MARQUEZ WOLI PACQUIAO

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-11-19

W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o tym, że Juan Manuel Marquez (50-5-1, 37 KO) mógłby być rywalem powracającego na ring Ricky Hattona (45-2, 32 KO). Anglik nie walczył od czasu nokautu jaki dostał od Manny'ego Pacquiao (50-3-2, 38 KO) - i teraz po kolei...

Obozy Pacquiao oraz wielkiego Floyda Mayweathera Jr (40-0, 25 KO) już zaczęły negocjacje w sprawie zorganizowania ich "pojedynku stulecia". Manny zapowiedział jednak, iż jeśli nie dogada się z Floydem, wówczas po raz trzecie stanie twarzą w twarz z Marquezem, który już miał niemal zapewnioną potyczkę z Hattonem. Pomiaszało się to wszystko trochę, dlatego głos w sprawie zajął Marquez (na zdjęciu):

- Na pierwszym miejscu stawiam walkę z Pacquiao. Wiem, że oni negocjują z teamem Mayweathera, ale jeśli się nie dogadają, wtedy chciałbym zaboksować właśnie z Mannym. Z kolei jeśli ja nie dogadam się z Pacquiao, na horyzoncie pozostaje mi wyjazd do Anglii i potyczka z Hattonem. Jeśli pokonałbym Ricky'ego, moja trzecia walka z Pacquiao miałaby jeszcze większy oddźwięk i przyniosłaby jeszcze więcej pieniędzy.- powiedział meksykański mistrz jednej z rozgłośni radiowych.