MOORE CORAZ BLIŻEJ WALKI O TYTUŁ

Niepokonany od blisko pięciu lat Jamie Moore (32-3, 23 KO) jest już bardzo blisko walki o mistrzostwo świata WBC kategorii junior średniej. Anglik coraz głośniej mówi, że być może już w kolejnym pojedynku zmierzy się z "Niesamowitym" Sergio Martinezem (44-1, 24 KO). Moore odwołał niedawno swoją walkę z Jimmym Colasem, a jako oficjalny powód podano wówczas bliżej nieokreślonę infekcję. Anglik czeka obecnie na rozwój wydarzeń i obserwuje jak jego nazwisko przesuwa się do góry rankingu WBC.

Obecnie pierwsze miejsce na liście kategorii do 154 funtów zajmuje Kermit Cintron, ale Portorykańczyk już zapowiedział, że niedługo ponownie wróci do wagi półśredniej. Na drugiej pozycji klasyfikowany był dotychczas Vernon Forrest, który niestety zginął w tragicznych okolicznościach w zeszłym tygodniu. Na trzecim miejscu znajduje się z kolei Moore, który nawet bez walki może już w najbliższym notowaniu stać się obowiązkowym pretendentem dla Martineza.

To wszystko sprawia, że coraz bardziej oddala się możliwość potyczki Grzegorza Proksy i Jamie Moore'a, której stawką miał być posiadany przez Anglika tytuł mistrza Europy. Możliwe, że Moore będzie chciał stoczyć jeszcze jedną walkę "na przetarcie" przed pojedynkiem z Martinezem, ale Anglik pokazał już niejednokrotnie, że raczej nie pali się do walki z Polakiem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mickQ
Data: 30-07-2009 16:24:33 
Grzesiu w aktualnej sytuacji promotorskiej jest bez szans na większe walki nie ma szans na EBU. Nikt nie będzie ryzykował utraty tytułu a Zbarski nie wyłoży wielkiej kasy na walke. W sumie sam Grzesiek jest sobie winien stagnacji z pewnością kontrakt został ze Zbarskim odnowiony a powinien szukać już dawno innego promotora jeżeli nie w Polsce to w Niemczech. Zdaje mi się że Grzesiek nie jest gotowy na duże wyrzeczenia z tego powodu siedzi w Polsce i nic mu to nie daje. Jestem prawie pewny że to będzie największy polski zmarnowany talent.
 Autor komentarza: przemo663
Data: 30-07-2009 16:41:04 
Jeżeli chciałby stoczyć walkę na przetarcie to ostatnim możliwym rywalem byłby dla niego zdolny, niepokonany i nieobliczalny Polak.

Szkoda Grzesia faktycznie.Ciężko się jest przebijać na obcym terenie.Gdyby był Anglikiem, miał znanego promotora to już walczyłby o jakiś tytuł chociażby EBU-EU i pokazywałby się na wielkich brytyjskich galach.A tak pozostaje tylko trzymać kciuki, że nastąpi jakiś przełom w jego karierze.Choć marne to pocieszenie.
 Autor komentarza: capricornxxx
Data: 30-07-2009 17:42:49 
Dokładnie, nie jest naszym łatwo się przebić, a kierunek brytyjski jest wyjątkowo niefortunny. Nie byliśmy ich kolonią, po prostu.
Grzegorz to największy nasz młody talent i bardzo żałuję, że tak to obecnie wygląda. Pozostaje cierpliwość i chyba nic więcej.

Nie mamy talentów bokserskich, choćby na miarę mieszkańców Afryki, Filipin, czy Puerto Rico. Pomijam megaregion byłego ZSRR i wiele innych zakątków świata.
Polski boks mało ceniony, to i bokserzy mało cenieni.
Głową muru nie przebijemy, to fakt.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 30-07-2009 18:52:59 
niestety ale chlopaki musza bez pardonu spierdalac na zachod i nie patrzec na naszych nieudolnych promotorow
przynajmniej ci najlepsi
 Autor komentarza: odyniec
Data: 30-07-2009 19:11:36 
a jak Moore zwakuje to trzeba sie pchac łokciami i kolanami do tego pasa
 Autor komentarza: mickQ
Data: 30-07-2009 20:15:36 
Bez znaczącego promotora możesz nic nie zdziałasz ktoś wyłoży większą kasę i po ptokach.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.