'MASZYNA WOLAK'

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-10-11

Ponad sto wyprowadzanych ciosów na rundę - to najlepiej potwierdza pseudonim ringowy Pawła Wolaka (27-1, 18 KO) - "Wściekły byk". Polak już od pierwszej sekundy zasypał dziewiętnastego w rankingu WBC Carlosa Nascimento (24-2, 20 KO) gradem sierpów z obu rąk, a jeden z nich już w pierwszej odsłonie rozciął Brazylijczykowi prawy łuk brwiowy. Nascimento próbował nawiązać walkę w drugiej i trzeciej rundzie, przyjął wymianę, jednak dokładniejszy w nich nadal pozostawał Wolak. Przełom nastąpił w rundzie czwartej.

Prawy prosty Pawła wstrząsnął rywalem. Polak dopadł do zranionej ofiary i przy linach przepuścił ponad minutowy szturm. Sędzia już chciał przerwać rywalizację, ale uprzedził go w ostatniej chwili gong. Wolak nie zamierzał zwalniać i po minucie odpoczynku krótkim lewym sierpem rzucił w końcu ambitnego przeciwnika na deski. Ten powstał na osiem, próbował się nawet odgryźć, lecz już po chwili został kilkakrotnie skontrowany i znów gong uratował mu skórę. Do dalszej masakry nie dopuścił już lekarz, który poddał Nascimento w przerwie pomiędzy piątą i szóstą rundą.