NIEWDZIĘCZNY LOS CUNNINGHAMA

Michal Koper, Informacja własna

2009-07-31

Nie rozpieszcza los (i promotor Don King) byłego mistrza świata wagi junior ciężkiej Steve’a Cunninghama (22-2, 11 KO)- wygląda na to, że dla jednego z najbardziej niedocenianych zawodników boksujących za Oceanem rok 2009 będzie kolejnym, w którym stoczy on zaledwie jedną walkę.

W zeszłym roku "USS" pauzował prze okrągłe 12 miesięcy, otrzymując w międzyczasie od swojego promotora obietnice organizacji walk z Davidem Haye, Enzo Maccarinellim i Waynem Braithawaitem. Wreszcie 11 grudnia Cunningham stanął naprzeciw Tomasza Adamka (38-1, 26 KO) i po raz drugi w karierze zasmakował goryczy porażki, tracąc przy okazji mistrzowski tytuł federacji IBF. Pojedynek był niezwykle wyrównany, więc nic dziwnego, że ambitny Amerykanin szybko rozpoczął starania o rewanż z "Góralem".

TOMASZ ADAMEK: SERWIS SPECJALNY >>

Krokiem do mistrzowskiej walki z Adamkiem miało być dla Cunninghama pokonanie w lipcowym eliminatorze IBF Wayne’a Braithwaita- był to pierwszy występ "USS" od czasu utraty mistrzowskiego pasa.

- Nie biorę łatwych walk, wziąłem eliminator, którego nie chciał wziąć BJ Flores, pokonałem kolejnego byłego mistrza świata, teraz chciałbym odzyskać mój pas.- mówi Cunningham.

Niestety dla 33-letniego Filadelfijczyka zanosi się na to, że o wymarzony tytuł powalczy on nie prędko, bo w październiku Adamek ma zmierzyć się z Andrzejem Gołotą (41-7-1, 33 KO), a już coraz głośniej się mówi o kolejnej walce Polaka- styczniowej próbie sił z Bernardem Hopkinsem (49-5-1, 32 KO).

-  Nic nie słyszałem o walce Gołoty z Adamkiem, czytałem tyko o tym w Internecie. Póki co nie rozmawiałem jeszcze na ten temat ani z Kathy Duva ani Donem Kingiem [współpracującym również z Andrzejem Gołotą- przyp. red.].- komentuje Cunningham, który po raz kolejny wydaje się być pomijanym pionkiem w bokserskiej grze.

Zapytany o to, jakie widzi dla siebie rozwiązanie w sytuacji, gdy perspektywa rewanżu z Adamkiem, przynajmniej na razie, wydaje się być dość odległa, "USS", nieco już chyba zrezygnowany, odpowiada:

- Wszystko jedno mi z kim zawalczę. Chcę w 2009 roku zostać dwukrotnym mistrzem świata- to jest mój cel.