ROY JONES: 'HOPKINS NIE CHCE TEJ WALKI'

Łukasz Dynowski, fighthype.com

2009-09-01

Po tym jak Roy Jones Jr w efektowny sposób rozprawił się z Jeffem Lacy, raz jeszcze powrócił temat rewanżowej walki z Bernardem Hopkinsem, którego pięściarz z Pensacoli wypunktował przed szesnastoma laty. Szans na przełom jednak nie widać i wszystko wskazuje na to, że ponownie skończy się na spekulacjach i bezproduktywnych finansowo-promocyjnych sporach. Dlaczego? Międz innymi o tym, o walce Malignaggi - Diaz i o grupie Golden Boy Promotions opowiada Roy Jones w rozmowie z Benem Thompsonem z serwisu fighthype.com.

Dlaczego HBO albo inna telewizja nie zainwestuje w rewanż z Hopkinsem?
- Bo Bernard jej nie chce. [...] Mówi, 'Dlaczego miałbym walczyć z Roy'em Jonesem skoro fani chcą mnie widzieć z Chadem Dawsonem albo Adamkiem?' Ale kibice nie chcą oglądać tego gówna. Chcą zobaczyć ciebie naprzeciw Roy'a Jonesa i zobaczyć jak mścisz się za porażkę, albo przynajmniej próbujesz, ale ty mówisz, 'Pokonałem faceta, z którym on przegrał!' To dlatego, że nie zbijałeś wagi z 200 funtów przed walką z nim. Gdy walczyłeś z Tarverem, to była twoja normalna, naturalna waga. Nie schodziłeś z 200 po tym jak zostałeś mistrzem świata wagi ciężkiej.

Oscar De La Hoya i jego rady, aby Jones zakończył karierę
- Nie sądzę, aby w ogóle miał prawo do mnie mówić. Ja nigdy się nie poddałem. Doznałem rozcięcia, a mimo to nadal walczyłem z pięściarzem uznawanym za jednego z najlepszych bokserów bez podziału na kategorie wagowe, ani przez chwilę nie myśląc o poddaniu się. I on ma mi mówić co mam robić? Mógłbym walczyć z nim, Shanem Mosley'em i Bernardem Hopkinsem jednej nocy. Nie obchodzi mnie to. Walczyłbym po cztery rundy z każdym z nich tego samego wieczora. Taki jest Roy Jones. Nigdy, przenigdy nie myślałem o poddaniu się.

Golden Boy Promotions
- Wiadomo, że Oscar opłaci sędziów, jeżeli więc go [Hopkinsa] nie znokautuję, to przegram. [...] Oni [Golden Boy Promotions] chcą ci mówić co masz zjeść przed walką, jaką masz mieć wagę, jakiego koloru ma być twój strój, kto ma stać w twoim narożniku, jakiego lekarza zatrudnić; tobie nie zostawiają niczego. Chcą tylko, żebyś się pokazał i zapewnił im zwycięstwo; tego chcą.

- Oni nie są rozwiązaniem. Są problemem. Robią to, co wszyscy inni promotorzy, a to nie jest w porządku. I chcą zrobić to ze mną, ale ja na to nie pójdę. [...] Jeżeli mamy walczyć, ustalmy podział 50-50 z dwoma grupami promującymi walkę, albo 60% dla zwycięzcy i 40 dla pokonanego, cały czas z kopromocją. Co wy na to? Jeżeli nie chcecie walczyć, to się zamknijcie i zajmijcie się swoimi sprawami.

Werdykt sędziów w walce Malignaggi - Diaz
- Jeżeli jesteś w stanie zdominować rywala, sprawić, że wygląda jak dziecko, tak jak ja zrobiłem z Jeffem [Lacy], powinieneś wygrać walkę. Ale on nie wygrał, bo nie należy do Golden Boy. Rozmawialiśmy niedawno o tym gównie. Teraz 'Baby Bull' zarobi milion dolarów za kolejną walkę, a Paulie sto tysięcy, wszystko z powodu złej decyzji. To nie fair.

Cały wywiad do przeczytania w serwisie fighthype.com.