RICHARDSON: WSZYSCY NIE DOCENIAJĄ PACQUIAO

Piotr Momot, Fighthype

2009-07-07

Naazim Richardson to trener, który ostatnio bardzo dał się we znaki Bobowi Arumowi. Najpierw przygotował Bernarda Hopkinsa do perfekcyjnego wypunktowania Kelly Pavlika, a potem poprowadził Shane'a Mosleya do destrukcji Antonio Margarito. Teraz Richardson chciałby, aby Mosley zmierzył się z kolejnym przedstawicielem stajni Top Rank Mannym Pacquiao.

- Mam nadzieję, że ta walka mimo wszystko kiedyś się odbędzie. Chciałbym poprowadzić Shane'a do wygranej z Pacquiao - mówi szkoleniowiec, który od niedawna opiekuje się także Stevem Cunninghamem.

Richardson uważa, że większość pięściarzy popełnia błąd mylnie oceniając możliwości fizyczne Pacquiao.

- Wiele osób mówi o swojej przewadze wzrostu i siły nad Pacquiao. Ja stojąc obok niego nie mogłem uwierzyć, że on potrafił robić limit kategorii super piórkowej. To naprawdę duży facet. Myślę, że Mayweather nas uprzedzi i pokona Pacquiao. On wie, że Shane zniszczyłby go, ale nie pozwoli odebrać sobie chleba i będzie chciał zrobić to pierwszy - twierdzi.