OSTRY SPARING DIABLO

Redakcja, Informacja własna

2009-11-27

Krzysztof Włodarczyk (42-2-1, 31 KO) nie wygrał przed czasem, bo nie chciał - tak chyba należy opisać przebieg walki z Konstantinem Semerdijevem (27-12-2, 16 KO).

Po spokojnej i rozpoznawczej pierwszej rundzie, w dziesiątej sekundzie drugiej odsłony "Diablo" skontrował nacierającego rywala krótkim prawym sierpowym na skroń, po którym Bułgar był liczony. Zdołał wstać na osiem, ale widać było, że chwieje się na nogach i każdy następny cios zakończy rywalizację. Krzysiek nie spieszył się jednak i dał odpocząć Semerdijevowi.

Cios ten zrobił na przeciwniku wrażenie i w kolejnych starciach już nie atakował już tak chętnie. Krzysiek cały czas miał wyraźną przewagę, jednak jak sam przyznał w wywiadzie po walce, nie był w formie po przebytej chorobie i stąd też wygrana na punkty. Teraz czas na powrót do zdrowia, bo w tle pojedynek o mistrzostwo świata federacji WBC, a w nim trzeba na pewno pokazać więcej.