HAYE Z SZACUNKIEM O ADAMKU

Piotr Momot, Informacja własna

2009-11-19

Tomasz Adamek (39-1, 27 KO) kilka dni temu publicznie wyzwał na pojedynek mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA Davida Haye'a (23-1, 21 KO). Choć ten pomysł spodobał się wielu kibicom boksu zawodowego na całym świecie, to sam Brytyjczyk póki co myśli jedynie o obowiązkowej obronie tytułu z Johnem Ruizem i braciach Kliczko.

- Szczerze mówiąc, to widziałem tylko jedną walkę Adamka. To był jego ostatni pojedynek z Gołotą, w którym wyglądał bardzo dobrze. Widziałem też najciekawsze fragmenty jego walki z Cunninghamem, gdzie również świetnie się zaprezentował. Jeśli Adamek dalej będzie podążał tą drogą i wygra z kilkoma dobrymi nazwiskami, to zobaczymy. Ważne, aby amerykański i brytyjski rynek czuł zapotrzebowanie na tę walkę. To dla nas bardzo ważne. Z tego co wiem, to żadna jego walka nie była pokazywana na Wyspach - mówi popularny "Hayemaker".

Droga do walki z Haye'm może okazać się dłuższa niż zakładano. Urodzony w Londynie pięściarz twierdzi, że poza braćmi Kliczko nie widzi dla siebie teraz wyzwań w kategorii ciężkiej, a warto pamiętać, że po ewentualnej wygranej z Ruizem być może czeka go rewanż z Wałujewem, który był zapisany w kontrakcie przed niedawną walką obu zawodników.