WALKA ROKU, DEKADY, STULECIA?

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-10-11

Fenomenalna, wybitna, niesamowita - tylko w ten sposób można napisać o walce Juana Manuela Lopeza (27-0, 24 KO) z Rogersem Mtagwą (26-13-2, 18 KO). W jednej z najwspanialszych wojen w historii boksu zawodowego champion z Portoryko obronił tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze super-koguciej, wygrywając z niedocenianym pretendentem dwa do remisu. Sędziowie punktowali 116:116, 114:113 oraz 115:111.

W pierwszych dwóch rundach niepodzielnie panował Lopez, który świetnymi kontrami wyprzedzał ataki pretendenta. Opisywać pojedynku od trzeciego starcia nie ma sensu, bo była to nieustana wymiana cios za cios, podczas której bokserzy momentami zupełnie zapomnieli o obronie i wszystko postawili na jedną kartę. Warto tylko wspomnieć o nokdaunie jaki zafundował champion Mtagwie w piątej odsłonie. Przepuścił wówczas atak rywala i skontrował krótkim prawym sierpem. Rogers przewrócił się jednak bardziej z powodu złego ustawienia nóg niż siły ciosu. Juan Manuel kompletnie opadł z sił w końcówce i wytrzymał ostatnie dwie minuty tylko dzięki nadludzkiej ambicji. Pojedynek Mtagwy z Lopezem na stałe przejdzie do historii boksu obok tak pamiętnych wojen jak Ward vs Gatti czy Corrales vs Castillo. Rewanż więcej niż pożądany...

Od Redakcji: Po kilkunastu minutach okazało się, żepunktacja 116:116 została źle zsumowana i w rzeczywistości wyniosła 116:111 na korzyść Lopeza. Tak więc mistrz obronił tytuł decyzją jednogłośną.