WILCZEWSKI WRACA W CHEŁMIE

2 października pojedynkiem z Ruslansem Pojonisevsem (7-6-1, 6 KO) na gali w Chełmie, po pierwszej porażce w karierze poniesionej w lipcowym starciu z Curtisem Stevensem, wróci na ring Piotr Wilczewski (22-1, 7 KO).

- Ta walka jest powrotem po przegranej. Mam nadzieję, że odbuduję się psychicznie i kolejnych walk takich jak ta ostatnia już nie będzie.- mówił "Wilk" podczas środowej konferencji prasowej zorganizowanej przez klub Paco Lublin- W tym roku stoczę jeszcze dwie lub trzy walki i pomyślimy o czymś poważniejszym.

W pojedynku wieczoru chełmskiej imprezy Roman Shkarupa (20-1, 7 KO) zmierzy się z Alessio Furlanem (22-12-5, 8 KO) w boju o pas TWBA wagi super średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: odyniec
Data: 25-09-2009 12:15:47 
czyli powrot na wlasne podworko i powrot do obijania kelnerzyn a pozniej sie dziwia ze jak dostal jednego kolesia z dodatnim rekordem to padl
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 25-09-2009 16:57:43 
Wilczewski daj se spokoj z kariera boksera!!Ciosu nie masz i jestes przereklamowany przez Pana Gmitruka!!Tak zreszta jak Masterniak!!
 Autor komentarza: loobelak76
Data: 25-09-2009 19:45:38 
odyniec:

Sledze wypowiedzi od dłuższego czasu na forum i widze ze poziom wpisów tragicznie spada, co mnie osobiście martwi.

Nikt sie strasznie ne dziwił, że Wilk przegrał z Curtisem. Obiektywnie rzecz ujmując, w prawdziwą rywalizacją sportową na odpowiedznim poziomie przegrana jest brana pod uwagę. Sporty walki cechuje m.in. jednak to że, niektórzy toczą walki jeszcze w glowie i nigdy nie mozna takiej walki przegrać przed wyjściem do ringu ( stąd wypowiedzi przez walkami - nie nawiązuje tutaj do Piotra W. tylko przytaczm mechanizm zachowań), jednak trzeba sie z tym liczyć, że przy zblizonych umiejętnościach danego wieczoru ktoś może okazać sie lepszy. Wilk pewnie zdaje sobie z tego sprawę, podjął naprawde wielkie wyzwanie sportowe i ..... okazał sie danego wieczoru słabszy ale mam nadzije wyszedł z tego silniejszy i mądrzejszy.

czy wraca do obijania kelnerzyn? Zobaczymy? Ciekaw jestem jake jest towje pojecie kelnera....? Nie można patrzeć wylącznie na statystyki.... bo czasami one przy "odważnym - nierozmyślnym" prowadzeniu boksera moga dużo przekłamywać.... i całkiem dobry bokser moze miec naparwde negatywny wynik.
Tak rozumując, prawie każdy bokser z Polski obja jedynie kelnerów ... a z całą pewnością z BNP ... A naprzykłądidąc tym torpem - po statystykach patrząc to Kostecki walczył w Kielcach z KOZAKIEM z Brazylii.... ;) a sam z bliska widzialem jak bylo ;) weź i sprawdz sobie przebieg jego kariery ;) na boxrec'u.

Curtis nie był jedynym przeciwnikiem Piotrka z dodatnim bilansem :) wiec bądz troche obiektywny i nie prześmiewaj się z ludzi, kórzy naprawde mają talen (kótrego tobie ktos nie dał i wygodnie (bezpiecznie) jest pisc takie rzeczy sprzed monitora), chca cos osiągnąc i nie boja sie wyzwan sportowych, maja odwage sportowa powiedziec swoim promotorom ze chca walczyc i zmiezyc sie z bardzo wymagajacymi piesciarzami jakim z cala pewnościa jest Curtis. Nie chowaja sie za promotorami kórych interesuje jedynie czysty bilans .. i cyrk objazdowy z MEGA GWIAZDAMI boksu ze sloakiem i czechem w tle....

Nie musisz być zwolennikiem Piotrka ... ale przynajmniej zachowaj obiektywizm w ocenie sytuacji...

Jesli chodzi o sportowe aspekty dwóch grup promotorskich BNK i OGT) to kazdy obiektywny jest w stanie ocenic jak sa prowadzeni bokserzy z kazdej grup.
 Autor komentarza: BobbyBacala
Data: 25-09-2009 21:20:31 
Ja jestem wielkim fanem Piotrka Wilczewskiego i musze przyznac, ze bylem zalamany po jego porazce z curtisem stevensem, tym bardziej ze uwazam ze piotrek jest od niego duzo lepszym zawodnikiem. pisalem juz na ten temat, wiec nie bede sie powtarzal. zdecydowanie piotrek zasluguje na bycie czolowym zawodnikiem europy, a na swiecie spokojnie powinien sie dobijac do pierwszej 10. nie wiem tylko jak z jego szczeka, ktora przetestowal jak do tej pory tylko curtis stevens, a on ciosem dysponuje mocnym. Piotrek, trzymam kciuki, jedna albo dwie walki na przetarcie i musisz walczyc z kims wymagajacym, teraz nie ma na co czekac. po tym pojedynku juz powinien Piotrek zawalczyc z jakims przyzwoitym zawodnikiem. a w przeciagu 4-5 walk ja osobiscie zyczylbym sobie rewanzu ze stevensem bo naprawdę jestem przekonany ze piotrek jest od niego lepszy. no i chyba troche wiecej wiary w siebie, bo wydawalo mi sie ze tego brakowalo w ostatniej walce. ale to bylo pewnie spowodowane kontuzja dloni i zakloconym okresem przygotowawczym.
 Autor komentarza: loobelak76
Data: 26-09-2009 05:14:35 
Ja też trzymam kciuki za Piotrka i wiem że z Curtisem teraz walka wygladałaby zupełnie inaczej. Zobaczylismy ze mozne z nim Piotrek powalczyć na pięsci. Pokazała to 2 runda pojedynku.... moim zdaniem pierwsza runda (2 ko) ustawila tamtą walkę i .... bylo pozamiatane Curtis nabrał pewności siebie ... a Piotrek sie niepotrzenie w 3 rundzie znowu usztywnił (doszedł do siebe po ko w 1 rundzie). Druga runda naprawde bardzo przyzwoita. Ładna praca nóg, odpowiednie trzymanie dystansu, schodzenie na boki itd. Nie pozwolił sobie nic Piorek zrobić... wiec ma umiejętności i wyszkolenie techniczne.
Pozdrawiam innych fanów Piotrka.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 26-09-2009 08:23:24 
loobelak i bobby ja go nie skreslam tylko smieszy mnie takie podejscie ze gosc obija slowakow i waszyscy mowia jaki to talent po czym bierze murzyna z nikad a ten go traktuje jak zabawke a potem wraca do walk z jakims ruskim 7-6 to znaczy dla mnie powrot do korzeni i zero wnioskow ale kazdy widzi to jak chce

loobelak - nie znasz mnie i nie wiesz jaki mam talent wiec nie wypowiadaj sie na ten temat tym samym prowokujac zebym sie znizyl do twojego poziomu i napisal ci kilka przykrych slow

a ja powtazam ze jak dla mnie to Wilk zadnym wielkim talentem nie jest a przy takim prowadzeniu to wroze mu kariere "bijacza slowakow i wegrow" nic wiecej
 Autor komentarza: talajos
Data: 26-09-2009 14:47:45 
Ten Curtis wcale nie był człowiekiem znikąd , za boksował ładną walkę co prawda przegraną na punkty z Dirrelem . Mimo wszystko , również mam takie podejście do tematu obijania kelnerów , albo jesteś dobry i masz talent i dajesz sobie radę albo żyjesz pod kloszem promotorskim budując sztuczny rekord .
Osobiście Wilka nie skreślam jednak pierwszy prawdziwy test oblał ,oklepie teraz pewnie jakiegoś typka z Węgier podbuduje swoje morale i licze na solidnego rywala w następnych walkach . Pożyjemy zobaczymy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.