WASILEWSKI: KONTRAKT JONAKA DALEJ WAŻNY

- To nieprawda - komentuje stanowczo Andrzej Wasilewski, szef Bullit Knockout Promotions słowa Andrzeja Grajewskiego o braku kontraktu pomiędzy Damianem Jonakiem (22-0, 17 KO) i jego dotychczasową grupą promocyjną. Jak się okazuje, popularnego na Śląsku pięściarza wiąże cały czas współpraca nie tylko z polską grupą, ale także z niemiecką stajnią Sauerland.

Na potwierdzenie swoich słów Andrzej Wasilewski udostępnił kibicom zawodowego boksu pierwszą i ostatnią stronę umowy z Damianem Jonakiem, która przewiduje m.in. wyłączność na organizowanie oraz negocjowanie przez niego walk bokserskich z udziałem naszego byłego młodzieżowego mistrza świata WBC.

Piotr Momot: Czy to prawda, że Damiana Jonaka nie łączył kontrakt z Bullit Knockout Promotions?
Andrzej Wasilewski:
To jest nieprawda i nie rozumiem dlaczego pan Grajewski tak bardzo mija się w tej kwestii z prawdą. Damian ma obecnie podpisane trzy kontrakty. Jeden z Bullit Knockout Promotions, sporządzony w języku polskim i podległy polskiemu prawu, a także odpowiedniemu sądowi oraz dwa z grupą Sauerland Event i KnockOut na zasadzie współpromotorów. Oba są sporządzone w języku niemieckim i podległe odpowiednim jednostkom prawnym oraz wymiarowi sprawiedliwości na terenie Niemiec z sądem właściwym w Berlinie. Sauerland z każdym zawodnikiem podpisuje dwa kontrakty, oddzielnie menadżerski i promotorski. Pan Grajewski został o tym przez nas poinformowany, dlatego dziwię się dlaczego zdecydował się na dalsze, tak nieetyczne kroki. Znani warszawscy, a także niemieccy prawnicy nie mają wątpliwości, że nasze umowy z Damianem są cały czas ważne.

PM: Andrzej Grajewski znany jest z organizowania pojedynków swoim podopiecznym na rynku niemieckim. Czy Damian mając podpisany kontrakt z Sauerlandem może występować na niemieckich ringach jako zawodnik Grajewskiego?
AW:
Pan Grajewski moim zdaniem nie jest znany w bokserskim świecie w Niemczech jako promotor czy menadżer. Z tego co wiem, to boksem, wykonując funkcje menadżera, zajmuje się od niedawna, a jego pierwszym zawodnikiem jest Grzegorz Soszyński. Do tej pory znany był przede wszystkim ze swojej działalności na rynku piłkarskim, gdzie prawdopodobnie został po bardzo przykrych wydarzeniach odsunięty trochę na bok.

PM: Mało znany na niemieckim rynku bokserskim ? Andrzej Grajewski twierdzi, że organizował 29 gal, w tym wiele zawierających pojedynki o mistrzostwo świata.
AW:
Pan Grajewski ma tutaj pewnie na myśli głównie gale z udziałem Darka Michalczewskiego, ale pamiętajmy, że jego promotorem była wyłącznie grupa Universum. Owszem firma pana Grajewskiego brała udział w organizacji tej gali wykonując jakieś czynności marketingowe czy reklamowe. Była jednym z wielu podwykonawców jakie zatrudniają duże grupy promotorskie. Czy firma, która sprzedawała bilety, reklamę czy np. pomagała w logistyce na ostatniej walce Kliczko jest promotorem tej imprezy? Promotorem jest ten kto ma kontrakty z telewizjami, zawodnikami i regularnie organizuje gale bokserskie.

PM: Wracając do pytania, czy Damian może występować na niemieckich ringach mając podpisaną ważną umowę z Saurlandem?
AW:
Według mnie, z wiedzy, którą posiadam i stosunków jakie panują w środowisku bokserskim, to żadna szanująca się w Europie grupa nie zdecyduje się na takie rozwiązanie. Tutaj nie mam na myśli  tylko rynku niemieckiego, ale cały bokserski świat. Pan Grajewski wykonuje z resztą w tej sprawie wiele dosyć nerwowych telefonów, które jak na razie nic nie zmieniły i nie powinny zmienić.

PM: Czy mimo wszystko liczy pan na polubowne rozwiązanie tej sprawy?
AW:
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Ja cały czas uważam, że powinniśmy łączyć siły, a nie działać przeciwko sobie. Dlatego też wcześniej nawet nie odzywałem się publicznie w tej sprawie. Dopiero kolejny wywiad pana Grajewskiego i kolejna porcja nieprawdziwych informacji skłoniła mnie do tego, aby zabrać publicznie głos. Ze strony pana Grajewskiego była propozycja, że nie będziemy robić z tej sprawy medialnego wydarzenia. Tego ustalenia jak widać także nie dotrzymał. Media to jednak duży magnes. Myślę, że cały czas możemy w tej sprawie dojść do porozumienia, bo do tej pory tak naprawdę nic wielkiego się nie stało. Oprócz kilku bardzo chętnie udzielonych wywiadów przez pana Grajewskiego oraz kilku słów za dużo wypowiedzianych przez Damiana, nie zaszły do tej pory żadne poważne wydarzenia. Jeśli jednak nie dojdziemy do porozumienia, to naprawdę wydarzy się wiele niekorzystnych dla dalszej kariery Damiana i dla całego polskiego boksu rzeczy.

PM: Jak się pan odniesienie do stwierdzenia, że sukcesy sportowe będą pchały do góry w rankingu Damiana, a nie współpraca z federacjami ? Czy to jest możliwe?
AW:
Pan Grajewski ponownie mija się świadomie z prawdą. Jest człowiekiem bardzo inteligentnym i przez dłuższy czas miał możliwość podglądania tego jak pracuje grupa Univsersum, która jest chyba najbardziej aktywną stajnią na świecie jeśli chodzi o lobbowanie w federacjach. Oczywiście sukcesy sportowe są podstawą do budowania pozycji pięściarza, ale czy nam się to podoba czy nie, boks zawodowy jest na świecie przede wszystkim biznesem. Jak w każdej gałęzi biznesu, także poza sportem, bardzo ważne jest utrzymywanie dobrych kontaktów z ważnymi dla danego środowiska osobami. Takie działania lobbingowe czy menadżerskie są na porządku dziennym i ich wykonywanie to konieczność.

PM: Jak się pan odniesie do wypowiedzi oceniającej pana pracę, pracę Tomasza Babilońskiego oraz pracę Andrzeja Gmitruka, że polskie gale to „cyrk objazdowy”?
AW:
Jestem mocno zaskoczony, że pan Grajewski już na starcie swojej ewentualnej trwalszej działalności w boksie obraża wszystkie polskie grupy, które przez cały czas, przez lata, w miarę własnych możliwości finansowych i organizacyjnych starają się robić to najlepiej jak potrafią. Niech mi Pan wierzy, łatwo organizować jest piękne widowiska z kapitalną oprawą kiedy ma się wsparcie od telewizji w postaci milionów euro na galę, a do tego jeszcze mając do dyspozycji wspaniałych zawodników podpisywanych i promowanych za potężne pieniądze, często byłych mistrzów olimpijskich i świata w boksie amatorskim. Zdecydowanie ciężej jest robić to dysponując śmiesznymi czasem budżetami, kiedy nie ma się takich sum od stacji telewizyjnych, a zawodników trzeba prowadzić od początku i inwestować w nich przez naprawdę długie lata. Dziwię się, że obraża Andrzeja Gmitruka, który ciężko haruje już chyba od ponad 12 czy 13 lat, mnie, który działam od 10 lat czy Tomka Babilońskiego, który już też z 6 lat również działa na tym rynku. Nie wiem skąd u pana Grajewskiego taki brak pokory czy raczej brak zrozumienia dla warunków z jakimi mamy do czynienia w Polsce. Tym bardziej, że wiele razy korzystał z naszej pomocy przy umożliwieniu boksowania Grześka Soszyńskiego na organizowanych przez nas galach. Jeśli pan Grajewski udziela tylu wywiadów szukając społecznej akceptacji i poklasku dla swoich działań, to niech weźmie jakiegoś młodego chłopaka bez żadnych walk zawodowych i zacznie budować mu rekord oraz pozycję od zera,  a nie podbierać innym zawodników, którzy właśnie wchodzą w najlepszą fazę swojej kariery. Niech zainwestuje w młodego zawodnika, włoży w niego górę pieniędzy i po 3-4 latach przekona się czy to była udana inwestycja czy nie. Jeśli zrobi to wszystko i doprowadzi go do mistrzowskiego poziomu, to wszyscy zgodnie będziemy mu bili brawo.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kelIf
Data: 11-09-2009 17:08:02 
Bardzo ważny jest ostatni akapit wypowiedzi Pana Andrzeja - jak dla mnie, to trzeba w Polsce trzymać się razem, bo chwila nieuwagi i takie KSW może boks załatwić na amen.
 Autor komentarza: kelIf
Data: 11-09-2009 17:10:32 
No i jeszcze jedno - moim zdaniem Damian postąpił pochopnie robiąc to co zrobił. Oby nie wyszło mu to bokiem...
 Autor komentarza: Jasiu1976
Data: 11-09-2009 17:27:53 
Wyglupil sie Grajewski i niestety Jonak,teraz Wasilewski juz bedzie troche inaczej go traktowal....

Co do wywiadu z Wasylem - nic dodac nic ujac.
 Autor komentarza: miketyson11
Data: 11-09-2009 17:55:20 
Brawo wasyl leszcz trzeba utęperować bo zamiatał hale po galach w niemczech i teraz myśli że jest mega promotorem i wszystkim pokaże jak sie robi show w polsce !!!
 Autor komentarza: kelIf
Data: 11-09-2009 18:01:24 
No i nie wyobrażam sobie, żeby tak doświadczony promotor jak AW nie miał dobrze skonstruowanej umowy promotorskiej. Wychodzi na to, że jak się nie dogadają, to Damian nie powalczy ani w Polsce ani w Niemczech.
 Autor komentarza: reall
Data: 11-09-2009 18:09:27 
nie wiem czy ktoś oglądał studio na polsat sport ,przed walką kuziemskiego .ten cały grajewski wypowiada się jak wieśniak , dla mnie nic nie osiągnie i nigdy nie dojdzie tam gdzie doszedł wasilewski ,on ma klocka zamiast muzgu chyba bo myślał ze oni nie mają podpisanego kontraktu , tyle mam do powiedzenia
 Autor komentarza: gazda
Data: 11-09-2009 18:13:31 
Za Jonakiem nigdy nie przepadalem. Jego wypowiedzi a przedewszystkim przynaleznosc i utozsamianie sie z "Solidarnoscia" sa nie do przyjecia dla mnie.
Teraz wyszla mentalnosc tego chlopaka i nawet jesli zostanie w grupie Wasyla to o tym smrodzie co teraz narobil nikt tam nie zapomni.
 Autor komentarza: miketyson11
Data: 11-09-2009 18:25:03 
Ale do kiedy ta umowa jest ważna, nie ma nic na ten temat?
 Autor komentarza: gazda
Data: 11-09-2009 18:30:54 
tam jest 18 stron a tutaj mamy 2 ;-)
Na pewno wazna dluzej jak 3 lata...troche bezsensu byloby zbudowac rekord Jonakowi i w najlepszym tym czasie sie go pozbyc.

Grajewski rżnie głupa!
Niech nikt nie mysli, ze to jakis polglowek bo to duzy cwaniak.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 11-09-2009 19:08:30 
Grajewski już pokazał w Widzewie, jaki z niego "biznesmen". Przywoził pieniądze w walizce. Ratował finanse klubu z doskoku - "stabilny budżet, długofalowość inwestycji".
To cwaniak, który może i jest niezłym organizatorem, może nie najgorszym menago, ale wizji prowadzenia "podopiecznych" to on na pewno nie ma. Sam jest swoim podopiecznym, reszta jest do wyżyłowania.
Skojarzenie z Bagsikiem jest tu na miejscu.
 Autor komentarza: saddam
Data: 11-09-2009 19:14:28 
Andrzej Wasilewski jest też prawnikiem więc to że ktoś uwolni się od tak z jego stajni to uważam że nie ma takiej opcji. Akurat od tej strony to z pewnością ma wszystko dograne jak trzeba. Moim zdaniem Jonak ma teraz dwie możliwości, albo przyjdzie ładnie zpowrotem do swojego pana i grzecznie ucałuje go w stopy i wszystko odszczeka albo już więcej go na ringu nie zobaczymy a napewno nie w najbliższej pięciolatce.
Tak czy siak troszkę widać Jonakowi korba odbiła wywijając taki numer i napewno dużo przez to straci.
 Autor komentarza: lefthook2012
Data: 11-09-2009 19:48:43 
Pan Andrzej za duzo zainwestowal ... nawet jesli nie pieniedzy to nadzieji w Damiana...nie odpusci tak latwo...
 Autor komentarza: hitman
Data: 11-09-2009 20:34:10 
to byc moze koniec jonaka
ludzie rozpiescili go jeszcze ta solidarnosc a jemu odbilo
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 11-09-2009 20:34:16 
Wkurza mnie to, że tylu chłopaków może zmarnować swój potencjał, z powodu mieszania im w głowach, przez różnych cwaniaków wiadomego pokroju. Przecież Jonak nie ma powodu do narzekania. Już chciałby zawalczyć o mistrzostwo świata? A może chodzi mu o walki za kilkaset tysięcy dolarów?

Wielu się na tym przejechało. Cierpliwość domeną prawdziwych mistrzów.
 Autor komentarza: Snajper
Data: 11-09-2009 21:24:44 
Data ważności umowy... Cyt: "Bokser powierza niniejszym nieodwołalnie i na zasadzie wyłączności Promotorowi uprawnienia do reprezentowania jego praw i interesów związanych z jego karierą bokserską zarówno na terenie Polski jak i poza jego granicami." NIEODWOŁALNIE I NA ZASADZIE WYŁĄCZONOŚCI- wszystko w temacie :). Ciekawe, czy to wystarczy w tej sytuacji, aby zatrzymać zawodnika u siebie. Zawsze można się sądzić, że promotor nie wywiązywał się z warunków umowy itp. ;) Z jednej strony dziwie się trochę zawodnikom, że dają sobie podpisać tego typu umowy, ale z drugiej strony nie dziwie się promotorom. W końcu sporo czasu i dużego nakładu pracy potrzeba aby wypromować zawodnika...
 Autor komentarza: alfagta
Data: 12-09-2009 16:49:58 
To jest śmiechu warte. Wasyl to renomowany prawnik. On ma najlepsze umowy menadżerskie i promotorskie. Ma wyłączność na wszystko. Wie jak to działa. Trzeba władować np. w takiego Wawrzyka masę pieniędzy, żeby odnieść jakiś sukces. A co do Grajewskiego… Lubię go, fajnie opowiada w studio Polsatu, ale… No właśnie ale… Uważa się za mistrza fachu, a tak naprawdę w boksie jest nikim.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.