OSCAR TEŻ NIEZADOWOLONY

Frustrację Paula Malignaggi'ego w związku z decyzją punktowych w jego wczorajszym starciu z Juanem Diazem rozumie promotor gali, sławny Oscar De La Hoya.

- To była bardzo wyrównana walka. Nie jestem zawodowym sędzią, ale nie zgadzam się z tym, nie zgadzam. Rozumiem frustrację Paula. Ta punktacja 118:110- co to jest ? Nie potrzebujemy w boksie czegoś takiego. Walka Jacobsa ze Smithem także była wyrównana. Wszyscy widzieliśmy doskonałe widowisko, wyrównany bój, gdzie Ishe dał z siebie wszystko, a potem werdykt 100:89. Wszyscy widzieli wyrównany i świetny pojedynek, to nie wyglądało tak jednostronnie.- bronił stanowiska Malignaggi'ego sławny promotor, niegdyś wielki bokser.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: adenauer
Data: 23-08-2009 12:11:24 
Nie można mieć pretensji do sędziego, gdzie ten widząc bardzo wyrównaną rundę, daje ją temu zawodnikowi, który prezentował w niej hiper ofensywny styl boksowania, jak to zapewne miało miejsce w przypadku Diaza i Malinaggiego. To chyba naturalne, że przy rundzie remisowej w przypadku dwóch tak skrajnych postaw zawodników, gdzie jeden tylko goni a drugi tylko ucieka, daje się ją najczęściej temu, który wykazuje całą swoją inicjatywę w ataku.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 23-08-2009 12:14:59 
Widziałem kilka pojedynków Jacobsa i zawsze zachodziłem w głowę, słuchając psalmów pochwalnych na jego cześć, o jego rzekomym wielkim talencie i dużych szansach w przyszłości na mistrzostwo świata. Jak dla mnie ten facet nigdy nic nie osiągnie i trudno o bardziej przereklamowanego młodego pięściarza..
 Autor komentarza: maddog
Data: 23-08-2009 12:15:10 
prawda,wszystko zależy od tego czy sędzia preferuje atak czy bardziej ceni obronę...
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 23-08-2009 12:27:25 
Nie widziałem tych walk ale punktacja może być wysoka nawet przy wyrównanej walce.Jak powiedział adenauer może być 12 równych rund ale jeden zawodnik będzie w każdej minimalnie lepszy i wygra 120-108 i wcale nie musi być przewału.
 Autor komentarza: szymonides222
Data: 23-08-2009 12:32:22 
Ja Walki widziałem,, hmm werdykt daleki od tego co działo sie w ringu., Ileż mielismy takich niesprawiedliwych werdyktów.>??
co najgorsze to zaczyna byc standardem że z gospodazem musisz wygrac przez Ko
 Autor komentarza: mobil85
Data: 23-08-2009 12:35:31 
Wojslaw1 i adenauer
tak oczywiscie tylko gdyby taka walka odbyla sie w niemczech,gdzie walczylby gospodarz to byscie pisali ze znow niemiaszki wala wykrecili,nie byloby gadania o tym czym sie sedzia sugeruje przy punktacji,nie byloby gadki szmatki o wyrownanych rundach itd.tylko znow zale byscie wylewali jak to boks umiera.
 Autor komentarza: waden15
Data: 23-08-2009 12:38:58 
Co do werdyktu walki Malignaggi - Diaz to oglądałem tą walkę i mi wyszło 116-112 dla Diaza...

Moim zdaniem walka była wyrównana ale Diaz po prostu atakował a Malignaggi po prostu się bronił i konktrowal... Może gdyny Malignaggi zadawał serię ciośów a nie tylko lewy - prawy to by miał szansę na zwycięstwo...

Co do Jacobsa to poczekajmy, chłopak ma 22 lata, nikt nie powiedział przecież że niedługo dostanie walkę o pas, koles jest utalentowany, ale czy przeceniany - zależy jak kto na niego patrzy....
 Autor komentarza: mobil85
Data: 23-08-2009 12:40:06 
edit.
jeszcze jedno do tych co piszą ze wala nie bylo,czy wy widzielscie ten pojedynek czy tylko tak sobie spekulujecie?:)
 Autor komentarza: adenauer
Data: 23-08-2009 12:48:06 
Werdykt nigdy nie jest odzwierciedleniem tego, co działo się w ringu a jedynie sumą wygranych rund. Jeżeli jakiś zawodnik wygra wszystkie rundy, werdykt to 120-108. Wynik taki może pojawić się w momencie, kiedy jeden zawodnik deklasował, poniewierał swoim rywalem mając miażdżącą przewagę w każdej rundzie ale również w momencie, kiedy przewaga danego zawodnika była tylko minimalna, dla średnio zaznajomionych - niewidoczna. W pierwszym przypadku można powiedzieć, że werdykt oddałby w pełni to co działo się w ringu, w drugim przypadku, przy walce wyrównanej takie stwierdzenie wydawałoby się mocnym nadużyciem. Nie zmienia to jednak słuszności werdyktu, w tym przykładowym przypadku 120-108...
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 23-08-2009 12:57:21 
mobil-pleciesz,jak na razie wszyscy mówią o wyrównanej walce i czepiają się tego werdyktu 118-110,w Niemczech na porządku dziennym są ordynarne kradzieże gdzie sędziowie kierują się nie tym czy ktoś atakował czy się bronił ale grubością koperty od Kohla lub Sauderlanda.
 Autor komentarza: mobil85
Data: 23-08-2009 13:15:23 
Wojslaw1
czytam rozne fora i nie tylko ja widziale wygraną Malignaggi'ego.
pozdrawiam
 Autor komentarza: Woody
Data: 23-08-2009 13:45:24 
A ja przypominam chodź nie powinienem, bo to powninen wiedzieć każdy że wygrywa się runde, po przez zadanie wiekszej ilości ciosów celnych niż przeciwnik. Cała reszta to są pomocnicze sprawy typu kto atakował, a kto się bronił itd.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 23-08-2009 13:46:01 
mobil-ale jest wielu takich co widziało wygraną Diaza.A ilu widziało wygrane Wałujewa z Holyfieldem czy Donaldem?
 Autor komentarza: otke
Data: 23-08-2009 17:23:36 
a co ten Oscar taki poobijany? pewnie zdjęcie po walce z Pacmanem..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.