RINGOWE WOJNY: MOORER - COOPER

Tomasz Adamek nie ukrywa, że interesuje go wywalczenie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Zdobycie pasa mistrzowskiego królewskiej kategorii przez mistrza lżejszej(-ych) wagi nie jest zadaniem łatwym ale jak najbardziej osiągalnym co pokazuje chociażby przykład Michaela Moorera. "Double M" po dziewięciu udanych obronach (wszystkie wygrane przed czasem!) pasa WBO wagi półciężkiej, przeniósł się od razu do wagi ciężkiej. Stoczył kilka pojedynków aklimatyzacyjnych w nowej kategorii a następnie stanął do boju o wakujący pas WBO z Bertem Cooperem. Do prawdziwego boju bo przeprawa z Cooperem okazała się dla Moorera wyjątkowo ciężka...

Pozostała część pojedynku Cooper - Moorer w rozwinięciu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Borja
Data: 27-08-2009 12:51:52 
aż dziwne,że dopiero teraz ta walka ukazała się w tym cyklu... Znam ją od dawien dawna :D Ogromna dawka emocji,gorąco polecam :)
 Autor komentarza: dzomba
Data: 27-08-2009 13:06:01 
Borja dopiero teraz bo na poczatku cyklu prezentowalismy przede wszystkim "ringowe wojny" mniej znane. Teraz bedziemy przeplatac je co raz czesciej klasykami takimi wlasnie jak Cooper - Moorer czy tez w niedalekiej przyszlosci Hagler - Hearns.

pozdrawiam
 Autor komentarza: Borja
Data: 27-08-2009 13:13:56 
super :D Hagler to mój ulubieniec :D
 Autor komentarza: gazda
Data: 27-08-2009 13:56:32 
Szkoda, ze ten grubas w muszce nie traktowal obu zawodnikow tak samo. Moorer mial 20 sekund zeby dojsc do siebie a Cooper nieco ponad 10 i do tego pol rundy walczyl bez szczeki bo pan "sprawiedliwy" mial nadzeeje, ze sie Moorerowi uda go wykonczyc.
 Autor komentarza: piechosz
Data: 27-08-2009 14:27:06 
świetna walka.polecam
 Autor komentarza: McCall
Data: 27-08-2009 16:04:24 
to nie jedyna wojna w karierze Coopera. Był to jeden z najgroźniejszych zawodników na 4 pierwsze rundy, po tym dawała o sobie znać jego tragiczna kondycja, co spowodowane było dziwnymi nawykami treningowymi a w zasadzie ich brakiem. Warto sprawdzić walki Berta z Mercerem, Holyfieldem, Tillmanem. Przeciwieństwem tego było jego starcie z młodym Chrisem Byrdem. Starzejący się Cooper, przez całą walkę wymachiwał desperacko łapami, tymczasem Byrd tylko się od niego odsuwał i punktował. Nie sądze żeby Bert trafił tam chociaż jednym dobrym ciosem
 Autor komentarza: gazda
Data: 27-08-2009 16:57:30 
Cooper ćpał koke, ale do walki z Byrdem sie ogarnal i wzial za siebie. Nie byl wtedy taki stary, mial jakies 33 lata chociaz jego twarz mowila co innego, obity i z licznymi brakami w uzebieniu(pewnie polowe starcil od boksu a polowe od koki)
 Autor komentarza: McCall
Data: 27-08-2009 19:41:54 
taak jeszcze gadał jak pijany, mam tą walkę z polsatu sport i tam był krótki wywiad z Bertem, generalnie nie był to zbyt ciekawy widok, nie wiem jakim cudem on jeszcze dostawał licencję na boksowanie, przez 5 lat po walce z Byrdem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.