RIGONDEAUX - NAZWISKO ZOBOWIĄZUJE

W trzecim oficjalnym pojedynku mierzyć się z tak doświadczonym zawodnikiem jak Giovanni Andrade (60-11, 49 KO)? Z jednej strony to szokujące, ale z drugiej, jeśli ktoś ma na koncie dwa tytuły mistrza olimpijskiego (2000 i 2004) oraz dwa złote medale przywiezione z mistrzostw świata (2001 i 2005), to ma do tego jak najbardziej prawo. Tym kimś jest Guillermo Rigondeaux (2-0, 2 KO), kolejny uciekinier z "gorącej wyspy".

Kubańczyk zakończył przygodę z amatorskim boksem z niespotykanym rekordem 243. zwycięstw i zaledwie 4. porażek. Teraz pod okiem Freddie Roacha szlifuje formę na 18 września, bo pojedynek w wadze piórkowej zakontraktowano na dziesięć rund, a Rigondeaux jeszcze nigdy nie walczył dłużej niż dziewięć minut (!).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kiecal
Data: 06-09-2009 13:12:33 
Rigondeaux jest fantastyczny, warto zobaczyć jego walki amatorskie najlepiej w zwolnionym tempie :) Teraz zmienił styl na bardzo zawodowy ale dalej bardzo skuteczny i widowiskowy. Nie wiem czy pierwszą ale napewno drugą jego walkę zawodową można łatwo znaleźć na you tube. Polecam bo najprawdopodobniej piszemy tu o przyszłym mistrzu.
 Autor komentarza: endriu
Data: 06-09-2009 13:25:36 
No no i do tego Freddi Roach, to bardzo obiecjące Ale swoją drogą taka przeprawa to chyba szaleństwo

ps. kiecal dobre z tym ,,zwolnionym tępem,, ale racja w najnizszych wagach inaczej tego nieda się oglądać
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 06-09-2009 14:16:41 
Guillermo Rigondeaux jako amator był fantastyczny i moim zdaniem bardzo dobrze robi nie marnując czasu na kelnerów i pijaczków tak trzymać
 Autor komentarza: ogon
Data: 07-09-2009 10:38:49 
jednak mimo jego wielkiego talentu to wydaje mi się to być drobnym szaleństwem że od razu rzucają go na 10 rund...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.