GRAJEWSKI: NIE BYŁO KONTRAKTU Z WASILEWSKIM

Piotr Momot, Informacja własna

2009-09-10

Mnóstwo dyskusji wywołała ostatnio sprawa zmiany barw promotorskich przez Damiana Jonaka (22-0, 17 KO). Pięściarz, który od początku kariery boksował pod skrzydłami Bullit Knockout Promotions wymówił niedawno kontrakt swojej dotychczasowej stajni i podpisał umowę z Andrzejem Grajewskim.

- Wiem, że Damian rozmawiał na temat odejścia z innymi promotorami i jestem zaszczycony, że zdecydował się akurat na współpracę ze mną. Dla mnie sprawa jest jasna. Damian Jonak de facto nie miał kontraktu z Andrzejem Wasilewskim. Damian ma dobrych prawników, którzy to potwierdzili – powiedział sensacyjnie człowiek, który ma nadzieję wprowadzić nową jakość w karierze Jonaka.

Grajewski zaprzecza także doniesieniom o istniejącej współpracy pomiędzy byłym młodzieżowym mistrzem świata WBC kategorii junior średniej a niemiecką grupą Sauerland, na której galach pięściarz występował do tej pory trzykrotnie. Pierwsza walka pod skrzydłami nowego promotora może odbyć się już 24 października w Łodzi na „polskiej gali stulecia”. Damian Jonak miałby tam skrzyżować rękawice z Mariuszem Cendrowskim. Jak twierdzi Grajewski, jego nowy podopieczny nie wyobraża sobie, żeby mogło go zabraknąć na tym historycznym dla polskiego boksu wydarzeniu.

- Damian bardzo chce walki z Mariuszem. Rozmawiam z nim o tym codziennie i on twierdzi, że występ na tej gali to po prostu jego obowiązek. Ja nie zamierzam go chronić przed przeciwnikami jak to było do tej pory. Ja chce mu umożliwić ciągły rozwój, dlatego jestem jak najbardziej za, jeśli chodzi o jego potencjalne starcie z Grzegorzem Proksą. Wspólnie z Polsatem chcemy, żeby polscy kibice mieli w końcu co oglądać, bo teraz nasze gale przypominają bardziej cyrk objazdowy – twierdzi.

Decyzję o tym kiedy Jonak zostanie rzucony na głęboką wodę Grajewski uzależnia od nowo budowanego sztabu trenerskiego pięściarza. Promotor zapewnia, że jest w stanie zorganizować popularnemu na Śląsku zawodnikowi pojedynki o najwyższe cele, ale nie będzie kontynuował polityki budowania pozycji Jonaka w rankingach.

- Nienawidzę polityki i zakulisowych ustaleń. Ja chcę, żeby nie działania promotorskie, ale sukcesy sportowe pchały go do góry w notowaniach. Jak tylko nowy trener powie mi, że Damian jest gotowy na walkę o najwyższe trofea, to będziemy wspólnie z Polsatem starali mu się taką galę zorganizować. W tym momencie tworzy się nowy zespół, który będzie czuwał nad przygotowaniami Jonaka. Damian będzie teraz trenował wspólnie z Grześkiem Soszyńskim. Mamy także całą plejadę sparing partnerów, którzy będą mu pomagali w szlifowaniu formy i ciągłym rozwoju – opowiada Grajewski.

Sprawa prawna kontraktu Damiana Jonaka, nie wygląda jednak tak prosto jak to przedstawia jego nowy promotor. W ostateczności sytuacja prawdopodobnie znajdzie swoje rozwiązanie w sądzie, który orzeknie pod czyimi skrzydłami będzie występował nasz czołowy junior średni. Choć Andrzej Grajewski jest pewny swoich racji, to  zapewnia, że zaakceptuje każde wskazanie ze strony wymiaru sprawiedliwości.