ANGULO: WRACAM DO STAREGO STYLU

W maju kreowany przez HBO na kolejną wielką gwiazdę ringów zawodowych - Alfredo Angulo (16-1, 13 KO) - przegrał niespodziewanie z Kermitem Cintronem. To dało do myślenia temu zdolnemu, acz czasem leniwemu Meksykaninowi i postanowił on zmienić swoje stare nawyki.

Wziął się ostro do treningu, w sierpniu zdemolował Gabriela Rosado, a 7 listopada stanie do walki z czołowym (WBC #4, WBO #5) pięściarzem kategorii junior-średniej, Harrym Joe Yorgey'em (22-0-1, 10 KO), sensacyjnym pogromcą Ronalda Hearnsa.

By skupić się wyłącznie na przygotowaniach, Alfredo zamieszkał w domu... swojego promotora, Garego Shawa. Bokser wierzy także, że dzięki zwycięstwu nad najbliższym rywalem, w przeciągu sześciu miesięcy dostanie walkę o mistrzostwo świata jednej z czterech najważniejszych federacji.

- Mam nadzieję, że nasza potyczka będzie pełna akcji i wymian, a my dostarczymy kibicom wielu emocji. W pojedynku z Cintronem nie wywierałem odpowiednio dużej presji na przeciwniku i to na pewno już więcej się nie powtórzy. Wracam do swojego starego stylu. Podczas treningów dużo pracuję nad poprawieniem swojej obrony i unikami.- powiedział 27-letni Angulo (WBC #5, WBA #5, WBO #4).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 20-10-2009 21:47:32 
Na razie Taka gorsza kopia Margarito z najlepszego okresu, twardy nieosłonięty łep plus ponadto średni cios, może doczłapie się do jakiegoś paska ale dominatorem to on nie będzie.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 21-10-2009 21:46:26 
Mnie bardziej przypomina Vargasa, ale wniosek ten sam.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.