MAYWEATHER-MARQUEZ: STATYSTYKI CIOSÓW

Floyd Mayweather junior (40-0, 25 KO) od kilku lat okupuje pierwsze miejsce w komputerowych rankingach uwzględniających procentową skuteczność celnych ciosów w stosunku do wyprowadzonych uderzeń w trackie walki. W pojedynku z Juanem Manuelem Marquezem (50-5-1, 37 KO) Amerykanin udowodnił, że prawie 2-letni rozbrat z rigniem nie wpłynął na jego niesamowitą precyzję.

We wczorajszej walce wieczoru w Las Vegas, Floyd Mayweather wyprowadził w sumie 493 ciosy i doprowadził do celu 290 z nich (59% skuteczności). Marquez chciał trafić rywala 583 razy, ale udało mu się to tylko przy 69 próbach (12 % skuteczności). W żadnej z rund Meksykanin nie odnotwał więcej niż ośmiu celnych ciosów. W każdym ze starć Amerykanin doprowadzał do celu więcej lewych prostych niż Marquez ciosów w ogóle.

Spośród 493 uderzeń Mayweathera, aż 316 było lewymi prostymi, z których Amerykanin trafił 185 (59% skuteczności). Marquez wyprowadził 288 lewych prostych, ale celnie ulokował tylko 21 (7% skuteczności). Od czasu kiedy firma CompuBox produkuje statystyki z największych walk bokserkich, jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji oglądać tak wielkiej dominacji jednego zawodnika w starciu dwóch pięściarzy notowanych w czołówce rankingów bez podziału na kategorie wagowe.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: goral24061988
Data: 20-09-2009 14:37:21 
Marquez chyba przeliczył się idąc do tej kategorii wagowej, był zbyt dużym optymistą i wyraźnie nie był to optymalny, waleczny JMM. Ja też byłem zbyt dużym optymistą twierdząc, że wygra z FMJ. Przepraszam forumowiczów, z którymi kłóciłem się, że JMM pokona FMJ. MIELIŚCIE RACJE.
 Autor komentarza: Aro87
Data: 20-09-2009 14:39:52 
floyd udowodnił coś sobie i nam kibicą
 Autor komentarza: Laik
Data: 20-09-2009 14:43:22 



Mi nic nie udowodnił,bo nie musiał...

 Autor komentarza: MACIO78
Data: 20-09-2009 14:45:13 
KOZAK !!!
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 14:58:06 
Śmieszą mnie te zachwyty nad wczorajszym Floydem,każdy kto troszkę zna się na boksie wiedział,że to będzie mismatch i że JMM nie ma żadnych szans.Gdyby spotkali się kilka lat temu w superpiórkowej i Floyd by wygrał to mógłby się chwalić,że pokonał Marqueza.On nie pokonał Marqueza tak jak nie pokonał OLDH.Te walki to cyrki dla naiwnych.
 Autor komentarza: gazda
Data: 20-09-2009 15:01:34 
Pod wzgledem sportowym to zwyciestwo na pewno nie jest jakos szczegolnie inponujace.
Ciekawe czy kiedys w ogole zawalczy z czolowka welterweight zamiast z bokserami z nizszych wag lub polemerytami.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:05:02 
Masz racje Wojslaw1, Floyd to przeciętniak, zdominował Marqueza ale przecież nie ma sie czym chwalić, w tej wadze Marquez to lamus i wogóle jest słaby. Gdyby to, gdyby tamto .... pierdoli.. głupoty że aż sie czytać nie chce.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:09:01 
gazda
Floyd już walczył z czołóką walter, zdobył wtedy dwa pasy (Baldomir i Judah).
 Autor komentarza: MACIO78
Data: 20-09-2009 15:11:06 
Masz racje Wojslaw1, Floyd to przeciętniak, zdominował Marqueza ale przecież nie ma sie czym chwalić, w tej wadze Marquez to lamus i wogóle jest słaby.
CHŁOPACI O CZYM WY MOWICIE????? BUCHACHACHA!!!!!!!!!!!!!!!!
STATYSTYKI Z WALKI MOWIA SAME ZA SIEBIE !!!!
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 15:11:37 
Sam Woody pierd..lisz głupoty i łykasz cyrki dla laików jak pelikan,ogłaszanie czego to nie dokonał Meyweather po zwycięstwie nad 36 letnim zawodnikiem,który poszedł dwie kategorie wyżej,wcześniej w nich nie walcząc a który największe sukcesy święcił w piórkowej i superpiórkowej,to śmiech na sali.Przez taką ciemną masę jak ty z tego sportu robi się drugi wrestling.Zaraz Floyd zawalczy z RJJ i ogłoszą to walką tysiąclecia a ty będziesz łykał i podniecał się jak nastolatka przed pierwszą randką.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 15:13:11 
Judah i Baldomir czołówką welter-buahaha,kolejne złote myśli Woodego.Mosley,Cotto,Margarito,Williams,Clottey-to jest i była czołówka a nie chimeryczny Judah(który i tak położył Floyda na dechy i sprawił mu sporo kłopotów) czy solidny rzemieślnik Baldomir.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:14:51 
Ale wtedy to była czołówka. Judah był nawet zunifikowanym czempionem tej kategorii. Gratuluje wiedzy.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:16:05 
Macio78
Kumasz co to jest sarkazm???
 Autor komentarza: Biker
Data: 20-09-2009 15:17:40 
Gazda i Wojsław...
właśnie takim pierdołom Floyd pokazuje ze jest najlepszym bokserem na swiecie... gdyby zawalczyl kolejno z pacmanem, wiliamsem i mosleyem i by wygral to i tak byscie znalezli inne powody swiadczace o tym ze floyd wcale nie jest taki dobry....

sorka ale nie moge sluchac takich komentarzy...
Ludzie!
APELUJE...
przestancie oceniac boksera na podstawie jego zachowania poza ringiem albo na podstawie wlasnych upodoban...
A zacznijcie doceniac UMIEJETNOSCI!

Czy wam sie to podoba czy nie... Floyd był i jest najlepszym bokserem na kuli ziemskiej!
 Autor komentarza: runwarsaw
Data: 20-09-2009 15:18:41 
FLOYD geniusz świetnie się ogląda jego styl , ta szybkość i w ogóle :)).

ps.

MARQUEZOWI mocze chyba zaszkodził. :D
 Autor komentarza: scheevus
Data: 20-09-2009 15:27:45 
jak dla mnie wczorajsza walka to byl popis umiejetnosci floyda.sposob w jaki unikal on ciosow- tak skutecznie.jestem pod wielkim wrazeniem jego umiejetnosci.wg mnie to jeden z najlepszych zawodnikow w historii boksu i komentarze o jego przecietnosci sa nietrafione i musza pochodzic od bokserskich laikow.
pozdrawiam
 Autor komentarza: waden15
Data: 20-09-2009 15:31:03 
WOjsław1

Baldomir pokonał w tamtym czasie będącego na topie Judaha i Clotteya... Judah samym faktem że sprawił problemy Floydowi powinien byc uznawany za czołówkę skoro nie trafia do Ciebie to że miał wtedy pas mistrzowski...
Floyd pokonał jeszcze Hattona który był mmistrzem w Welter więc automatycznie był w jej czołówce...

Pozdrawiam:)
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 15:36:21 
Tobie Woody gratuluje wiedzy,tuż przed Floydem Judah przegrał z solidnym Baldomirem-taka to była wówczas ścisła czołówka(bo jeśli mówimy o czołówce w szerszym znaczeniu to owszem był tak samo jak Baldomir).
Biker-nic mnie nie obchodzi co Floyd mówi poza ringiem,błyszczeć na tle słabszych jest znacznie łatwiej.Floyd nabija was w butelkę już od dawna,unika naprawdę trudnych rywali i wyzwań i wybiera sobie łatwe,kasowe walki.Dla mnie na pewno nie udowadnia w nich,że jest najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie.Być może jest a być może nie,to tylko domniemanie,na ringu tego nie udowodnił.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 15:42:30 
waden-walka z Baldomir-Clottey była w 1999 a Baldomir-Judah w 2006 więc nie wiem o co Ci chodzi w zdaniu,że w ''tamtym czasie''.Z Clotteyem wygrał przez DQ przegrywając dość wyraźnie na punkty.A Judah być może pokazał,że Floyd nie jest żadnym kosmosem nie do ruszenia.Hatton był w zasadzie zawodnikiem junior welterweight,zresztą o tej walce już pisałem,że była chyba jedynym w ostatnim czasie wyzwaniem sportowym Floyda(tzn.wziął dobrego rywala,w dobrej wadze i nie po prime).A co do czołówki to już wyłuszczyłem w poprzednim postem-myślę o ścisłym topie-Williams,Cotto,Margarito,Mosley i ew.Clottey.Reszta odstaje.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:44:33 
Wojslaw1
Tacy jak ty zawsze znajdą jakieś wytłumaczenie dlaczego woda jest mokra a niebo niebieskie.
 Autor komentarza: waden15
Data: 20-09-2009 15:45:00 
Wojsław1

To w takim bądź razie kto dla Ciebie zasługuje na 1 numer p4p?

Pacquiao - zdecydowanie nie,bał się walczyć z Mosleyem, pokonał rozbitego Hattona(Hatton w walce z Mayweatherem był o klasę lepszy), pokonał odwodnionego De la Hoyę past prime(Floyd walczył przynajmniej w jego optymalnej wadze), pokonał Moralesa nawet dopiero wtedy gdy był zdecydowanie past prime, past prime Barrera, kontrowersyjna wygrana z Marquezem, pokonanie przeciętnego Diazaa - według twojego myślenia zdecydowanie nie nadaje się na nr1 p4p

Hopkins - zdecydowanie nie, też zawalczył z jedynie dobrym Pavlikiem nie w jego limicie wagowym, przegrał z Calzaghem, wziął Wrighta past prime w nie optymalnej wadze - cóż z niego za mistrz...

Cotto - przegrał z drwalem Margarito

Williams - kogo on pokonał? Margarito i na tym się kończy, stary Wright i tyle, na nr 1 napewno nie zasłużył

Mosley - przegrana z Cotto, jedna dobra walka z Margarito dobitym psychicznie, ostatnie lata zdecydownaie past p.

Kto jest dla Ciebie LIDEREM RANKINGÓW P4P? Kliczko może?

Pozdrawiam:)
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 15:48:43 
Tak tak, a jak by Floyd pokonał ich wszytskich to byś napisał że Mosley był za stary, Clottey kiepski bo wszystkie ważne pojedynki przegrywał (Margarito, Cotto), Margarito jest słaby a że wygrywał bo oszukiwał (owijki), Pacquiao to nie tak kategoria wagowa jest za mały, no a Cotto już jest po swoim prime.
 Autor komentarza: mobil85
Data: 20-09-2009 15:53:30 
Biker
napisales:
Czy wam sie to podoba czy nie... Floyd był i jest najlepszym bokserem na kuli ziemskiej!

mylisz sie :) najlepszym bokserem na kuli ziemskiej jest moj idol mistrz wszechwag Wladek Kliczko a jak masz wątpliwosci to zorganizuj im walke:)xd
mam dobry humor po zarwanej nocy a teksty niektorych są smieszne,Floyd to swietny bokser i bedzie go bardzo trudno pokonac,mysle ze Williams ze wzgledu na swoje warunki moglby go pokonac,Mosley jest dobry ale ma juz 38lat a Pacquiao wydaje mi sie ze jest za maly:),
pożyjemy zobaczymy.
pozdrawiam
 Autor komentarza: mobil85
Data: 20-09-2009 15:56:26 
ps.
waden15
ranking P4P jest gowno wart bo tyle ile glosow tyle rankingow,jedynie ring jest obiektywny bo weryfikuje wszystkie rankingi.
 Autor komentarza: Danny
Data: 20-09-2009 15:58:11 
P4P

1.Marcin Najman

..przecież oklepał Antona Lasceka a wczesniej potęznego Imricha Borka.

 Autor komentarza: waden15
Data: 20-09-2009 16:01:56 
mobil85

Po prostu chciałem zauważyć że takim pierdoleniem jakim posługuje się Wojsław1 można zaprzeczyć klasę każdego boksera
 Autor komentarza: Taurus
Data: 20-09-2009 16:03:18 
Wojslaw ma po części rację z punktu widzenia czysto spotrowego wygrana nad leciwym JMM wielkim wyczynem nie jest facet przeskoczył dwie kategorie wyżej jest już po swoim prime, dodatkowe kilogramy wyraźnie mu ciążyły. On niedawno męczył sie z prostym prącym do przodu siepaczem Diazem ktorego niedawno z palcem w tyłku (widzieli to wszyscy oprócz sędziów) pokonał Maliggnagi który żadnym geniuszem boksu nie jest. Co nie oznacza ze można dewaluować klasę Floyda, bokserem jest znakomitym ja bym go chętnie zobaczył z Mosleyem, Wiliamsem a nawet Alexanderem albo Bradleyem choć te dwa nazwiska sa mało realne.
 Autor komentarza: Woody
Data: 20-09-2009 16:06:20 
Marquez po swoim prime??? Przecież dopiero co znokautował Casamayora i Diaza, a z pacmanem przegrał minimalnie. To kiedy on miał swój prime? Bo chyba to przeoczyłem?
 Autor komentarza: Biker
Data: 20-09-2009 16:07:07 
Dobrze ze przynajmniej teraz przeciwnicy floyda sa w mniejszosci... wielu wreszcie docenilo jego geniusz i mistrzowska klase i to cieszy :-)

pozdr.
 Autor komentarza: mobil85
Data: 20-09-2009 16:08:38 
nie ma co dyskutowac Floyd to klasowy bokser,scisly top a jesli chodzi o dobor przeciwnikow to inna sprawa i temat na osobną dyskusje,dzis mysle ze trzeba mu oddac to co jego i poczekac kogo wybierze na nastepnego przeciwnika.
pozdrawiam
 Autor komentarza: supertramp
Data: 20-09-2009 16:16:38 
o klasie Floyda świadczy tez klasa jego zwolenników na tym forum - przeklenstwa itd. a gdyby był taki nr 1 to nie trzeba by było tego udowadniac bo podejrzewam ze kazdy na tym forum skoro sie zalogował to troche sie na boksie zna a jednak zdania sa podzielone
 Autor komentarza: everlasting
Data: 20-09-2009 16:21:04 
Mimo, ze JMM nie walczyl w swojej wadze - co przyczynilo sie pewnie do jego tak wyraznej przegranej - to trzeba pamietac, ze "pieknis" wystapil po dwu letniej przerwie. I to jak wygral.

 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 16:22:37 
waden-nie wiem kto jest nr.1 na pewno Floyd nie udowodnił tego że nim jest w walce z Marquezem.To tak samo jak by podniecać się Lewisem po walce z Tysonem.I nic swoimi przykładami nie udowodniłeś,sprowadzasz to co mówię do absurdu,Barrera,Marquez czy Morales z walk z Pacquiao nie mają żadnego przełożenia na Marqueza z walki z Floydem.To tak jakby np.Kliczko pokonał RJJ i mówił,że wygrał z legendą i jest jednym z najlepszych zawodników ostatniego 20 lecia.
 Autor komentarza: waden15
Data: 20-09-2009 16:27:06 
Wojsław1

Baldomir pokonał Judaha i dostał walkę z Mayweatherem jr, więc był wtedy w czołówce Welter - trudne?

Wojsław1

Udowodniłem, według twojego myslenia nnikt nie zasługuje na bycie numerem jeden rankingu pound for pound
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 16:28:28 
Widać niektórzy nie widzą oczywistych oczywistości i posługują się jakimiś bzdurami.Floyd jest znakomity i to jest prawda,być może jest najlepszym zawodnikiem walczącym dzisiaj na ringach ale w ostatnich latach dobiera sobie łatwych rywali a już walki z ODLH i szczególnie z JMM trudno rozpatrywać w kategoriach sportu,już bardziej cyrku.Zresztą walka Pacmana z Oscarem też miała nie wiele wspólnego ze sportową rywalizacją.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 20-09-2009 16:35:12 
waden-przestań pitolić o tej czołówce,ja mówię o prawdziwym topie,może Senczenko też jest czołówką?Albo Cintron?W tej wadze jest 4-5 zawodników wyraźnie lepszych od reszty i to oni są ścisłą czołówką czy absolutnym topie czy jak tam sobie nazwiesz.Judah,Baldomir to są wyzwania dla takich zawodników jak Berto czy Collazo a nie Floyd.
Nic nie udowodniłeś,to że walka z JMM niczego nie udowadnia,nie jest żadnym pojedynkiem o nr 1 i jest cyrkiem dla laików to żadne wyszukiwanie na siłę jakichś dziur w całym tylko oczywistość,jasna dla wielu dawno przed walką,tak samo jak Calzaghe-RJJ czy Lewis-Tyson.
 Autor komentarza: gazda
Data: 20-09-2009 16:37:46 
Czlowiek wyrazi swoja opinie a tu go od razu zaczyna jakis maniak wyzywac. Zenujace :)

Wojslaw ma racje.

Money mogl walczyc z gwiazdami kategorii polsredniej . Nie zrobil tego , bo to by bylo cholernie duze ryzyko i ewentualna porazka ostro by przyciela jego przyszle wyplaty.
Z Pacmanem walki pewnie i tak nie bedzie.
Powodow jest kilka:
-limit wagowy
-Pacman nie ma 36 lat
-Pacman jest szybszy od Mayweathera
-Pacman prawdopodobnie nie zadowoli sie wyplata 5 krotnie nizsza od Moneya.
 Autor komentarza: loverboy69
Data: 20-09-2009 16:59:44 
wojslaw ty nie gdybaj tylko stwierdzaj fakty.....a faktem jest ze młody FMJ rozwalił bezdyskusyjnie JMM,który ma 36 lat i nie jest w praime,ale podjął wyzwanie i dostał w dupsko.Doświadczony światowy zawodnik dostał baty od młodego pyskatego ale zdolnego i cwanego boksera.ZOBACZ JAK fmj BOKSUJE.jEST CWANY,MĄDRY,PRZEBIEGŁY.bije tylko kiedy wie że trafi.zasłone ma dziwną,bo praktycznie to nie jest garda,ale mimo wszystko nie trafiają w jego wielki leb.zobacz na statystyki.ja nie lubie FMJ jak i jego całej rodzinki,ale nie moge powiedziec ze nie jest on jednym z lepszych bokserów na Świecie:) Bo jest!!pozdrawiam
 Autor komentarza: Taurus
Data: 20-09-2009 17:34:59 
Marquez już lepszy nie będzie, swoje w karierze przyjął co było widać z Diazem można się kłócić czy jest jeszcze w swoim prime czy właśnie z niego schodzi jak dla mnie prawdopodobniejsza jest ta druga opcja.
 Autor komentarza: kacperk
Data: 20-09-2009 17:40:10 
Floyd jest najlepszy rozwalił marqueza i rozwali każdego.
 Autor komentarza: Laik
Data: 20-09-2009 23:52:48 




Wojslaw1,

Ty jesteś gorzej,niż żenujący...

Takim sposobem myślenia można podważyć wszystko!!!!!


 Autor komentarza: Santosjf
Data: 21-09-2009 00:09:33 
Ja Floyda nie lubie za jego pogarde dla innych, ale przyznaje ze bokserem jest swietnym, nie wiem czy najlepszym bo takie rankingi sa bez sensu. Mosley Williams Pacquiao czy Floyd, kazdy z nich ma jakies atutty i moze byc uznawany za najlepszego. Ale uwazam tez ze Floyd wybiera przeciwnikow mimo wszystko latwiejszych niz moglby. Nie chce walczyc z PacManem Mosleyem Williamsem (co oczywiscie nie znaczy ze miaby z nimi przegrac). Brakuje mi u niego takiej ambicji Oscara ktory zawsze walczyl z najlepszymi(Trynidad; Mosley; Hopkns; MAyweather; Pacquiao). Raz wygrywal raz przegrywal, ale nie unikal wyzwan i nie bal sie ryzyka.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 00:17:05 
jesteś gorzej niż śmieszny laiku bełkoczący bez sensu.Nie zrozumiałeś mego toku myślenia dlatego Ci się wydaje,że można nim wszystko podważyć.Za tym nędznym stwierdzeniem kryje się zwykła bezradność w znalezieniu chociażby ćwierci argumentu że ta walka nie była jedną wielką ściemą,że JMM nie był starszym panem post prime w kompletnie nie nadającej się dla niego kategorii i że Floyd udowodnił,że jest nr 1 P4P.
 Autor komentarza: jerry
Data: 21-09-2009 03:30:27 
Nie cierpie Cudnisia !!! ale przyznaje ze jest swietny ...moze kiedys odwarzy sie na bezpardonowe wymiany ....
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 21-09-2009 08:47:23 
Niespodzianki brak. Wydawało mi się, że będzie ciekawie w ringu, a nie było...

Rozczarowanie Marquezem duże, sądziłem że przynajmniej pod wzgledem szybkości może "doskoczyć" do Floyda. Zakładałem też, że będzie próbował narzucić mu coś ze swojego sposobu boksowania - doskok, szybszy półdystans itd. W tej walce facet nie miał w ogóle żadnego patentu na jej rozwiązanie. Mayweather po prostu robił swoje.

Czekam teraz na Cotto - Pacquiao, a nastepnie (mam nadzieję) na finał finałów.

 Autor komentarza: mrEko
Data: 21-09-2009 11:35:13 
Na tym forum(zresztą jak na każdym) wychodzi typowa polska zawiść. Nie można docenić klasy zawodnika - trzeba szukać czegoś co pokaże, że jego sukces wcale nie jest taki wielki. Tylko dziwnym trafem jeśli piszecie o polskich bokserach to stosujecie zupełnie odwrotną taktykę. Wtedy wygrana nawet nad byle leszczem urasta do rangi święta narodowego.
Ja jestem przede wszystkim kibicem boksu. Doceniam geniusz Floyda iw sposób jaki walczy. Może poza ringiem nie prezentuje wartości, które każą nam go polubić, ale sportowca kocha się za wyniki, a nie za pełne polotu wypowiedzi. W innym przypadku Saleta byłby naszym najlepszym bokserem a nie Endrju czy Adamek.
Proszę tylko o odrobinę dystansu i zastanowienia zanim zaczniecie coś pisać.
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-09-2009 11:49:26 
uwielbiam twoje "oczywistych oczywistości" - a tak na marginesie jesteś z rodziny Jarka?
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-09-2009 11:49:55 
oczywiście piszę do Wojsława
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 11:50:05 
mrEko-właśnie zastanów się co piszesz,bo wyłazi u ciebie typowa bezmyślność,niezrozumienie postów przedmówców do których próbujesz się odnosić i postawa leminga,który pójdzie zawsze za tłumem i nawet zeżre g..no bo przecież miliony much nie mogą się mylić.I odnoś się do konkretnych userów a nie jakieś piszecie,uważacie.Ja np. nie cenię Floyda za zwycięstwo w cyrkowej ''walce'' dla laików ani nie pieję z zachwytu po każdym zwycięstwie Polaka.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 11:51:28 
a co cię obchodzi z jakiej rodziny jestem mik36?
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-09-2009 12:27:33 
jak to co ciekawość , tego typu korelacje językowe ,to ulubione powiedzonka Jarka , bez obrazy nie spinaj się
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 12:44:59 
mik36-nie jestem krewnym Kaczora ale faktycznie lubię te powiedzonko.
 Autor komentarza: mrEko
Data: 21-09-2009 13:03:53 
Wojslaw1 - dobrze, że Ty wszystko rozumiesz i wszystko wiesz najlepiej. Gratuluję.
Po pierwsze Twoje podejście skazuje Cię na wieczne niezadowolenie z walk bokserskich, więc może zajmij się innym sportem.
Po drugie nie wmawiaj mi jaką podstawę przyjmuję bo nic o niej nie wiesz. Ja po prostu oglądam walkę. Co będę się gorączkował np., że ten jest lżejszy, a ten większy - przecież nie mam najmniejszego wpływu na to kto z kim i kiedy walczy. Wyznaję postawę, nie podoba mi się to nie oglądam.
Oczywiście każdy by chciał, żeby spotykali się najlepsi z najlepszymi i to wyłącznie na najlepszym etapie swych karier. Ale boks to biznes i tylko naiwni wierzą w takie teorie, a później na forach pokazują jak to poszczególne walki nie mają sensu i nic z nich nie wynika.
Daj se gościu na luz i delektuj się tym pięknym sportem...
 Autor komentarza: beavis
Data: 21-09-2009 13:54:19 
Nie zdarza mi sie to czesto ale ogolnie zgadzam sie z Wojslawem. Mayweather to tzw cherry picker. Publika uznala Marqueza za nr2P4P a Money May skrzetnie to wykorzystal, po najnizszej linii oporu. Bokserem jest wybitnym, obecnie bez watpienia najlepszy, jego umiejetnosci odbiegaja od pozostalych piesciarzy....tylko dlaczego do ch***a nie chce tego udowodnic walczac z rywalami ktorzy stanowia potencjalne zagrozenie? marquez jest swietny, ale on jeszcze trzy lata temu walczyl 21 funtow ponizej welterweight i ma 36 lat..
 Autor komentarza: glaude
Data: 21-09-2009 14:09:21 
Beavis
Zgadza się, ale wolę takie ustawianie walki (dobieranie mniej groźnych przeciwników) i uczciwe pokonanie ich, niż "ustawiwanie" walki (wygranej) na sposób "niemiecki" i przekręt na wynikach.
Można mieć do Floyda pretensje, że walczy z gorszymi, słabszymi, mniejszymi/lżejszymi rywalami- ale nie ma w jego walkach werdyktów (przekrętów) skorumpowanych sędziów.

Ten numer z jego nadwagą- mam wrazenie, że też był ukartowany. Myślę, że Floyd nawet nie próbował bardzo zbijać wagi- bał się przegranej. Zamydlił oczy Marquezowi "paroma" $ i zrobił swoje. Marquez zyskał pieniądze, ale stracił coś cenniejszego- no i został po prostu sprytnie wyrolowany (żeby nie powiedzię ośmieszony) :)
To pokazuje, ze nawet negocjować z FMJ trzeba ostrożnie i podpisywać kontrakt na walkę z nim po sprawdzeniu dokładnie wszystkich szczegółów. Nie można też zgadzać sie na wszystkie jego warunki- zwłaszcza na jego "podpuchy".
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 14:10:22 
mrEko-jak Ci się podobają cyrki godne wrestlingu to Twoja sprawa,ale nie wyskakuj tu z jakimiś zawiściami i innymi bzdetami.Jestem często zadowolony z walk bokserskich,np.bardzo podobały mi się John-Juarez i Katsidis-Escobedo.Właśnie dlatego,że lubię się delektować pięknem sportu będę pisał co myślę,o takich ''walkach'' jak JMM-Floyd,Gołota-Adamek czy Pacman-ODLH które służą jedynie zarabianiu pieniędzy i które nie wiele wspólnego mają ze sportem.
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-09-2009 14:17:06 
Wojsław - tylko jest jeden mały szczegół , to jest boks zawodowy i głównie o kasę tu chodzi . Wyzwania sportowe to są w amatorstwie gdzie walki nie są ustawiane(dobieranie sobie odpowiedniego przeciwnika) tylko musisz walczyć w turniejach . Tak to niestety wygląda
 Autor komentarza: mrEko
Data: 21-09-2009 14:17:35 
Beavis z akademickiego punktu widzenia masz jak najbardziej rację. Ja tylko pragnę uświadomić, że w boksie nazwiska tworzą walki. A kiedy większość publiki uznaje pięściarza za wartego oglądania? Dopiero jak pokona jakieś sławy. Która sława zmierzy się z zawodnikiem w kwiecie wieku, takim który jest nieznany a ma duży potencjał i może odebrać mu tytuł i to za marne pieniądze? Mało jest pięściarzy poniżej 30 roku życia cieszących się uwielbieniem kibiców. Tylko geniuszom udaje się taki status osiągnąć. Nie wiem jakby nie psioczyć na Floyda to na rozkładówce ma znane nazwiska. I zawsze tak będzie, że ktoś będzie niezadowolony. Z drugiej strony ilu jest mistrzów, którzy obijają kelnerów śrubując rekordy. Money czy Pacman, których wszyscy się czepiają, że nie walczyli z nikim godnym uwagi w porównaniu do reszty stawki na prawdę mają się czym pochwalić. Takie jest moje zdanie.
 Autor komentarza: mrEko
Data: 21-09-2009 14:26:17 
Do Wojsław1 - też mi się podobała walka John - Juarez. Tyle, że poza fanami tego sportu nikogo ona nie obchodzi. Dla przeciętnego hamburgera, który kupuje PPV to nieznani zawodnicy. I gdyby nie walka główna mało kto by oglądanie jej wykupił.
Gdybyśmy mieli jedną organizację, która ma w sensowny (zależnie od tego kto z kim wygrywa i ile walk w roku toczy) sposób robione rankingi, dzięki którym najlepsi byliby zmuszani do walki z najlepszymi byłoby cudownie. A tak jak wcześniej wspominał mik36 jest tylko w sporcie amatorskim.
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-09-2009 14:45:41 
Katsidis-Escobedo - też byłą nieprzeciętna
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 21-09-2009 14:55:09 
mrEko-nie rozumiemy się.Walka Floyd-JMM to było oszustwo.Sprzedawano ją jako walkę która ma wyłonić najlepszego zawodnika P4P,jako starcie dwóch gigantów.Z tymże jeden z tych gigantów był już stary i co najważniejsze walczył w kompletnie nie naturalnej dla siebie wadze.Nie widzisz,że to była komedia?Ja rozumiem wszystkie uwarunkowania,że liczą się nazwiska,że to sport zawodowy ale to już zbyt dalekie przesuwanie granicy.Może zaraz Floyd przejdzie do średniej aby walczyć z RJJ o miano najlepszego zawodnika wszechczasów?Kibice chcą oprócz nazwisk prawdziwej rywalizacji.Jeszcze kilka takich walk na ''szczycie'' gdzie ma walczyć dwóch gigantów,a tu jeden leje drugiego jak chce i przeciętne hamburgery dojdą,że są robione w konia i przerzucą się na coś innego.Wtedy to już chyba się będziemy delektować galami u Sauderlanda gdzie miejscowi rosyjsko-bałkańsko-niemieccy miszczowie będą po nudnych jak flaki z olejem pojedynkach wygrywać za pomocą sędziów lub nie tytuły mistrzowskie z 2/3 garniturem swojej kategorii.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 21-09-2009 19:13:10 
Z tym wiekiem to różnie bywa. Mosley też miał być pulpetem z fasolką dla Mr.Smara, ale jak się okazało ówże pulpet stanął komuś w gardle.
Hopkins też miał zbierać lanie od lat, od młodszych i większych rywali, ale jakoś mu się nie chce, skurczybykowi jednemu dostawać po łbie i na ogół jednak wygrywał.
Argument wieku dla mnie może tu nie być trafiony natomiast argument odnośnie "kwestii wagowej" jak najbardziej jest do wzięcia pod uwagę. Tam była spora różnica masy i siły, biorąc pod uwagę kategorię, w której się bili. To jest do rozważenia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.