HOPKINS WRACA DO FILADELFII

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa anonsująca oficjalnie zaplanowaną na 2 grudnia walkę byłego króla kategorii średniej Bernarda Hopkinsa (49-5-1, 32 KO) z Enrique Ornelasem (29-5, 19 KO).

Pojedynek zakontraktowany na 12 rund w limicie wagi półciężkiej, który dla Hopkinsa ma być rozgrzewką przed przyszłoroczną konfrontacją  z Roy’em Jonesem Jr, będzie pierwszym od sześciu lat występem "Kata" w rodzinnej Filadelfii.

- Wiele się zmieniło, od czasu gdy ostatnio tu boksowałem.- skomentował powrót w rodzinne strony Hopkins- Chciałem, by moi fani zobaczyli mnie jeszcze raz walczącego tutaj. Część z dochodów z imprezy przeznaczona zostanie na tak ważną dla mnie działalność charytatywną. 2 grudnia będzie wspaniałym dniem dla boksu i wspaniałym dniem dla Filadelfii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: badsonn
Data: 15-10-2009 08:48:31 
gdyby zamiat Ornelasa byl Tomek to by byl wspanialy dzien konca jego kariery:)
 Autor komentarza: cymekhzl
Data: 15-10-2009 09:08:42 
gdyby był tam tomek to dostałby KO
gdyby babka miała wąsy byłaby alfonsem
 Autor komentarza: odyniec
Data: 15-10-2009 11:22:58 
a tak zamiast jednego emeryta jest dla Tomka drugi emeryt

tyle ze pobicie tamtego emeryta pokochalby go caly narod i uslyszal caly bokserski swiat a za pobicie tego drugie pol narodu go znienawidzi i niewielu ludzi poza Polska o tym uslyszy moze tylko specjalisci
 Autor komentarza: Woody
Data: 15-10-2009 12:28:32 
Odyniec
Nic dodać, nic ująć.
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 12:50:20 
Hopkins wygląda staro na tym zdjęciu. Przerwę też miał bardzo długą, a ostatni rywal bardzo mu podpasował. Nie wiem nawet czy solidnie trenował w tym czasie. Myślę, że upora się dość gładko z tym całym Ornelasem, a potem przegra z Jones'em po jednostronnym pojedynku i będzie "wielka niespodzianka" na zakończenie kariery obydwu. Zresztą o to w tym chodzi, Hopkins i tak dostanie swoją gażę, a Jones wróci na chwilę do czołówki P4P, więc obaj będą szczęśliwi.
 Autor komentarza: Danny
Data: 15-10-2009 13:43:48 
,,Nie wiem nawet czy solidnie trenował w tym czasie,,

...sala treningowa to drugi dom Bernarda.Dlatego jest przygotowany ZAWSZE na 100%,to właśnie cechuje ,,Kata,,PROFESJONALIZM.On zawsze przechodził cykle treningowe,nawet jak długo nie boksował.Majewski zna dobrze Hopkinsa od tej strony,zresztą nie tylko on,Gołota też.Staro wygląda to fakt,no ale 45 lat i ponad 25 boksowania musi znalezc odbicie,najczęsciej znajduje na twarzy.Pokona RJJ i zejdzie ze sceny,już wkoncu czas.Roy pokazał w ostatniej walce z Lacym ,że walczy bardo ekonomicznie i nie ma przesłanek,żeby było inaczej.Zresztą Calzaghe pokazał,że genialny RJJ nie posiada już wielu atutów na zawodników z najwyższej ligi.Oczywiscie z jakimiś Erdeiami i innymi,może boksować.Należy pamiętać,że to Roy wraca do HBO dzięki Hopkinsowi...a nie odwrotnie.Kiedyś niewąpliwie Bernard ustepował Juniorowi,teraz wygląda to inaczej.

pozdrawiam

 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 14:18:14 
Danny, RJJ boksuje w ten sposób w każdej walce od porażek z Tarverem i Johnsonem :) ale mimo tego będzie za szybki dla Bernarda i ten się pogubi (jak w pierwszych rundach walk z Taylorem). Jones jest silniejszy, bije mocniej (Hopkins nikomu nie zrobił krzywdy od kiedy jest w LHW, a i w średniej jego największe zwycięstwa przez KO były na Feliksie i Oskarze), ma przewagę szybkości (zwłaszcza rąk), kondycyjnie dobrze rozłoży siły, dzięki temu o czym pisałeś, więc jedynymi atutami Bernarda będą cwaniactwo, faule i wytrzymałość na ciosy, a już z kondycją może być różnie, bo wiek i mała częstotliwość walk robią swoje... Poza tym nie lubię Hopkinsa, a RJJ zawsze miał jaja. Kibicuję temu drugiemu i liczę na dobrą walkę oldboy'ów :) Jak spełni się twoje proroctwo to przyznam ci rację i przeproszę za te wszystkie moje wywody :)
 Autor komentarza: Woody
Data: 15-10-2009 14:46:09 
Dudas
napisałeś cytuje "Poza tym nie lubię Hopkinsa" i to tłumaczy twoje powyższe wywody, bo argumenty są słabe.
Hopkins za wolny? Przecież to on boksował "szybciej" z Calzaghe,czyż nie? Poza tym zafundował Tarverowi liczenie, Calzaghiemy knockdown (Roy też), rozkwasił Pavlikowi twarz, to chyba mocno musi uderzać?
A to że znokautował Oscara i Felixa to mało? Bo napisałeś to tak jakby to było nic.
 Autor komentarza: badsonn
Data: 15-10-2009 14:52:18 
cymekhzl
Tomek ko od B-hopa? chyba zly sen dzis miales
 Autor komentarza: badsonn
Data: 15-10-2009 14:54:50 
Dudas
Hopkins to jednak nie Sheika czy Lacy!!jest za sprytny dla Roya a w ostatnich latach to on mial bardzioej klasowych przeciwnikow niz Roy, wiec nie wiem skad twoje twierdzenie
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 15:18:11 
Spokojnie, nie rzucajcie się tak na mnie :) Mam po prostu wrażenie, że może być powtórka sprzed prawie 17stu lat. Uważam, że Hopkins jest bardzo dobrym bokserem, ale przede wszystkim genialnym oszustem. Tarver był kiepsko ustawiony w chwili zadania ciosu, to było takie poślizgnięcie z ciosem, wstał potem momentalnie i nie był zamroczony. Zresztą to było po odchudzaniu (chwilę wcześniej nabrał masę ciała do roli w Rocky Balboa). Calzaghe padał bodaj w pięciu walkach, średniacy fundowali mu knockdowny (oczywiście potem wstawał i wygrywał, ale to nie był żaden wyczyn rzucić go na deski). Pavlik to facet ze średniej, a Bernard raczej też go nie zamroczył, choć lekcje boksu mu dał niewątpliwie. Trinidad był jak się okazało za mały, a Oskara znokautował fantastycznym hakiem, tylko że różnica w ich naturalnej wadze i sile była ogromna. To tak jakby Wlad Klitschko wygrał teraz z np. Chadem Dawsonem :) Roy w tej wadze ma czym bić, a Hopkins tylko jeżeli rywal jest z niższej kategorii albo bez formy. Możliwe, że macie rację i Hopkins pofauluje, ponudzi i wygra z Royem, ale według mnie za szybko skreślacie kogoś takiego jak Jones. On ma dosyć kasy i nie po to wychodzi do ringu. Jest jeszcze głodny boksu i myśli, że może wrócić na szczyt. Hopkins ma w głowie tylko pieniądze, ostatnio dużo mówił o emeryturze przez brak kasowych rywali (w domyśle łatwych, bo Adamka jakoś ominął mimo aprobaty HBO). Jak zlekceważy RJJ to będzie żałował. Pozdrawiam
 Autor komentarza: przemo663
Data: 15-10-2009 15:18:58 
Danny ma rację.Hopkins lepiej przeszedł próbę czasu od Roya.Dzisiaj ma więcej atutów po swojej stronie, choć oczywiście kogoś takiego jak Roy Jones Jr skreślać nigdy nie należy.

Dudas mógłbyś sprecyzować co masz na myśli pisząc: "Poza tym nie lubię Hopkinsa, a RJJ zawsze miał jaja".

Czyżby Bernard kiedyś w swojej karierze cierpiał na okresowy zanik jąder?Bo jakoś chyba przegapiłem u niego wystąpienie tej choroby.
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 15:33:00 
Jedynym argumentem przemawiającym za Jonesem jr jest szybkość, ale i tak nad Hopkinsem dużej przewagi w tym elemencie mieć nie będzie...Kondycja zdecydowanie dla Hopkinsa, obrona równiez zdecydowanie dla niego, cwaniactwo i inteligencja również dla niego...

Trinidad za mały?? W jakim znaczeniu? 180 to mało? jak na średnią to normalny wzrost, Roy ma tyle samo

Dudas
Hopkins to też naturalny średni, więc nie umniejszamy zwycięstwa nad Pavlikiem....

To będzie powtórka z Calzaghe - Jones jr czy Dawson - Adamek oczywiście na korzyść Hopkinsa
 Autor komentarza: otke
Data: 15-10-2009 15:43:14 
"2 grudnia będzie wspaniałym dniem dla boksu i wspaniałym dniem dla Filadelfii."
Tak pewnie mieszkańcy będą płakać ze szczęścia. To był zawsze wielki bokser, ale jakoś nigdy nie lubiłem jego walk. Szanuję osiągnięcia Bernarda, wiem że teraz ma większe szanse na wygraną z RJJ, ale... Hopkins nie ma szybkości Calzaghe, nie ma też super ciosu, a więc może być niespodzianka i RJJ wygra np na ptk.
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 15:43:53 
Mógłbym, skoro udajesz, że nie wiesz o co chodzi, by być zgryźliwy. Czy Hopkins podjął podczas swojej kariery jakieś wyzwanie, jeżeli nie miał zagwarantowanej wielomilionowej wypłaty? Nie wyszedł do ringu z Jonesem, gdy ten rządził w LHW, a zaraz po jego spektakularnych i dość nieoczekiwanych porażkach przeniósł się właśnie do tej kategorii. Ten rewanż powinien się odbyć ok. 2002 roku w kategorii superśredniej albo coś koło tego, ale wtedy Hopkins tylko krzyczał. Czemu, skoro uważa się za nr 1 w półciężkiej, nie spotkał się jeszcze z Chadem Dawsonem albo chociaż Cloudem? On woli łatwe walki i duże pieniądze. Minimum wyzwań sportowych, ale ego ma tak wielkie, że aż trudno je opisać. Czemu z Adamkiem nie podzielił się zyskami jak z Royem? 60% dla tego, kto wygra przed czasem. Właśnie dlatego uważam, że Hopkins dużo szczeka, a nie ma jaj. Czego dokonał Jones nie trzeba nikomu przypominać. Dodam jeszcze, że jego wstawki w stylu "I'll never let the white boy beat me" są mocno nie na miejscu dla kogoś, kto jest ikoną tego sportu. Lubię showmanów, ale Bernard przesadza i nie jest przy tym zabawny, to nie James Toney. Tak samo Haye dzisiaj, czyste buractwo. Chyba już wiesz co miałem na myśli mówiąc, że go nie lubię. Każdy ma prawo do swojej opinii, ja nie oceniam waszych
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 15:50:39 
Nie podzielił się takowymi zyskami z Adamkiem bo dla niego byłoby to nie sprawiedliwe... To on jest gwiazdą, on dyktuje warunki 65% dla niego byłoby ok moim zdaniem...
Sportowe wyzwania - walka Hopkinsa - emeryta z Kellym Pavlikiem, który miał go zjeść na śniadanie według fachowców... To nie jest sportowe wyzwanie?? Moim zdaniem jest... Dalej - przeskok o 8 kilo do góry i walka z Tarverem, gdzie wielu skazywało go na porażkę, spokojnie wypunktował Tarvera...
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 15:58:30 
Waden,
Inteligencja niekoniecznie po stronie Hopkinsa, ringowa również :) Trinidad ma inny kościec niż B-HOP, to tak jak Pacman przy Hattonie. Niby ten sam wzrost, ale jednak inna budowa i naturalna siła. Felix nie miał prawie żadnych argumentów w tamtej walce, poza walecznością i determinacją. Nie zachował szybkości i siły ciosu po nabraniu masy, nie był też od Hopkinsa lepszy technicznie. Roy przy tym samym wzroście ma (miał) masę mięśni, fenomenalną szybkość, siłę i umiejętnościami bokserskimi nikomu w ringu nie ustępował. To jest ta różnica.
Pavlik miał w ringu Hopkinsa, który od 2 lat ważył ok. 185 funtów. To, że wcześniej był średnim nic nie znaczyło. Jego naturalna waga się zwiększyła. Jones przecież też zaczynał od tej kategorii, a wszyscy zapamiętają go jako zawodnika półciężkiej (bo spędził w niej większość kariery).
Mam nadzieję, że bukmacherzy pomyślą tak, jak wy i będzie wysoki kurs na RJJ :) może się opłacić. A jak nie to wyjdzie na wasze, bardziej czekam na tę walkę niż na Adamek-Gołota, bo to może być czysta formalność...
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 16:06:49 
Pavlik ważąć 170 funtów nie miał nic do powiedzenia. To nie waga dla niego. Był bezradny, a ważąc niecałe 5kg mniej zasypuje rywali ciosami i nie daje im dojść do słowa. Tarver też nie jest i nie był wirtuozem, w dodatku tracił kilogramy po roli w filmie (a tam ważył pewnie ze 200 funtów, brzucha nabrał i ogólnie jakiś nie w formie był). Styl obydwu pasował Hopkinsowi, nie da się ukryć. A z szybkimi zawsze miał problemy:
- 1 walka z RJJ
- 2 walki z Taylorem
- Calzaghe
Hopkins nie miał już warunków na rządzenie w średniej, więc poszedł tam gdzie były pieniądze. Pewnie sam się nie spodziewał, że tak łatwo będzie mu się tam zaaklimatyzować. W każdym razie na Jones'a może mu zabraknąć szybkości i siły.
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 16:08:56 
Dudas
Hopkins kiedyś zmienił bardziej diametralnie wagę niż Pavlik i jakoś sobie poradził z Tarverem, Pavlik był za to bezradny w walce z Hopkinsem...

Z tą inteligencją to chodziło mi o to że Hopkins zdecydowanie bardziej wykorzystuje sposoby walki typu klincze czy faule... Myślę że może zamęczyć Jonesa.

Co do Trinidada... Z pewnością to nie była jakaś diametralna zmiana wagi więc wpływu na jego boks wielkiego nie miała. Trinidad był szybki w tej walce, tylko po prostu był słabszym bokserem. Walka nie była jednostronna... Nie wiem czy 2 kilo więcej niż we wspaniałym boju z Vargasem miały duży wpływ na jego dyspozycję

Pozdro
 Autor komentarza: Danny
Data: 15-10-2009 16:12:14 
,,Hopkins to też naturalny średni, więc nie umniejszamy zwycięstwa nad Pavlikiem....,,

....nie,zaczynał kaiere w LHW,jego waga naturalną przed laty było jakieś 80 kg.Jest wiekszy od RJJ i to widac gołym okiem.

,,Czy Hopkins podjął podczas swojej kariery jakieś wyzwanie, jeżeli nie miał zagwarantowanej wielomilionowej wypłaty?,,

Dudas-zawsze boksował z najlepszymi,walki po 2000r były tylko komercyjne,sprawdz kariere przed milenium,za swoją 16 obronę kasował tylko 600tys$$$...więc?...Hopkins to przedewszystkim średnia i kapitalna kariera oraz najwięcej obron w historii.Manipulujesz troszke faktami.Nikomu nie musisz przypominać kim był RJJ,ja stawiam go przy Alim.Natomiast kierujesz się emocjami,więc trudno prowadzic z toba polemike.

Pozdrawiam,3maj się!
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 16:12:22 
Można powiedzieć że Hopkins miał problemy z szybkimi bokserami(walka z Oscarem - totalne zaprzeczenie) tylko że ci bokserzy byli zdecydowanie lepsi od dzisiejszego Roya Jonesa... Po za tym te walki były bardzo wyrównane a werdykt mógł iść w obie strony.
 Autor komentarza: przemo663
Data: 15-10-2009 16:13:54 
@Dudas
Jasne, że masz prawo do swoich opinii i możesz bardziej cenić RJJ.Niemniej faworyzując Roya (zarówno on jak i Bernard to jedni z moich ulubionych pięściarzy) niekoniecznie musisz wbijać szpilę w piękną karierę Kata.Sprowadzasz go chcąc nie chcąc trochę do poziomu gościa, który dzięki cwaniactwu, faulom i klinczom doszedł jakimś cudem na sam szczyt.Piszesz:

"On woli łatwe walki i duże pieniądze. Minimum wyzwań sportowych, ale ego ma tak wielkie, że aż trudno je opisać"

Po pierwsze facet bronił tytułu 20 razy w wadze średniej i przez długi okres swojej kariery nie dostawał godziwych pieniędzy za swoje pojedynki.On właśnie długo pracował na taki status i na taki luksus aby móc dzisiaj pobierać wielomilionowe wypłaty.Po drugie cały jego życiorys to jest jedno cholerne sportowe wyzwanie, zresztą wątków biograficznych nie ma sensu tutaj powielać.Nie chcę się czepiać ego Roya i jego ostatnich rywali, bo bardzo go cenię jak już wspomniałem.

To, że czasem gadał głupoty czy robił niesmaczne show to jedno, ale przecież to pewien standard w tym sporcie (banał wiem).Zresztą jeśli ktoś bierze naprawdę na poważnie tę całą otoczkę wokół ringu to ma duży problem.Gdybym kibicował tylko tym wiecznie poważnym, grzecznym i niekontrowersyjnym pięściarzom to chyba byłby fanem tylko i wyłącznie Krzysia Bieniasa.
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 16:25:26 
Danny, ja przecież nigdzie nie pisałem o karierze Hopkinsa przed 2000, tylko po. I nie kieruję się emocjami. To, że Jones'a lubię, a Bernarda nie bardzo, nie wpływa na to, co o nich piszę. Nie chcę tylko, żeby ktoś wyciągał pojedyncze zdania z kontekstu długich wypowiedzi i się ich czepiał. Nie ważne czy to w moim poście, czy w twoim. Po prostu internetowe cwaniactwo jest denerujące.
To może jeszcze jedno, chyba ostanie :)
Jones walczy regularnie, Ha opkins raz do roku i w dodatku wygrywa średnio co drugą walkę. Z Pavlikiem był do przodu... ;D pozdrawiam
 Autor komentarza: Dudas
Data: 15-10-2009 16:27:47 
Faktycznie tak to mogło zostać zrozumiane, ale nie umniejszam osiągnięć Hopkinsa w średniej. Ja się tylko uczepiłem jego kariery w LHW :)
 Autor komentarza: Danny
Data: 15-10-2009 16:30:53 
Przelej to lepiej na blog:)
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 16:38:36 
Dudas
"Jones walczy regularnie, Ha opkins raz do roku i w dodatku wygrywa średnio co drugą walkę."

Jones walczy regularnie tylko szkoda że od 4 lat stoczył jedną poważną walkę, Hopkins walczy "nieregularnie" i takich walk w ciągu 4 lat stoczył 6... No to ja wolę tą "nieregularność" Hopkinsa niż intensywność Jonesa w pokonywaniu rozbitych bądź średniaków...

"Faktycznie tak to mogło zostać zrozumiane, ale nie umniejszam osiągnięć Hopkinsa w średniej. Ja się tylko uczepiłem jego kariery w LHW :)"
Kariera w LHW Bernarda Hopkinsa:
- Antonio Tarver - najlepszy bokser według The Ring w wadze LHW przed tą walką. Dodatkowo pierwsza 10 rankingu p4p przed tym pojedynkiem. Stawiany przeez wielu za faworyta w pojedynku z Hopkinsem
- Winky Wright - również czołówka p4p w tamtym momencie, bardzo wyrównana walka z Taylorem, która według wielu powinna skończyć się zwycięstwem Ronalda. Nie przegrał do momentu tej walki od 9 lat
- Joe Calzaghe - 23 czy ileś tam obron pasów w SMW - to mówi samo za siebie
- Kelly Pavlik - dominator średniej, czołówka p4p przed tą walką, Hopkins w tej walce był skazywany na porażkę

Nie wiem co Ci się nie podoba w jego karierze w tej kategorii wagowej, mi nic bo walczył z samymi wybitnościami...
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 16:40:10 
Co do Tarvera to był uważany za zdecydowanego faworyta tej walki...
 Autor komentarza: przemo663
Data: 15-10-2009 16:42:44 
Spoko Dudas.To jedno zdanie właśnie najbardziej ukłuło mnie w oczy.Jest na tym forum paru takich, którzy widzieli 3 ostatnie walki "Kata" i na tej podstawie tworzą podobno autentyczny obraz tego pięściarza.Bardzo mnie to denerwuje i można powiedzieć, że jestem nieco przewrażliwiony na tym punkcie.

Tak czy siak myślę, że nie ma już sensu dalej ciągnąc tego wątku skoro wszystko zostało wyjaśnione.Pozdrawiam :)
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 18:35:13 
waden15

nie pal głupka proszę cię,cyt.:

"Co do Trinidada... Z pewnością to nie była jakaś diametralna zmiana wagi więc wpływu na jego boks wielkiego nie miała. Trinidad był szybki w tej walce, tylko po prostu był słabszym bokserem. Walka nie była jednostronna"

Nie mogę juz ciebie czytać i ostatni raz odnoszę się do twoich wypocin-człowieku o czym ty bredzisz??
RJJ karierę zaczynał ważąc ponad 70kg. a Trinidad zaledwie 62 kg.,więc naprawdę nie widzisz dysproporcji w ich budowie naturalnej??

Dudas-podziwiam Cię za cierpliwość do wadena15 i oczywiście przychylam sie jak najbardziej do Twoich opinii,pzdr.
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 18:41:43 
maddog

sorry, ale masz problemy z myśleniem...

W 2000 pokonał prime Vargasa ważąc prawie 70 kg i spisał się w tej walce wybitnie ... W walce z Hopkinsem ważył 2 kg więcej i dlatego napisałem że wielkiego wpływu na jego dyzpocyję to 2 kg nie miało... Już rozumiesz? Czy jeszcze wytłumaczyć? A już zupełnie nie wiem co z Trinidadem wspólnego ma Jones jr. OŚwiecisz mnie? Bo na pewno mój tekst o Trinidadzie związany z Jonesem nie był...

Myślę że twoje czepianie na siłę cie jedynie ośmiesza...

pozdrawiam
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 18:42:17 
Myślę że jakbyś czytał wszystko ze zrozumieniem a nie na czepiał się na siłę to byś cokolwiek zrozumiał
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 18:49:37 
waden15,teraz tak sobie pomyslałem,że na własnym przykładzie coś ci wytłumaczę bo może sam tego nie doświadczyłeś.
Mam 176cm. wzrostu i przed niespełna 1,5 roku ważyłem 60kg.
Czyli wyglądałem jak indiańska włócznia.Rzuciło mi sie na dekiel i przestałem palic fajki ponad półtora roku temu.Wściek jedzenia ogarnął mnie całkowicie i na dzień dzisiejszy wazę 80kg.Te 20kg. które przybrałem rozłozyło sie dość równo ale zapewniam cię,że przytyć 20kg. to jest koszmar,szczególnie w dość krótkim czasie.Stękam przy zakładaniu skarpetek,butów,spodnie wyrzucam masowo i kupuje nowe.W d..pie mam,że biegam teraz jak lebiega bo moje bieganie nikogo nie interesuje....ale dla sportowca u którego szybkość ma pierwszorzędne znaczenie to jest bardzo poważna sprawa.Nie jest ważne w jakim czasie Tito przytył do walki z RJJ kilkanaście kg.On zawsze w porównaniu do Jonesa był chudziną,słabszym fizycznie bo z natury lżejszym zawodnikiem i to było widać gołym okiem podczas ich walki.Przyznasz chyba,że Tito to też pięściarz wybitny a tak na dobrą sprawę Jones po prostu nie chciał mu robić krzywdy i dawac mu ko.Nie umiejętności zaważyły w tym pojedynku a siła fizyczna...
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 18:52:07 
maddog

Zrozum że ja pisałem o walce Trinidada z Hopkinsem!! A nie o jakiś Jonesach;]

Czytaj ze zrozumieniem...
Walka Trinidad - Jones jr mnie pier**** bo to komercyjne gówno...
Następnym razem na prawdę czytaj ze zrozumieniem
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 18:54:40 
waden15

Prosze cie,nie porównuj Vargasa do RJJ,spójrz w bilans Vargasa-z najlepszymi dawał d..py. nagminnie.Pokonali go de la Hoya,Mosley dwukrotnie,Mayorga no i oczywiście Tito.

I nie pieprz mi o Hopkinsie bo piszemy o RJJ!!!!!!!!!!
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 18:55:16 
A no nareszcie zesmy sie porozumieli...
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 18:59:13 
Nie... To ty piszesz o RJJ... My pisaliśmy wszystko w kontekście Hopkinsa...
Ja ci może wytłumaczę tok tej rozmowy bo chyba nie kapujesz...
Dudas napisał:" Trinidad ma inny kościec niż B-HOP, to tak jak Pacman przy Hattonie. Niby ten sam wzrost, ale jednak inna budowa i naturalna siła. Felix nie miał prawie żadnych argumentów w tamtej walce, poza walecznością i determinacją. Nie zachował szybkości i siły ciosu po nabraniu masy, nie był też od Hopkinsa lepszy technicznie"

Ja mu odpisałem:"Co do Trinidada... Z pewnością to nie była jakaś diametralna zmiana wagi więc wpływu na jego boks wielkiego nie miała. Trinidad był szybki w tej walce, tylko po prostu był słabszym bokserem. Walka nie była jednostronna... Nie wiem czy 2 kilo więcej niż we wspaniałym boju z Vargasem miały duży wpływ na jego dyspozycję"

To było wszystko w kontekście jego walki z Hopkinsem...Kur**, jeszcze powiedz że nie rozumiesz;]

Vargas w prime z tymi najlepszymi dawał przeje**** wyrównane walki...
W prime przegrał tylko z Trinidadem i Oscarem... Mosley i Mayorga to był zmierzch jego kariery. Szybko jego prime minęło...
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 19:04:51 
waden15

zapewniam cie,że napewno nie kapuję kur**
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 19:06:01 
Rzeczywiście, troche mi zajęło odczytanie tego wszystkiego i masz rację,ja się pomyliłem,chodziło wam z Dudasem o Hopa,spoko
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 19:09:28 
ale i tak pieprzysz,bo jak juz wczesniej ci napisałem Tito zaczynał karierę od 62kg. natomiast Hop podczas całej swojej kariery wazył średnio ok.75kg.(ŚREDNIO !!!)No i do tego jest 5 cm. wyzszy a to duzo.
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 19:14:25 
maddog

Skoro ważąc 70 kg dał świetną walkę to ważąc 72 nie powinno się to zmienić... I się nie zmieniło, tylko Hop był lepszy... Oczywiście to co napisałeś miało wpływ na ten pojedynek + budowa ciała, nie przeczę, ale mi chodziło jedynie o to że Trinidad nie walczył gorzej niż z Vargasem. Tylko Hopkins mu nie pozwalał na wygranie tego pojedynku

Kapujesz?
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 19:32:50 
waden14

pisałem juz,że nie kapuję...czy ty kojarzysz co znaczy kapować???
 Autor komentarza: waden15
Data: 15-10-2009 19:48:53 
Maddog

Rozumiesz?*:)

Nie zaśmiecajmy już forum... Tak będzie lepiej...

Reasumując całą dyskusję - Hopkins będzie faworytem i obstawiam wysokie UD dla niego, szanse rysują się między 70/30 a 60/40 dla niego... Oczywiście to moja oppinia.

Pozdro:)
 Autor komentarza: maddog
Data: 15-10-2009 19:53:00 
waden15

i tu się z tobą zgadzam
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 15-10-2009 23:06:54 
RJJ to jeden z moich ulubionych piesciarcz i jemu bede kibicowal!!!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.