LIACHOWICZ WRACA JAK GOŁOTA

Były mistrz świata w wadze ciężkiej organizacji WBO Białorusin Sergiej Liachowicz (23-3, 14 KO) swoją pierwszą walkę po blisko dwuletniej przerwie stoczy z Jeremy Batesem (22-16-1, 18 KO), który miał identyczny rozbrat z ringiem.

Bates "towarzyszył" także Andrzejowi Gołocie i Evanderowi Holyfieldowi podczas ich powrotów. Obaj rozprawili się z "Bestią", nazwaną przez Andrzeja Kostyrę "puszką soku pomidorowego" już w 2. rundzie. Ciekawostką jest, że Liachowicz i Bates po raz ostatni walczyli na tej samej gali, która odbyła się w Norymberdze. "Biały Wilk" przegrał mistrzowską potyczkę z Nikołajem Wałujewem, natomiast Bates został znokautowany w 3. rundzie przez Kali Meehana.

Walka odbędzie się na gali Haye-Valuev w najbliższą sobotę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gazda
Data: 01-11-2009 19:19:57 
czyzby eliminator ?
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 19:20:39 
Pojedynek ciekawy z socjologicznego punktu widzenia. Czuję sympatię do Batesa. Gdzieś niedawno czytałem że wtedy w Katowicach Andrew bał się wyjść do Batesa i dopiero interwencja Kinga zapobiegła kompromitacji.
 Autor komentarza: abdel1908
Data: 01-11-2009 19:22:30 
Tak, bał się i go sklepał w 2 rundy. Bez żartów.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 19:33:42 
abdel908-to mowił ktos z otoczenia Goloty,to nie żart. Klasa przeciwnika nie ma większego znaczenia. Andrzej w czasach amatorskich podczas walk ligowych potrafił nie spać nocy przed walka z kelnerami.
 Autor komentarza: tutankhamon
Data: 01-11-2009 19:39:43 
Mhmmm koleś, który wychodził jak czołg do Bowe, bał się naszych lokalnych lowelasów ligowych?:D Zmień dillera:)
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 01-11-2009 19:40:25 
no to zaraz sie zacznie spektakl pt; kto w bardziej wymyslny sposob opluje Golote
 Autor komentarza: Wojtek
Data: 01-11-2009 19:46:12 
Andrzej Gołota za dużo naoglądał się Psychozy Hitchcocka i myślał, że Jeremy Bates to Norman Bates-krwawy zabójca!
 Autor komentarza: Artur69
Data: 01-11-2009 19:51:21 
Oby się Bates nie wyrzucił za ring, jak Briggs
 Autor komentarza: Artur69
Data: 01-11-2009 19:51:30 
cię
 Autor komentarza: mayweather6
Data: 01-11-2009 19:53:46 
gołota vs bowe 3 xxxxx gołota nokałtuje bowe w 1 rundzie wyżej niz lina spodenki
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 20:32:03 
tutankhamon-misiu sympatyczny , poczytaj sobie wywiady z Gortatem , jego trenerem z amatorskich czasów.
 Autor komentarza: tutankhamon
Data: 01-11-2009 20:56:19 
Misiu sympatyczny?:d Może mam Ci jeszcze mój numer podac?
 Autor komentarza: LukaszLeszno
Data: 01-11-2009 20:56:52 
o tej bezsenności Andrzeja z czasów amatorskich przed walkami też niestety słyszałem...
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 20:58:19 
krzysiek34 to moze wrzuc jakis link tego wywiadu, bo tez nie wydaje mie sie zeby czlowiek ktory stanol do walki z bowem tysonem i lewisem bal sie batesa
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 20:59:48 
czasy amatorskie to co innego. tam zawodnik nabiera doswiadczenia. co innego z zawodowcami. zreszta sam tyson na poczatku kariery bal sie przed wlkami. ale ebz przesady zeby golota w wieku 39 lat(wtedy) bal sie walki z kelnerem
 Autor komentarza: Longman
Data: 01-11-2009 20:59:57 
jest sens się wdawać w tą prowokację?
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 21:17:19 
Ku..a , to nie jest żadna prowokacja , jestem daleki od takich rzeczy. Walka z Batesem była dwa lata po 2 latach przerwy spowodowanych walką z Brewsterem. Coś takiego zostawia ślad na psychice bez względu na klasę przeciwnika i nawet się Golocie nie dziwię.
amin- a Mike jako 15-16latek podobno nawet potrafił płakać przed walkami, i to też nie jest żart. Sztuką jest dotrzeć do zawodnika bo każdy sie boi bez względu na to jak się zachowuje na konferencjach(wyjątkiem byl tylko Holyfield). Tyson mial szczęście trafic na opiekunów którzy nad tym zapanowali. Gołota niestety nie.
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:21:10 
krzysiek34 ale tak jak pisalem. takie problemy z psychika placz itp sa u niedoswiadczonych zawodnikow a nie u kogos kto walczyl z najwiekszymi jak andrzej. moze mial stres przed walka, a nawet napewno mial. jak sam piszesz przerwa, powrot po porazce itp. ale watpie zeby bal sie wyjsc na ring i wyszedl dop za namowa kinga.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 21:26:16 
amin-psychika jest sferą która nie kieruje się zdrowym rozsądkiem. I nie tylko wiek ale i doswiadczenia życiowe to determinują. Andrzej byl tak beznadziejnie prowadzony że spustoszenie w tej sferze mial ogromne. Czytałem to całkiem niedawno(2-3tygodnie temu). Zresztą zobacz jaki potwornie usztywniony Andrzej to zaczął. Luźniejszy był z Byrdem i Ruizem ( było nie było mistrzami świata).
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:28:59 
z batesem ogulnie nie walczyl dobrze. mial kilka kg za duzo. powiedz tylko gdzie sie o tym dowiedziales zaciekawila mnie ta sytuacja
 Autor komentarza: Ania
Data: 01-11-2009 21:32:03 
Przystojny ten Liachowicz :))
Podobno jego walka w 2006 roku z Brewsterem była walką roku. Ma ktoś link do tej walki ?
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:35:23 
ja wiem czy walka roku. liachowicz wypunktowal brewstara a wczesniej lezal na deskach. do bokserskiego miss tez bym go nie zaliczal ale nie mi to oceniac :-) pozdro
 Autor komentarza: Ania
Data: 01-11-2009 21:35:33 
A w ogóle to czemu komuś przeszkadza, że wraca ? Nie jest taki stary, może jeszcze spróbować poboksować. Mam nadzieję, że pozbył się tej opony piwnej jaką miał w "walce" z Valujewem
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 01-11-2009 21:35:51 
krzysiek34 z tym Tysonem to chyba prawda oglądałem kiedyś jakiś dokument o nim i tam był fragment w którym przed jakąś chyba amatorską walką trener przytula i pociesza płaczącego Mika.Myślę ,że co do odczuwania strachu przed walką istnieją indywidualne różnice wynikające z budowy układu nerwowego.Istnieją więc zawodnicy ,którzy odczuwają strach ale przy odpowiedniej motywacji i pracy nad sobą go opanować,tacy którzy strachu nie odczuwają prawie w ogóle(tacy troche nieustraszeni psychopaci)i na koniec tacy którzy nie są w stanie praktycznie nic zrobić z ogarniającą ich paniką do nich prawdopodobnie zalicza się nasz Endrju.
 Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 01-11-2009 21:36:36 
Autor komentarza: krzysiek34 Data: 01-11-2009 19:33:42 abdel908-to mowił ktos z otoczenia Goloty,to nie żart.

może źródłem tej rewelacyjnej informacji był jego szczery kumpel Tomasz A., pseudonim Sknerus.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 21:37:56 
Ania-wejdź sobie na you tube i wpisz Brewster-Liachowicz, powinno coś być.
amin-czytałem to albo na wp, onecie albo z googli coś złapałem. Postaram się coś znaleść.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 21:38:48 
MAXIMVS-haha może? Walczył na tej samej gali.
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:39:12 
mi tam nie przeszkadza jego powrut. ale nie byl to bokser ktory by mnie przyciagnol w noc pod tv. jak dla mnie bez rewelacji. a czty cos zwojuje jeszcze? watpie ale czemu nei ma sprobowac
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:40:18 
jesli ta informacja poszla od tomasza "kawal dobrego boksu" A. to mysle ze moze byc troche przesadna.
 Autor komentarza: tutankhamon
Data: 01-11-2009 21:41:41 
Krzysiek nie wierzę w to, że Gołota bał się Batesa. Wiesz dlaczego? Ano dlatego, że jak Andrzeja dopadał strach to zawsze przegrywał, a już na pewno nie nokautował w drugiej rundzie.
 Autor komentarza: amin
Data: 01-11-2009 21:43:30 
tutankhoman. kto wie. moze cos w tym prawdy jest. ale wierz mi ze andrzej nawet przestraszony znokautowal by batesa. zbyt wielka roznica jklas. a z drugiej strony bates przed walka z holym tak sie zlakl ze jak sam powiedzial przegral walke juz w szatni. z golota moze mial podobnie
 Autor komentarza: tutankhamon
Data: 01-11-2009 21:46:43 
Jest taka fajna fotka z ważenia Holyfield vs Bates. Fotka i mimika mówią tu wszystko.

http://www.boxnews.com.ua/photos/1054/01.jpg
 Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 01-11-2009 21:50:49 
prawda jest taka, że Gołota do Beatsa przyjechał zupełnie nieprzygotowany, a na dodatek zamiast trenera przywiózł ze sobą sporo tłuszczu (ważył 113kg). Teoretycznie jest możliwe, że przed samą walką zreflektował się, że jest nieprzygotowany i przyszła mu do głowy myśl – „co ja ku..a robię”. Chociaż zważywszy na klasę przeciwnika, teza taka jest mało prawdopodobna. Jedno jest pewne, w walkach z Beatsem i Adamkiem widzieliśmy Gołotę - klocka, najgrubszego i najwolniejszego.
 Autor komentarza: illuminati
Data: 01-11-2009 22:07:22 
Niestety prawda jest taka,że Andrew gdyby był bardzo dobrym bokserem to z takim Batesem zamiótłby w 2 minuty.Co prawda wygrał przed czasem ale w stylu dalekim od przyzwoitego.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 01-11-2009 22:11:29 
Nie mogę tego znaleść , ale za to znalazłem na onecie coś innego. Prezes Rybicki w dniu 30.10 wypowiadał się że walka Gołoty z Adamkiem była bez sensu i zdeptano legendę Andrzeja.
Natomiast dwa dni przed walką 22.10 stwierdził że walka Golota-Adamek to znakomita promocja boksu i bardzo dobrze że ta walka się odbędzie.
 Autor komentarza: MAXIMVS
Data: 01-11-2009 22:36:31 
Krzysiek34, Rybicki przed walką nie mógł przewidzieć, że będzie tam ślepy sędzia, który wyliczy Gołotę po upadku bezpośrednio spowodowanym pchnięciem z łokcia , a w 5 rundzie pozwoli na kontynuację pojedynku na ringu z rozbitą butelką.
 Autor komentarza: tutankhamon
Data: 01-11-2009 22:54:12 
Fuck...zapomniałem o tym całkiem. Co z tą butelką? Pamiętam jak komentator powiedział, że butelka rozbiła się na ringu. Aż mnie zamurowało i nie wiedziałem dlaczego supervisor, organizator, nie podbiegł do sędziego. Przecież gdyby Gołota padł za parę sekund, gdyby Adamek poślizgnął się, to byłby skandal jak cholera jakby się na tym chłopaki porozcinali. Nie ma żadnej kary dla organizatora?????? Wyjątkowo cicho o tym.
 Autor komentarza: godik
Data: 01-11-2009 23:24:00 
MAXIMVS

Pchnięcie z łokcia???Adamek wpadł na Gołotę ale po czystym ciosie gdy ten już na ugiętych nogach leciał na dechy.Czy tak trudno uczciwie ocenić sytuację???
 Autor komentarza: Markoss
Data: 01-11-2009 23:26:00 
Liachowicz moze juz sie nie podnieś po nokaucie jaki mu cannon zafundował zwłaszcza ze wrąbał walke wtedy wygraną. Samo KO dla mnie super. Brewstera ładnie wypunktował ale Lamon raczej w wygrywaniu walk na punkty specjalistąnie był. Mistrzem był co prawda jak dla mnie papierowym ale szacunek mu za to. Pokonał lamona i ładnie prowadził walke z bedącym w nienajlepszej dyspozycki fizycznej i kondycyjnej Briggsem. Potem z Niko nie pokazał kompletnie nic. Zero pomysłu na walke i jakiegokolwiek ciagu na przeciwnika. W zasadzie tylko lewy prosty.
 Autor komentarza: otke
Data: 02-11-2009 22:54:02 
przecież on ma tylko 23 wygrane, niedługo Furry będzie miał więcej...jak dla mnie dziwny zawodnik, może ma jakieś problemy, a może to lenistwo powoduje te jego przerwy. Bił dobrze proste, szczelna garda, ale brakowało mu błysku technicznego, dynamika tez nie najlepsza, a kowadła z kolei nie posiadał. Jak dla mnie miał dużo szczęścia, woli walki i osiągnął chyba maksimum tego co mógł.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.