GRAJEWSKI: W MARCU DUŻA WALKA

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-10-06

W najbliższą sobotę występem przeciwko Sylvestre Marianini (podczas rozmowy nie znałem jeszcze tego nazwiska) po skrzydłami Andrzeja Grajewskiego w roli promotora zadebiutuje Damian Jonak (22-0, 17 KO). Oto co miał do powiedzenia na temat kariery Jonaka jego nowy opiekun. Zapraszamy do lektury.

-W sobotę gala w Rostoku, podczas której Damian zainauguruje współpracę z Panem. Wszystko zaledwie dwa tygodnie przed pojedynkiem z Mariuszem Cendrowskim. Domyślam się więc, że rywal nie będzie najwyższej klasy.

Andrzej Grajewski: No na pewno jest to punktowany sparing Damiana. On sam poprosił o tą walkę, ponieważ miał dużą przerwę. Chce znaleźć się w pobliżu sędziów punktowych, ringowego, chce poczuć zapach ringu, własnego potu przy rozgrzewce. Jeżeli to ma mu pomóc, ja na to się zgodziłem. Poprosiłem Klausa Petera Kohla żeby wstawił go do tej gali, a on zgodził się na to. Cieszę się, że ten krok przed tak ważnym pojedynkiem z Cendrowskim został wypełniony.

-Mariusza lekceważyć nie można, bo to bardzo doświadczony bokser. Załóżmy jednak, że Damian wygra. Co dalej? Ma Pan na oku jakiegoś potencjalnego rywala dla niego?

A.G. - Nie. W tej chwili Damian przechodzi bardzo mocny okres treningowy i będzie go przechodził dalej, dlatego, że niestety Manfred Wolke znalazł parę niedociągnięć. Przede wszystkim w przygotowaniu kondycyjnym Damiana. Następną walkę planujemy na grudzień i można powiedzieć, że koniec lutego, początek marca, będziemy oglądać się już za przeciwnikiem rankingowym, za przeciwnikiem dobrym, z nazwiskiem i dobrym rekordem. W tym momencie Damian już powinien być tak daleko, że mógłby przyjąć walkę z najlepszymi.

-Może popularny w Niemczech Lukas Konecny?

A.G. - Może, dlaczego nie? Wie pan, ja w tej chwili mam z dziesięciu potencjalnych rywali, muszę porozmawiać z Manfredem Wolke, Damianem, jego doradcą i wtedy zdecydujemy co i jak.

-Damian Jonak na antenie ARD bądź ZDF. Jest to możliwe?

A.G. - ARD raczej nie. Uważam za to, iż Damiana Jonaka będziemy mogli oglądać na innych antenach, natomiast on potrzebuje czasu. Jeszcze nie jest gotowym bokserem i czeka go wielka praca. Damian to wie i to wyzwanie przyjął, on się tego wyzwania nie boi. Trenuje aż tak, że Manfred Wolke musi go po prostu stopować żeby nie było za dużo. Jesteśmy wszyscy dobrej myśli i cieszymy się, że właśnie w ten sposób Damian podchodzi do swojego zawodu. Bo powiedzmy sobie szczerze – bokser, który stoczył 22. walki w gruncie rzeczy musi później żyć z boksu i musi wygrywać te walki jeśli ma tyle talentu co Jonak.

Rozmawiał Łukasz Furman

Już jutro wywiad z samym Damianem Jonakiem !!!