KING: GOŁOTA - ADAMEK? NIECH WALCZĄ

Przemek Garczarczyk, ASInfo

2009-07-30

Zapowiedziana na październik walka Tomasza Adamka z Andrzejem Gołotą  wzbudza wiele kontrowersji nie tylko w polskim środowisku.  Padają pytania co dalej z obroną  tytułu International Boxing Federation w obowiązkowej walce ze Steve Cunninghamem, czy Polak wychodząc do walki z Andrzejem będzie musiał się zrzec tytułu i wreszcie co na ten temat ma do powiedzenia druga strona medalu czyli Don King. Legendarny szef Don King Productions reprezentuje- o czym wielu zapomniało- nie tylko interesy Cunninghama, ale także Andrzeja Gołoty. Zaczynamy od Kinga, który jest w Los Angeles przed kolejną walką swoich bokserów na "Showtime".

ANDRZEJ GOŁOTA: SERWIS SPECJALNY >>

- Andrzej Gołota kontra Tomasz Adamek: łatwo zgadnąć komu będzie pan kibicował?
Don King:
Łatwo, choć  za każdym razem jak widzę Adamka, to serce mi się łamie. Miałem dwójkę, którą można by pokazać na każdej gali świata. Ale Andrzej to moja pierwsza polska miłość. Pewnie ostatnia.

- Jest pan również promotorem Steve’a Cunninghama, obowiązkowego rywala Tomasza Adamka w walce o tytuł mistrza świata International Boxing Federation. Wiem, że IBF zagwarantowało „Góralowi” tzw. "special exception clause" czyli prawo do opuszczenia jednego obowiązkowego rywala w obronie tytułu. Tomek może walczyć z Andrzejem w ciężkiej, nie traci tytułu w junior ciężkiej...
DK:
Tak jest, takie są  przepisy. Mógłbym, ale nie zamierzam w tej sprawie składać protestu. Zaprosiłem Andrzeja i Zyggiego do siebie na Florydę, jak tylko wrócę z walk w Kalifornii. Myślę, że się dogadamy. Nie będę robił problemów, wiem, że dojdzie do walki Steve’a z Adamkiem, kiedy to będzie bardziej pasowało stacjom telewizyjnym. O to się nie boję, bo to trzeba dobrze pokazać

- Przyjedzie pan do Polski?
DK:
Dlaczego nie?  Zapowiada się polski bokserski Superbowl. To trzeba będzie zobaczyć...

TOMASZ ADAMEK: SERWIS SPECJALNY >>

Bez względu na to jak dyplomatyczny jest teraz czy będzie przed walką Gołota - Adamek słynny Don King, jedno można założyć ze 100-procentową pewnością:  szef Don King Productions będzie w 100 procentach za Gołotą i może dołożyć mu specjalną premię jeśli pokona  Tomka Adamka. Don może przeboleć wiele  ale  nie bokserów, których miał w swojej stajni, ale którzy odeszli do konkurencji. Tak było w 2002 roku, kiedy zupełnie nieznany  Ricardo Mayorga wygrał przez nokaut z Andrew "Six Heads" Lewisem i pięć lat później, kiedy uważany za nie mającego szans Nate Campbell odebrał wtedy niepokonanemu Juanowi Diazowi trzy mistrzowskie pasy. "Zarówno Diaz, jak Lewis zostawili Don King Promotions i on nigdy im tego nie zapomniał. Po zwycięstwach Mayorgi i Campbella był szczęśliwy jak nigdy. Tego samego będzie oczekiwał od Gołoty- zwycięstwa nad bokserem, który walczy dla konkurencji.”- mówi długoletni rzecznik prasowy DKP, Alan Hopper.

Przemek Garczarczyk