- Pacquiao wyglądał spektakularnie tego wieczoru. Byłem zszokowany, że zrobił coś takiego z takim bokserem jak Cotto. Jego szybkość, siła, sposób w jaki nacierał, robił to wspaniale.- tak o sobotnim występie Manny'ego Pacquiao mówi Shane Mosley (46-5, 39 KO), którego już 30 stycznia czeka pojedynek ze znienawidzonym przez siebie Andre Berto (25-0, 19 KO).
Jeśli "Słodki" Shane upora się z najjbliższym rywalem, być może kilka miesięcy później przyjdzie mu się zmierzyć właśnie z "Pac Manem" o miano najlepszego boksera w wadze półśredniej.