JAKCIEWICZ: TYLKO ZASUWAĆ NA TRENINGACH...

Najbliższe miesiące mogą być przełomowe w pięściarskiej karierze Rafała Jackiewicza (34-8-1, 18 KO). Były mistrz Europy wagi półśredniej  rozpoczął właśnie cykl przygotowawczy do planowanej wstępnie na 14 listopada w Katowicach sankcjonowanej przez federację IBF walki eliminacyjnej z Dominikańczykiem Delvinem Rodriguezem (24-3-2, 14 KO)- jeśli zwycięży, na początku przyszłego roku zaboksuje o pas czempiona International Boxing Federation z reprezentantem RPA Isaakiem Hlatshwayo (29-1-1, 10 KO). Jak się jednak okazuje, istnieje szansa, że "Wojownik" będzie mógł stanąć do mistrzowskiego starcia bez konieczności rozgrywania eliminatora.

RAFAŁ JACKIEWICZ: SERWIS SPECJALNY >>

- Jeśli wygram z Rodriguezem, to w lutym Hlatshwayo będzie musiał się ze mną zmierzyć w obowiązkowej obronie należącego do niego tytułu.- tłumaczy swoją sytuację Jackiewicz- Ale złożyliśmy też ofertę promotorowi Hlatshwayo i gdyby on ją przyjął, to o mistrzostwo świata powalczyłbym już w połowie listopada. Walka odbyłaby się wówczas w USA lub RPA.

32-letni pięściarz grupy Bullit KnockOut Promotins zarówno w starciu z Rodriguezem jak i Hlatshwayo widzi dla siebie realną szansę na zwycięstwo.

- Jeśli chodzi o Rodrigueza, to widziałem póki co tylko urywki jego walk. Więcej widział trener Fiodor Łapin i on uważa, że jest to zawodnik spokojnie do przejścia.- zdradza Jackiewicz- Hlatshwayo widziałem w walce z Kendallem Holtem i uważam, że jest jak najbardziej w moim zasięgu. Ma podobny styl do Jacksona Bonsu, z którym wygrałem w zeszłym roku, ale nie jest tak niebezpieczny, nie ma tak silnego ciosu. Może jest trochę lepiej wyszkolony technicznie od Bonsu, ale mimo wszystko spokojnie do przejścia.

Kilka tygodni temu "Wojownik" podpisał kontrakt na kilka występów na galach kick-boxingu, jednak w perspektywie mistrzowskiej walki bokserskiej zdecydował, że chwilowo skoncentruje się wyłącznie na boksie.

- Pojawiła się przede mną wielka szansa i uzgodniłem z promotorem kickboxingu, że póki co przekładamy start w "kicku". W tej chwili najważniejsze jest mistrzostwo świata, taka okazja może mi się już nigdy nie trafić. W tym momencie mojego życia i kariery, w jakim się znalazłem, gdy mam już wszystkie sprawy ułożone, pozostaje mi tylko ostro zasuwać na treningach, by być w jak najlepszej formie w czasie najważniejszej próby.- kończy Jackiewicz, który na zawodowym ringu nie przegrał od września 2005 roku, kiedy to w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach został uznany za pokonanego w starciu z Włochem Giammario Grassellinim.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: keane
Data: 16-09-2009 19:28:29 
Hlatshwayo - "spokojnie do przejścia" - z tym, że raczej nie dla Pana Jackiewicza, a już napewno nie "spokojnie" :)
 Autor komentarza: odyniec
Data: 17-09-2009 07:43:28 
do przejscia do przejscia spokojnie - keane jak sam sie nie czujesz na silach to nie wychodz do ringu ale Rafalowi daj robic co do niego nalezy

powodzenia Rafal
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.