ADAMEK - GUNN: PRZEGLĄD PRASY

Redakcja, fot. Wojciech Kubik

2009-07-08

Do walki Tomasza Adamka (37-1, 25 KO) z Bobbym Gunnem (21-3-1, 18 KO)  pozostały już tylko 3 dni. Pomimo, że wszyscy spodziewają się łatwego zwycięstwa polskiego mistrza świata, to pojedynek zajął jedno z głównych miejsc w polskiej prasie. Oto kilka ciekawych cytatów z dzisiejszych gazet:

Dziennik: Adamek dorobi się na walce z Gunnem.
- Wejściówki sprzedają się lepiej, niż myśleliśmy, Tomek będzie miał więcej pieniędzy niż diabeł gwoździ. Nie wiem, co on z nimi zrobi - cytuje Ziggy'ego Rozalskiego, menadżera pięściarza gazeta. Mniej optymistycznie Rozalski wypowiedział się na temat ewentualnej walki z Bernardem Hopkinsem.
-Jak znowu zaproponują nam jakieś chore warunki, to pójdziemy swoją drogą. My wiemy, jak zarabiać pieniądze. W razie czego Tomek może walczyć z Gołotą. Andrzej trenuje w Kolorado, dziś nawet dzwonił do mnie i mówił: dawaj mi Adamka! - twierdzi dobry znajomy obu pięściarzy.

Rzeczpospolita: Adamek w rozmowie z Januszem Pinderą opowiada dlaczego zdecydował się na pojedynek z Gunnem.
- Nie przyjechałem do Ameryki odpoczywać, tylko walczyć. Jak najczęściej i za jak najlepsze pieniądze, ale wiem, że w czasach kryzysu telewizje liczą każdy grosz.
"Góral" zdradza również, że nie wie jak długo potrwa jego przygoda z kategorią "cruiser" i potwierdza, że cały czas myśli o przenosinach do wagi ciężkiej.
- Przecież wcześniej czy później i tak przejdę do wagi ciężkiej. Eddie Chambers, który w minioną sobotę pokonał w Niemczech 2-metrowego Aleksandra Dymitrenkę, jest niższy ode mnie, a waży zaledwie kilka kilogramów więcej. I co? Ukrainiec był dwa razy liczony, nie miał nic do powiedzenia. Zresztą mieliśmy już propozycję, by walczyć z Władymirem Kliczką w miejsce Davida Haye’a. Jednak za wcześnie na takie wyzwania, Kliczko to nie Dymitrenko. Ale z Amerykaninem Chrisem Arreolą, pierwszym w rankingu WBC, mogę bić się już dziś - mówi Adamek.

Gazeta Wyborcza: Adamek w sobotę bije się z..., no, z tym, eeee... Gunnem. Walka Tomasz Adamek - Bobby Gunn tylko w Polsacie. Nikt inny nie chce pokazać jej na żywo - ani w USA, ani gdziekolwiek na świecie. Na trzy dni przed sobotnim pojedynkiem w obronie mistrza świata wersji IBF w wadze juniorciężkiej, w głosie Adamka brzmi rezygnacja, gdy mówi, że przeciwników nie on wybiera. Każdy kolejny miesiąc oddala 32-letniego Adamka od ważnych pojedynków - takich, które budują pozycję wielkiego i pożądanego przez stacje telewizyjne pięściarza na najważniejszym, amerykańskim rynku. Być może już nigdy się nie zdarzą, bo w jego kategorii wagowej nie ma znanych nazwisk, a mistrzowie z niższych wag nie są skłonni ryzykować z tak fantastycznym i większym pięściarzem jak Polak.