BRUTALNY MALUJDA

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-09-27

Dziś od godz. 11.00 w hali przy ulicy Krupniczej we Wrocławiu rozgrywano finały turnieju Grand Prix. Niestety z dziesięciu zaplanowanych walk odbyło się tylko sześć, ponieważ aż cztery pojedynki rozstrzygnął walkower. W ten sposób zwycięstwa bez walki odnieśli Michał Chudecki (57), Andrzej Liczik (60), Kamil Szeremeta (69) oraz Krzysztof Zimnoch (91). Pozostałe pojedynki finałowe stały na niezłym poziomie, a na uwagę zasługuje szczególnie wygrana w ładnym stylu młodego Kamila Łaszczyka (54), który kilka tygodni temu zdobył brązowy medal mistrzostw Europy juniorów.

Dziś jednak kibice zacierali ręce przede wszystkim na finał kategorii super-ciężkiej, w którym spotkało się dwóch "dominatorów" tej dywizji od kilku lat na naszym podwórku- Mateusz Malujda (na zdjęciu podczas dekoracji) z Gwardii Wrocław i Marcin Rekowski z PKB Poznań. Smaczku tej rywalizacji dodawał fakt, iż Malujda występy ćwierćfinałowe i półfinałowe kończył przez poddanie, zaś Rekowski w drodze po półfinał bardzo ciężko znokautował Adriana Ochnickiego, co zresztą na dniach będzie można obejrzeć na BOKSER.ORG.

Kto kiedykolwiek widział choć jedną z potyczek Malujdy z Rekowskim, ten wie, że walki te to promyk nadziei na lepsze jutro w polskim boksie amatorskim. Nie inaczej było i dzisiaj...

Schowany za podwójną gardą Malujda od pierwszej sekundy agresywnie ruszył na swojego odwiecznego rywala, ale szybszy Rekowski skutecznie stopował go lewym prostym. W pewnym momencie Rekowski wystrzelił kontrą z prawej ręki i pod Wrocławianinem ugięły się nogi- aż dziw, że sędzia nie liczył wyraźnie zamroczonego reprezentanta gospodarzy. Malujda w rewanżu próbował dosięgnąć przeciwnika jednym ze swoich sierpów, ale Poznaniak wydawał się przez dwie i pół minuty poza zasięgiem Mateusza.

Gdy do końca pierwszej rundy pozostawały już tylko sekundy, Malujda po zwodzie i zamarkowaniu prawego sierpa huknął swojego oponenta lewym sierpowym, a ten niczym prądem rażony padł na matę ringu. Rekowski z dużym trudem wstał jeszcze "na osiem", lecz sędzia, dodajmy chyba słusznie, zastopował go w obawie o ciężki nokaut. Tak więc aktualny mistrz Polski okazał się najlepszy także podczas wrocławskiego Grand Prix.

Już niedługo na BOKSER.ORG zapis video walk ćwierćfinałowych, półfinałowych oraz finałowych z Wrocławia...