SARRITZU ZNÓW NA TRONIE EBU

Andrea Sarritzu (30-4-4, 12 KO) oraz Christophe Rodrigues (15-16-3, 2 KO) spotkali się już po raz czwarty i po raz trzeci lepszy okazał się Włoch. Sarritzu (na zdjęciu) miał przewagę od początku, bił doładniej, ale o wszystkim tak naprawdę zadecydowała kontuzja barku Francuza, która uniemożliwiła mu kontynuowanie pojedynku. Rodrigues poddał się pomiędzy siódmą i ósmą rundą, dzięki czemu Andrea już po raz drugi w karierze został mistrzem Europy w wadze muszej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: adriandbz
Data: 15-11-2009 22:55:56 
czy to jest możliwe żeby do walki mistrzowskiej, nawet o taki europejski tytuł przystąpic z takim rekordem..? słaboo
 Autor komentarza: ribbentropgolotov
Data: 15-11-2009 23:04:42 
takie rzeczy to tylko w erze... :)
Wg mnie taki koles nie powinien walczyc o zaden pas mistrzowski przeciez to zwykly journeyman
 Autor komentarza: adriandbz
Data: 15-11-2009 23:08:34 
dobrze że to nie u nas, bo to niezły przypał:) i to już ich czwarty pojedynek.. pewnie chcieli pobić trylogie Gatti-Ward :D
 Autor komentarza: contentgarden
Data: 15-11-2009 23:10:55 
Smiech,on walczyl o ebu-eu 3 razy i 3 razy o EBU,w tym 2 razy o wakujacy.
 Autor komentarza: McCall
Data: 16-11-2009 04:07:13 
pamiętam, że legendarny Wilfredo Gomez bronił w latach 80 pasa przeciwko jakiemuś kolesiowi o bilansie 1-5, a mistrzem świata bodajże we flyweight został kiedyś też zawodnik nazywający się Francisco Quiroz o bilansie 8-9 także w boksie wszystko jest możliwe
 Autor komentarza: waden15
Data: 16-11-2009 15:08:37 
Niższe kategorie wagowe są fatalnie obsadzone przez europejczyków więc nie ma co się dziwić... Bilanse 20 -10 posiadają w np. flyweight nawet mistrzowie więc to nie jest dziwne
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.