NIEPOTRZEBNA KONFRONTACJA

Krzysztof Kraśnicki, eboks.net.pl

2009-07-31

Polsat wiele zrobił w ostatnich latach dla popularyzacji pięściarstwa; dzięki stacji pana Solorza mieliśmy okazję podziwiać pojedynki na najwyższym poziomie; oglądaliśmy rywalizację największych, wśród których polscy zawodnicy nie byli statystami, a sięgali po tytuły dostarczając nam niezapomnianych sportowych wrażeń. Od pewnego czasu jednak pojawiają się pogłoski, ostatnie bardzo realne, o mającej się odbyć walce Adamka z Gołotą. Co może przynieść taka konfrontacja?

ANDRZEJ GOŁOTA: SERWIS SPECJALNY >>

Gołota to najbardziej kontrowersyjny spośród naszych mistrzów pięści; jego walki na światowych ringach napawały nas dumą; kiedy indziej wstydziliśmy się za niego, choć umiejętności mu nie brak; przez wielu zresztą uznawany jest dziś za najbardziej utalentowanego pięściarza wagi ciężkiej , jaki pojawił się w kraju nad Wisłą; podzielam ten pogląd, tak jak zgadzam się z tymi, którzy przyczyny jego porażek odnajdują w sferze psychicznej boksera.

Faktem jest, iż mając 41 lat swoje najlepsze chwile ma za sobą i nic nie jest w stanie tego zmienić; czasu nie da się cofnąć, niestety. Minusy tego znamy; gorszy refleks, spadek kondycji itd, itp... A wynika z tego ni mniej, ni więcej, iż szanse Gołoty w konfrontacji z młodszym o osiem lat, a będącym w życiowej formie, rywalem są znikome. Ale zwycięstwa wykluczyć do końca się nie da- było, nie było to jest boks i ułamek sekundy dekoncentracji Adamka może sprawić, iż to mieszkający w Chicago warszawianin odniesie końcowy sukces; przemawia za tym również różnica wagi zawodników- Andrzej całą karierę przeboksował w wadze ciężkiej i ciągle ma czym uderzyć; pod warunkiem, że operowana niedawno ręka odzyska pełną sprawność.

Wygrana Gołoty to wyłącznie podreperowanie mocno nadszarpniętej reputacji; nie sądzę, aby w jego przypadku pierwszorzędną rolę odgrywały pieniądze; finansowno mocno stoi na ziemi- dzięki inwestycjom w nieruchomości, oraz doskonale prosperującej kancelarii prawniczej małżonki.

TOMASZ ADAMEK: SERWIS SPECJALNY >>

Co innego Adamek; on jest dopiero w trakcie zdobywania pozycji finansowej; dotychczas stoczone pojedynki fortuny mu nie przyniosły, a honorarium za walkę z Gołotą może sięgać kilkuset tysięcy; Solorz pewnie kasy nie poskąpi. Ale jeśli, czego wykluczyć się nie da (patrz wyżej), odnotuje porażkę? Czy nie pójdzie na marne cała mozolnie przygotowywana wędrówka na pięściarski szczyt? Czy nie trzeba będzie budować wszystkiego od nowa? A czas w miejscu nie stoi; 33 lata to nie jest wiele, ale na odbudowanie pozycji może być zbyt dużo. Czy wówczas HBO albo Showtime będą zainteresowane pokazywaniem walk Adamka- z honorarium, które ustawiłoby życiowo boksera z Gilowic?

Mam jednak nadzieję, że do pojedynku polskich bokserów nie dojdzie, bo tak naprawdę to zyska tylko Solorz i Polsat; oglądalność może przekroczyć rekordową- walkę Gołoty z Whiterspoonem obejrzało blisko 10 milionów telewidzów. Strat będzie znacznie więcej; najbardziej poszkodowanym będzie zdecydowanie sport, nie wróżę bowiem widowiska na wysokim poziomie; bliżej mu raczej do przedwojennych cyrkowych pojedynków Czarnej Maski z Samsonem.

Niech więc raczej Adamek skupi się na amerykańskiej karierze, pojedynkami z rywalami ze światowej czołówki, bo tylko w ten sposób może zyskać sławę i pieniądze; Gołota niech zajmie się tym, co lubi najbardziej- wędkowaniem; w ten przyjemny dla siebie sposób przeczeka kryzys na rynku nieruchomości. I może zapomni o boksie, przynajmniej w roli zawodnika.

Krzysztof Kraśnicki, boks.net.pl