CIEKAWIE NA RINGU FRANCUSKIM

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-10-26

Porażka z Albertem Sosnowskim wyszła mu tylko na dobre. Mowa oczywiście o Stevie Hereliusie (19-1-1, 11 KO), dziś czołowym bokserze kategorii cruiser. 33-letni Francuz (na zdjęciu) notowany jest przez WBO na jedenastym, a przez WBA na ósmym miejscu w najnowszym rankingu tych federacji. W sobotni wieczór Steve wygrał zdecydowanie każdą z ośmiu rund pojedynku z doświadczonym Czechem Lubosem Sudą (20-4-1, 14 KO) i zapewne w przyszłym roku dostanie swoją szansę boksowania jeśli nie o tytuł, to na pewno w jakimś eliminatorze. Ale to nie on był największą gwiazdą gali w Le Cannet.

Nad Sekwaną najbardziej liczą teraz na urodzonego w Kamerunie Hassana N'Dam N'Jikama (21-0, 14 KO). Ten 25-latek występuje w wadze średniej i z wielką łatwością rozprawia się z coraz to nowymi przeciwnikami. Ostatnią jego ofiarą został Jeferson Luis Goncalo (19-6-3, 10 KO), który przegrał każdą z dziesięciu rund, co znalazło odzwierciedlenie na kartach punktowych - 3x 100:90. N'Dam N'Jikam notowany jest przez WBO na szóstej, a WBA trzeciej pozycji w aktualnym zestawieniu tych organizacji.

Dwukrotny challenger do tronu IBF kategorii junior-półśredniej, Naoufel Ben Rabah (28-3, 15 KO) gładko rozprawił się z Malikiem Hadjadjim (12-17-2, 2 KO), którego zastopował już w trzecim starciu.

Cztery miesiące po prażce z Gregorym Tony na ring powrócił Carlos Takam (19-1, 15 KO). Słynący z mocnego ciosu bokser wagi ciężkiej już w pierwszej odsłonie znokautował Romana Kracika (29-3-1, 17 KO), który nie tak dawno temu napsuł sporo krwi naszemu Pawłowi Kołodziejowi.