JANIK: MASTERNAK NIE MA CHARAKTERU

Michal Koper, Informacja własna

2009-08-18

Jak wiadomo, jednym z pomysłów telewizji Polsat na uatrakcyjnienie gali z udziałem Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka jest doprowadzenie do starcia dwóch niepokonanych polskich junior ciężkich Łukasza Janika (15-0, 8 KO) i Mateusza Masternaka (14-0, 9 KO). Boksujący w grupie Bullit KnockOut Promotions Janik wątpi jednak, czy popularny "Master" podejmie wyzwanie. "Myślę, że [Masternak] nie dotrwa ze mną do ostatniego gongu."- dodaje ze spokojem w rozmowie z BOKSER.ORG jeleniogórzanin.  

- Łukasz, mówi się o twojej możliwej walce z Mateuszem Masternakiem. Co sądzisz na ten temat?
Łukasz Janik:
Szczerze powiedziawszy, to mam wrażenie, że nie dojdzie do tej walki, bo moim zdaniem Mateusz się od niej wykręci. Pewnie załatwi to jakąś wymówką albo wymyśli coś wspólnie z trenerem i skończy się na planach. Myślę, że chłopak nie ma charakteru i nie wyjdzie do ringu. Ja mówiłem już wcześniej, że bardzo chętne z nim zawalczę.

- Mateusz twierdzi, że zna swoją wartość i że zaboksuje z tobą, jak "kasa będzie się zgadzać"…
ŁJ:
Dla mnie nie ma takiego problemu, jeśli pojawi się oficjalnie propozycja walki, mogę wyjść do ringu.

- Z tego co wiem, sparowaliście już ze sobą…
ŁJ:
Wiesz, to były takie luźne sparingi. Pierwszy raz sparowałem z Mateuszem w Lublinie po 7-miesięcznym rozbracie z boksem i wypadłem całkiem nieźle. Później byłem jeszcze pod koniec listopada u niego na spraingu- to był jego ostatni sparing przed walką i on powinien być w formie, a walka była do jednej bramki- mam nawet nagrania video. Uważam, że jeśli Mateusz nie będzie chciał zaboksować, to pokaże, że tak naprawdę nie ma jaj.

ŁUKASZ JANIK: SERWIS SPECJALNY >>

- Po tych sparingach i na podstawie walk, jak oceniasz Mateusza Masternaka?
ŁJ:
Oceniając po sparingach, to na pewno jestem od niego szybszy i silniejszy fizycznie. Chłopak ma pojęcie, potrafi boksować, ale myślę, że nie dotrwa ze mną do ostatniego gongu.

- Mateusz zastrzega, że chce boksować z tobą na dystansie 10 rund. Co ty na to?
ŁJ:
Nie ma problemu. Boksowałem już "ósemkę". Spodziewałem się zresztą, że jeśli do tej walki dojdzie, to na dystansie 10 rund. Będę świetnie przygotowany i jeśli on nie stchórzy i podejmie wyzwanie, to zapraszam do ringu. 

Rozmawiał: Michał Koper