ZDANIEM NASZYCH CZYTELNIKÓW: EKSPERT

Marek Rugowski, Informacja własna

2009-09-04

Luźne rozważania na temat ekspertowania

Oglądając studio Polsatu Sport podczas walki Aleksa Kuziemskiego, a tydzień  później Marco Hucka zacząłem się  zastanawiać, kto odpowiada za dobór zaproszonych gości? Jakim cudem trafił tam Andrzej Grajewski? Człowiek, którego z boksem łączy jedynie znajomość z Darkiem Michalczewskim oraz organizacja jednej (dosłownie jednej) gali w Polsce. Prawdziwy ekspert...

Zaproszenia Andrzeja Gmitruka nie neguje, bowiem jego obecność jest w pełni uzasadniona. Ale Grajewski? To już nie ma w Polsce osób, które znają się na boksie? Jak widać rzeba zapraszać do studia ludzi, którzy równie dobrze mogliby komentować zmagania tenisistów stołowych.

Czemu nie pomyślano o Albercie Sosnowskim, Grześku Proksie, Przemku Salecie, czy na ten przykład lubiącym dużo mówić Dawidzie Kosteckim. Jeśli nawet ten ostatni w owym czasie przebywał na obozie w Zakopanem, to zostaje jeszcze pozostała trójka. Nie zapomnijmy też o dziennikarzach. Jeśli Janusz Pindera nie mógł zjawić się w studio, to może warto było sięgnąć po osoby związane z serwisami internetowymi.  

Rysiek Koczura związany do niedawna z Boxing.pl ma za sobą doświadczenie wyniesione z telewizji TVN oraz SportKlub, a do tego wiedzę, którą mógłby obdarzyć 20 panów Grajewskich. Z tym samym portalem związany jest też Przemek Piątkowski, który mógłby wnieść sporo dobrego do rzeczowej dyskusji.  A jeśli nie oni, to czemu nie dać szansy redakcji Bokser.org? Piotr Momot, Michał Koper, czy Łukasz Furman moim zdaniem idealnie wpasowaliby się w klimat studia, a ich wiedza byłaby nieporównywalnie bardziej przydatna, niż puste słowa kolegi Michalczewskiego.

Podobnie ma się  sytuacja do komentatorów. Różnie można oceniać duet „K+K”, ale gala z udziałem Kuziemskiego pokazała, że pan Lucjan Olszewski nie powinien zasiadać obok Jerzego Kuleja. Dlaczego? Po pierwsze sposób przekazywania informacji. Monotonny, momentami wręcz usypiający. Po drugie, pan Lucjan całe życie związany był z boksem amatorskim. Posiada ogromną wiedzę, ale nie o zawodowej odmianie szermierki na pięści. Tu również można było spróbować zatrudnić w roli zastępcy pana Kostyry wspomnianych Sosnowskiego, Saletę, czy Koczurę. Jak widać Polsat Sport uznał, że nie ma takiej potrzeby. Niestety.

Reasumując. Nie szukam dziury w całym. Moim zdaniem jeśli dana telewizja chce trzymać poziom, powinna dbać o to, by zapraszani goście byli godni tego, by w studiu zasiadać. Jeśli w oczach kierownictwa ktoś taki jak Andrzej Grajewski na to zasługuje, to sugeruje w kolejnych odsłonach bokserskich gal zaprosić Maję Włoszczowską, Szymona Majewskiego lub Ryszarda Kalisza, który podobno kiedyś widział jedną walkę w telewizji.

Marek Rugowski 
 

Od redakcji:  Marek Rugowski przez lata tworzył serwis boxing.pl - jedną z najlepszych obok bokser.org stron traktującą o boksie.