RINGOWE WOJNY: HAGLER - HEARNS

Dziś nasza propozycja w cyklu ringowe wojny to legendarny pojedynek  Marvina  Haglera z Thomasem Hearnsem z 1985 roku, którego stawką były  trzy pasy mistrzowskie kategorii średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: jaffay
Data: 24-09-2009 11:43:13 
Gdy ktoś mnie pyta od czego zacząć przygodę z boksem, to prawie zawsze wymieniam tę walkę jako obowiązkową do obejrzenia. Najlepsze 3 rundy w historii boksu. WOJNA!
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 24-09-2009 12:37:56 
Panowie a jak uważacie taki np. De La Hoya pokonał by takiego Hearnsa albo Haglera(oczywiście w prime )?
 Autor komentarza: Feliks
Data: 24-09-2009 13:22:20 
To była walka ito byli prawdziwi championi wagi średniej dołożył bum jeszcze Roberto Durana i Sugara Leonarda! A Hopkins? no cóż przy nich to raptem dobry bokser któremu na starość odwaliło!
 Autor komentarza: maddog
Data: 24-09-2009 14:47:56 
Moim zdaniem Hearns był lepszym pieściarzem niz Marvelous...Hagler jako puncher zawsze miał sznse.Thomas niepotrzebnie pajacował i wdawał się w wojnę,dlatego poległ.Oglądałem też chyba na żywo albo powtórkę w TV Polskiej,nie pamiętam juz bo miałem wtedy 12 lat walkę Hagler-Leonard.Pamietam jak dziś komentarze po tej walce i jedno rzuciło mi się wtedy w oczy-Leonard po walce był zajechany jak cygańskie skrzypce natomiast Hagler wygladał jakby sie wybierał na spacer.Facet był nie do zajechania.Przegrał zresztą niejednogłosnie a jeden z sędziów bardzo przesadził z punktacją na korzyść Leonarda.
Te potyczki ówczesnych pięściarzy z topu to piękna klasyka.Śmiem twierdzić,że taki Hopkins przegrałby zarówno z Haglerem,Hearnsem,Leonardem czy Benitezem a jeśli chodzi o widowiskowość Hop jest przy każdym z nich cienki jak dupa węża...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 24-09-2009 15:43:22 
maddog- zgadzam się że Hearns był lepszy od Haglera- należy pamiętać żę Hearns w tej walce w pierwszej rundzie ZŁAMAŁ prawą rękę na głowie Haglera!!!
sądzę że Hearns na 10 walk z Haglerem wygrał by 7 czy 8..
Hearns miał w ringu niefarta do tego niestety dość słabą szczękę...wygrywal do czasu KO z Leonardem a w rewanżu był wyraźnie lepszy mimo remisu a to co zrobił Duranowi to poezja.
Hearns miał 186 wzrostu i 2m zasięgu ramion dotego w wagach od welter do średniej był jednym z najlepszych puncherów wrzechczasów (lepszym niż Hagler).
Emmanuel Steward mówił że Hearns to absolutnie najlepszy bokser jakiego prowadził - warunki siła szybkość praca nóg technika timming wszystko doskonałe.
Dla mnie Hearns pokonałby ODlh i Hopkinsa jest też dla mnie jedynym bokserem który byłby faworytem (choć nie wysokim) w starciu z prime ROYEM JONESEM jr w (wadze 72-76).
Jak to powiedział jeden z dziennikarzy Hearns od welter do średniej to nie był bokser a MONSTRUM
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 24-09-2009 23:25:14 
Ja jakoś sympatyzuję z Haglerem. Może dlatego, że jego styl boksowania przypominał później przez lata Evander Holyfield.
Obaj byli znakomici(Hearns i Hagler), oczywiście Hearns był bardziej błyskotliwy, ale to facet który pod względem zaawansowania technicznego i widowiskowości był jednym z największych w historii boksu, obok takich tuzów jak Ali, czy Sugar Ray Robinson. Absolutnie można go porównać do najlepszych.
A Hagler? Niech mi tylko nikt nie pisze, że był przeciętnym technikiem, czy coś w tym stylu. Takich techników to dzisiaj mamy niewielu. Facet był kompletnym bokserem, na tyle na ile to możliwe, bo ideałów przecież nie ma.
No, ale każdy ma swoje sympatie. Zresztą w przypadku tych facetów można prowadzić dłuuuugie dyskusje o tym co najpiękniejsze w boksie.
Ostatnim bokserem na tym poziomie BYŁ Roy Jones Jr. - to fakt.
Czy Hearns by z nim wygrał? Nie wiem i nigdy się nie dowiem. Może to i dobrze.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.