ŚWIAT WSPOMINA ARTURO

- Jestem w szoku. Oszołomiony całą tą sytuacją. Walczysz z facetem, idziesz z nim na wojnę i jest między wami szacunek. Ale ze mną i z Arturo to było coś więcej. Była między nami prawdziwa więź. Dlatego wiadomość o jego śmierci to jak utrata części samego siebie, tyle razem przeszliśmy w ringu. Byliśmy przyjaciółmi, bliskimi przyjaciółmi - mówi o tragicznie zmarłym Arturo Gattim jego największy ringowy rywal Micky Ward.

- To nierealne. Nie jestem w stanie oddać słowami tego, jak się czuje. Słyszymy, że mógł zostać zamordowany. Niesamowicie trudno jest się z tym pogodzić, bo Arturo, którego znałem był wielkim człowiekiem i wspaniałym przyjacielem. Powinien zostać zapamiętany jako jeden z najtwardszych i najlepszych zawodników, jacy kiedykolwiek walczyli. Ale Arturo to nie tylko boks. Był wspaniałym człowiekiem. Był kimś więcej niż bokserem. Straciliśmy wspaniałą osobowość - kontynuuje Ward.

- Wiele w życiu przeszłam i nauczyłem się radzić z problemami, ale to trudny dzień, wyzwanie. Arturo nigdy niczego nie brał na poważnie. Pamiętam jak po jednej ze swoich walk z Wardem, chyba drugiej, Arturo wrócił do szatni z opuchniętą prawą ręką i chciał iść się zabawić. Patrzył na wszystko z innej perspektywy. Jedyny sposób, w jaki jestem w stanie go zapamiętać, to z uśmiechem malującym się na jego twarzy - Kathy Duva z promującej Gattiego grupy Main Events.

- To przykre, że w ciągu jednego tygodnia świat bokserski traci dwóch czołowych wojowników - najpierw Alexis Arguello, a teraz Arturo. Arturo kochał życie. Był nie tylko wielkim zawodnikiem, ale i wspaniałym człowiekiem - Harold Lederman z HBO.

- Przykro było to słyszeć. Cierpię, naprawdę cierpię i nie boję się tego powiedzieć. Trudno w to uwierzyć, wieść o śmierci Arturo bardzo mnie poruszyła. Ludzie go kochali, znasz kogoś kto go nie kochał? - Ivan Robinson, dwukrotny pogromca Gattiego.

- Usiądę sobie i będę płakał, myśląc o Arturo. Będę płakał w drodze do domu, ponieważ straciłem dzisiaj przyjaciela - Ivan Robinson o tym, co będzie robił w pociągu w drodze powrotnej do Filadelfii po gali Adamek - Gunn.
 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: milek762
Data: 12-07-2009 12:04:24 
świec panie nad jego Duszą! kto wie jakich oklicznościach zginoł???
 Autor komentarza: minetaur
Data: 12-07-2009 12:33:27 
jaki pan ma świecić i po co ? został zamordowany i żaden pan mu nie pomógł, bo nie ma żadnego pana. w każdej sekundzie ktoś umiera i żaden pan nie bawi się z latarką i nie świeci nad niczyją duszą. bo nie ma czegoś takiego
 Autor komentarza: darxoon
Data: 12-07-2009 13:02:53 
Odszedł swietny Puncher To jest Fakt nie podwazalny, Tak jak nie podwazalny jest Fakt uzytkowniku minetaur iz nie masz smaku, a swoje burackie ateistyczne podejscie , proszę zachowaj dla siebie.. idz pobiegaj.. nie komentuj...znajdz inne hobby, Boks to sztuka. zapamietaj.
 Autor komentarza: Woody
Data: 12-07-2009 13:12:33 
Minetaur, czy ty słyszysz samego siebie?
 Autor komentarza: minetaur
Data: 12-07-2009 13:30:27 
słyszę doskonale. Odszedł wielki bokser, prawdziwa legenda, a tu jakiś koleś sieje smęty o świeceniu na duszą. może Gatti był ateistą ? albo innowiercą, gdzie żaden pan nie świeci nad duszą?
wkurza mnie to generalizowanie, że jak ktoś umarł to zaraz bozia zajmie się jego duszą. chore
 Autor komentarza: roniu92
Data: 12-07-2009 13:54:12 
minateaur daj sobie siana. Masz takie przekonania ok, mnie to nie obchodzi, ale nie musisz tego manifestować. To, że milek762 tak napisał nie powinno Cię ruszać bo to jego sprawa i nikogo takim sformułowaniem na pewno nie obraził. I powiem że nie lubię takich typów jak Ty co nie potrafią uszanować przekonań innych. Jesteś ateistą - ok, szanuję to, bo to Twoja sprawa więc i Ty uszanuj innych. Basta
 Autor komentarza: kolaj
Data: 12-07-2009 13:54:54 
odszedł wielki bokser, a co do ateistów to zawsze dużo krzyczą a jak przychodzi czas śmierci to pierwsi lecą po księdza itd
 Autor komentarza: puncher48
Data: 12-07-2009 14:21:04 
Był kozak, aj ego pojedynki z Wardem, Ruelasem, czy Robinsonem to wielkie wojny które niejednego fana boksu przyprawiły o zawał.
 Autor komentarza: rusin1234
Data: 12-07-2009 14:33:13 
wielki wojownik [*]
 Autor komentarza: preston85
Data: 12-07-2009 15:33:37 
własnie przypomniałem sobie jego słynne walki na youtube, facet był rzeczywiście niesamowity, żal jak kazdego niewinnego , zamordowanego człowieka
 Autor komentarza: Markoss
Data: 12-07-2009 16:51:06 
NIektórzy mu zarzucali że tłuk, że bijok, niektórzy sie czepiają ze przegrał najwazniejsze walki. Jednak kto nie ogladał go z zapartym tchem. NIesamowite serce do walki, emocje siegające zenitu. Wielki mistrz, niedostatki nadrabiał walecznością i sercem do walki. Kto nie czuł dreszczyku gdy wchodził do ringu, wszyscy wiedzieli ze szykuje wie wielka wojna.....walki z wardem, ruleasem to klasyka. Niezapomniany wojownik wielka strata dla pięściarstwa....R.I.P
 Autor komentarza: ADS
Data: 12-07-2009 18:25:50 
Kurcze, mialem cicha nadzieje ze moze wrocic na ring [*] szkoda.........
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 12-07-2009 19:05:40 
ADS-" Kurcze, mialem cicha nadzieje ze moze wrocic na ring [*] szkoda........"-aż tak mu źle życzyłeś??? po łomotach od Floyda, Baldomira i Gomeza Gatti był już kompletnie wypalony po co miał wracać??żeby dostawać łomot od coraz słabszych bokserów?
 Autor komentarza: klocuu
Data: 12-07-2009 19:40:15 
Smutek smutek smutek czuję +++++++++++++
 Autor komentarza: Laik
Data: 12-07-2009 20:40:13 


Umrzeć w taki sposób.Szkoda chłopa...

Zwróćcie uwagę na reklamę po prawej.To są kurwa jakieś jaja...


Panowie "milek762" i "minetaur" niezłą rozkminkę mają.Ręce opadają...


[*]



 Autor komentarza: milek762
Data: 12-07-2009 22:00:39 
Szkoda dyskutowąć z niektórymi tu na pewne temty bo są zaprości na dyskusje jak ktoś umiera to najżedżąć na niego porażka koniec tematu!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.