MEDIALNY ARREOLA

fightnews.com, tłum. Michał Koper

2009-07-01

We wtorek odbyła się konferencja prasowa z udziałem Cristobala Arreoli (27-0, 24 KO), podczas której niepokonany ciężki z Kalifornii zabrał głos w sprawie swoich sportowych planach i ambicjach. Oto co notowany na 1. miejscu rankingu WBC "Koszmarny" Chris miał do powiedzenia dziennikarzom:

- Chcę po prostu walki o tytuł i będę dalej ciężko pracował, by ją dostać. Nieważne z kim. Ludzie nazwywają ich [Wałujewa i Kliczków] mistrzami świata, ale ich ostatnie walki odbyły się w Europie. Powinno się o nich mówić "mistrzowie Europy". Oni muszą wybrać się za Ocean i walczyć tutaj. Powinni przylecieć do USA i zmierzyć się ze mną. Jeśli nie dadzą mi tej szansy, sam wyważę sobie do niej drzwi. Im dłużej każą mi czekać, tym bardziej będę wściekły.

- NBA i NFL- tam są teraz amerykańscy ciężcy, to tam są duże wypłaty. Ale ja zawsze chciałem być wojownikiem. Europejczycy mogą sobie boksować lewym prostym, ja zmuszam swoich rywali do walki w moim stylu. Mój styl to agresja- na maxa. Taka jest meksykańska mentalność, to jeden z głównych atutów w moim boksie.     

- Mam wrażenie, że jestem odsuwany na bok, bo jestem zagrożeniem dla mistrzów. Nie sądzę, by David Haye zrobił cokolwiek, by zasłużyć na walkę o tytuł. Wierzę, że ja zapracowałem sobie na miejsce wśród najlepszych ciężkich na świecie, bo boksowałem z zawodnikami wagi ciężkiej. Haye nie walczył z nikim. 

- Od lat nie czułem się tak obolały, ale gdy wracam do domu, mówię sobie, że jestem obolały, ale to miłe uczucie [o treningach z nowym trenerem od przygotowania fizycznego]. Zostało jeszcze wielu starszych zawodników i byłych czempionów, z którymi musimy się uporać. Ich czas się skończył. Muszą odejść. Teraz nadchodzę ja, będę walczył do utraty tchu. Nie potrzebuję już więcej prób czy walk na przetarcie. Zobaczycie nowego, lepszego Cristobala Arreolę.