HASIM RAHMAN PĘKA?

Redakcja, ASInfo

2009-11-24

Przeciągające się negocjacje pomiędzy zespołem Tomasza Adamka i przedstawicielami dwukrotnego mistrza świata  wagi ciężkiej Hasima Rahmana stawiają pod coraz większym znakiem zapytania walkę  "Górala" z tym rywalem.  Termin - 6 lutego, 2010 roku w Prudential Center w Newarku pozostaje ten sam, wydaje się jednak, że  Rahman nie za bardzo chce walczyć z Adamkiem, stawiając  coraz bardziej wygórowane, praktycznie niemożliwe do zrealizowania,  żądania finansowe.

"Tomek chce i będzie walczył 6 lutego w Newarku. To jest pewne. Mniej pewne jest, czy rywalem będzie Rahman" - mówi Kathy Duva, prezydent firmy promocyjnej Tomka Adamka , Main Events.  W imieniu Tomka, negocjacje z przedstawicielami "The Rock" Rahmana, Bobem Arumem prowadzi Zyggi Rozalski. On sam nie chce na ten temat zbyt wiele mówić, ale jak się dowiedzieliśmy wszystko wskazuje na to, że w ciągu ostatnich 24 godzin, żądania Rahmana podskoczyły o... 100 procent, stając się dla Adamka  po prostu nieopłacalne. 

Rahman miał przed rozpoczeciem negocjacji  z obozem Tomasza Adamka walczyć 3 grudnia 2009 roku  w Rochester, w pobliżu Nowego Jorku.  Miał walczyć za sumę dwukrotnie mniejszą niż ta zaoferowana przez Zyggiego Rozalskiego, więc wiadomo, że  natychmiast  zainteresował się walką w  Newark z Polakiem . Nawet różnica między żądaną przez  Rahmana dopłatą w wysokości 25 tysięcy dolarów została przyjęta przez obóz Adamka, wszystko było na dobrej drodze do czasu, kiedy "The Rock" przez swojego przedstawiciela powiedział, że konktrakt podpisze, ale ogólna suma musi wzrosnąć o... 100 procent w stosunku do wcześniej  negocjowanej. "To normalna taktyka bokserów, którzy nie chcą przyjąć walki, a chcą z negocjacji wyjść "z twarzą" - mówi  zajmująca się od strony Rahmana kontraktem osoba chcąca zachować anonimowość.  "Hasim liczy na to, że jak wygra łatwą walkę za niewielką stosunkowo sumę na początku grudnia, to może doczeka się propozycji walki o tytuł w 2010 roku za, jeśli nie  milion dolarów, to za niewiele mniej. Na razie nie ma takiej propozycji, ale  Adamek  byłby  zbyt ryzykownym przeciwnikiem  by  walczyć z nim za trochę więcej niż  100 tysięcy dolarów."

Decyzja w sprawie ostatecznego rywala Tomka zostanie najprawdopodobniej podjęta w ciągu najbliższych kilku dni. Jedną z ostatnich kandydatur jest osoba byłego reprezentanta USA na igrzyska olimpijskie w Atenach Jasona Estrady (16-2, 4 KO), w  światowych rankingach sklasyfikowanego zaraz za Rahmanem, a przed tak znanymi nazwiskami jak Evander Holyfield czy Lamon  Brewster.  Estrada w swojej ostatniej walce wygrał przez nokaut z Zuri Lawrence, który łatwo pokonał Polaka Alberta Sosnowskiego i przegrywając  w kwietniu po 10 rundach  na punkty z bardzo wysoko notowanym (na drugim miejscu w klasyfikacji "The Ring"!) Rosjaninem  Aleksandrem Powietkinem. Co ciekawe, jedna z porażek Lawrence’a została poniesiona z rąk Rahmana, w 10 rundzie przez nokaut po niezwykle wyrównanym pojedynku, w którym do momentu zakończenia walki, jeden z sędziów punktowych miał na prowadzeniu właśnie  tego właśnie pięściarza.

ASInfo