CYTAT DNIA

Emmanuel Steward o szansach Davida Haye w wadze ciężkiej:

"David Haye nie jest prawdziwym ciężkim, ale w kategorii ciężkiej brak jest teraz super-talentów. Należący do ścisłej czołówki Eddie Chambers waży 210 funtów, a David Haye 215-220. Sądzę, że [Haye] ma teraz w ciężkiej duże szanse ze względu na swoją szybkość i dynamikę. Większość obecnych ciężkich nie ma takiej szybkości i koordynacji ruchowej. Sądzę, że Wladimir [Kliczko] ma chyba najlepszą, niezwykłą, koordynację jeśli chodzi o dużych zawodników. Haye’owi daję duże szanse na pokonanie Wałujewa."

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 06-08-2009 08:51:42 
Dobrze gada gość. Haye ma bardzo duże szanse w HW bo jest najszybszy w tej wadze i najlepiej skoordynowany (później chambers) Kliczko ma najlepszą koordynację wśród olbrzymów choć nie jest on do końca "w pełni sprawny". Najlepszą koordynację i zdolności ruchowe jakie widziałem u olbrzyma miał młody riddick Bowe trochę za nim pod tym względem był Lennox
 Autor komentarza: preston85
Data: 06-08-2009 09:55:01 
Adamek - Haye? cos pieknego :)
 Autor komentarza: gazda
Data: 06-08-2009 11:02:11 
Co za pierd*** z tymi prawdziwymi ciezkim, az sie tego czytac nie da.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 06-08-2009 17:48:27 
gazda.. w pełni popieram! Facet mówi, że Haye nie jest "prawdziwym ciężkim", przytaczając za chwilę postać ważącego jeszcze mniej Chambersa... Bzdura do kwadratu! Ważący ostatnio 96 kg Eddie deklasuje, nie po raz pierwszy zresztą "czołowego" ciężkiego.. Jak zatem w kontekście Chambersa można mówić, że nie jest naturalnie ciężkim ten, kto przy wzroście 191 i wadze ponad 100 kg walczy w HW, wygrywa zdecydowanie swój debiut.. a i wielu fachowców wróży mu niezłą karierę.. Jest tak, że w pewnym wieku, przy określonych predyspozycjach, zawodnik zbija dużą ilość kilogramów.. Przychodzi jednak moment, kiedy trudy zbijania powodują niemożność uzyskania optymalnej dyspozycji i decyduje się - w sposób naturalny - przejść wyżej. To oczywiste. Ostatnio doświadczał tego Tomek Adamek.. Pragnę przypomnieć, że młody Andrzej Gołota wywalczył brązowy medal w Seulu w wadze do 90 kg, a zatem w limicie dzisiejszej cruiser... Nie wiem jak potoczą się losy Dawida.. ale wydaje mi się, jest w stanie wielu pokonać.. a nawet zostać mistrzem świata królewskiej kategorii. Nie wiem tylko, czy pomysł pojedynku z Rosjaninem na terenie jego pracodawcy to najlepszy pomysł..
 Autor komentarza: mobil85
Data: 06-08-2009 18:20:56 
adenauer-jakiego czolowego ciezkiego zdeklasowal Chambers?bo moze nie oglądalem jakies walki.xd
co do reszty to sie zgadzam.
 Autor komentarza: adenauer
Data: 06-08-2009 18:36:15 
przyznasz, że było ich kilku.. a każdy z nich był bardzo liczącym się zawodnikiem ciężkiej... Pojedynek z Dimitrenko był eliminatorem, a do tego przystępują zwykle zawodnicy będący w ścisłej czołówce (pomijam tu poziom tej czołówki, ale również z taką właśnie czołówką przyjdzie się mierzyć Dawidowi)... Peter to były mistrz świata i mimo, że deklasacji tutaj nie było, wygrał Eddie a to, w kategoriach wątpliwości co do jego przynależności do HW, jest wystarczającym przykładem... Brock walczył o mistrzostwo... a zatem śmiało można tu również mówić o czołówce... Pozdrawiam
 Autor komentarza: mobil85
Data: 06-08-2009 18:48:15 
adenauer- peter i brock mogą byc ale Dimitrenko to ciec:)dla mnie prawie kelner ktory nie wiem jakim cudem dostal eliminator,on nie zasluguje na EBU.

pozdr.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 07-08-2009 00:06:42 
dokładnie - rozumiem że najmocniej bijący bokser w historii HW - Shavers też nie był prawdziwym ciężkim miał 183 i w formie 90-95kg.
Dlamnie prawdziwy ciężki to taki bokser który nie przegrywa walk tylko dlatego że jego przeciwnik był większy.
 Autor komentarza: mobil85
Data: 07-08-2009 11:00:58 
StonkaKartoflana-wszystko ok,ale przestan pisac takie dyrdymaly jak
"najmocniej bijący bokser w historii HW - Shavers"-bo to niezmierzalne jest.

pozdr
 Autor komentarza: otke
Data: 07-08-2009 16:43:54 
moim zdaniem Shavers nie był najmocniej bijącym zawodnikiem, obojętnie co by kto mówił. Jak dla mnie mocniej bili Lenox, Bowe, Foreman, Tyson, Briggs czy Kliczko. Acha, Arreola oczywiście też.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.