JEST DRUGI MEDAL NA MME

Losy ćwierćfinałowego pojedynku w wadze 54 kg pomiędzy Kamilem Łaszczykiem i Ulasem Furkanem Memisem (TUR) ważyły się niemal do ostatniej chwili. Aż do czwartego starcia tego toczonego w szybkim tempie pojedynku Polak utrzymywał jednopunktową przewagę. W ostatniej odsłonie to jednak Turek zdobył cenny punkt i już wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem remisowym. O wszystkim zadecydowała skuteczna akcja Łaszczyka przy linach w końcówce ostatniej rundy, w której nasz zawodnik ulokował serię ciosów na szczęce rywala i zdobył zwycięski punkt. Wynik tej walki to 2:1 dla Łaszczyka, który tym samym zapewnił sobie medal MME - drugi dla polskich barw.

Mimo dobrej postawy w walce ze Stefanem Ivanovem (BUL) Dominik Polak (51 kg) nie awansował do półfinału MME. Reprezentant biało-czerwonych przez cały czas nacierał na swojego ringowego rywala. Jednak Bułgar zaprezentował nieco większą szybkość i precyzję kontr bitych spoza szczelnej gardy, co okazało się drogą do końcowego sukcesu. Ostatecznie po czterech rundach zwyciężył reprezentant Bułgarii 4:0.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: iron
Data: 19-08-2009 20:22:12 
Jak narazie bardzo dobre dla nas mistrzostwa.Walki stoją na dobrym poziomie.A sędziowanie na tych maszynkach to jakieś żarty, psują ofensywny boks.Dla przykładu zawodnik atakujący zadający ciosy po gardzie serie ciosów z których na pewno kilka ociera się o twarz tułów przeciwnika nie zdobywa punktu a kątrujący jednym dwoma ciosami przeciwnik punktuje bo trafił na czoło.Do puki nie będzie decyzji o punktacji na kartach to boks amatorski nie wyjdzie z kryzysu i wpędzi w niego boks zawodowy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.