KRETSCHMANN PRZEGRYWA W 1. RUNDZIE

Niepokonany dotąd na zawodowych ringach Steffen Kretschmann (13-1, 12 KO) zawiódł swoich fanów przybyłych na galę w niemieckim Voelklingen, przegrywając przez TKO w 1. rundzie ze sklasyfikowanym na 14. miejscu w rankingu WBA Rosjaninem Denisem Bakhtovem (30-5, 19 KO).

Rozgrywana w kategorii ciężkiej walka zakończyć mogła się już w połowie 1. starcia, gdy po zainkasowaniu mocnego prawego Kretschmann kompletnie "stracił nogi" i "zatańczył" niczym Zab Judah w pamiętnej walce z Kostyą Tszyu. Z sobie tylko znanych powodów arbiter jednak nie tylko nie zdecydował się na liczenie zamroczonego Niemca, ale dodatkowo dał mu chwilę odpocząć. Tuż przed końcem rundy Bakhtov zaatakował ponownie, rzucając faworyzowanego rywala na deski kolejnym silnym prawym. Kretschmann co prawda zdołał się odpowiednio szybko podnieść, ale widać było, że ma nadal poważne kłopoty z utrzymaniem równowagi i ringowy postanowił zatrzymać pojedynek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rogal
Data: 26-06-2009 23:55:38 
WŁAŚNIE O TYM PISAŁEM PRZED CHWILĄ:


Dwa słowa o walce wieczoru Kretschmann vs Bakhtov.

Sędzia popełnił kardynalny błąd w tej walce, który mnie zdenerwował, lecz na szczęście po chwili sprawiedliwości stało się zadość.

Bakhtov ładuje mocny cios na skroń Niemca i... jego błędnik zwariował, zatańczył w ringu jak swego czasu Zab Judah, nogi odmówiły mu zupełnie posłuszeństwa, totalnie sparaliżowany ciosem... Bakhtov chce doskoczyć, lecz... walkę stopuje na moment sędzia, dając Niemcowi odpocząć.

( Janusz Pindera komentuje, że sędzia ratuje go przed kontuzją, gdy ten wszedł na mokrą część ringu - Panie Januszu, wszystkie kapelusze świata z głowy przed Panem, ale myli się Pan, Niemiec był krytycznie trafiony, stąd ta lambada )


Pomyślałem sobie : Niemiec nie przetrwa następnej minuty, bo jest już skończony.

Chwilę później kolejny taki cios dochodzi celu. Faworyt pada twarzą na ring, a wiadomo, że to znak, totalnej nieprzytomności.


Jakim cudem wstał to nie wiem, ale dobrze, że sędzia odmachał walkę, zrehabilitował się tym.


Sprawiedliwości stało się zadość.

Brawo dla zwycięzcy.


Hide... no cóż, dla mnie wszyscy polscy junior ciężcy ( za wyjątkiem Hutkowskich brothers, bo w nich nie wierzę w ogóle ) by go pokonali.

Janik, Kołodziej, Bartnik, Masternak, - duże prawdopodobieństwo.

Włodarczyk - na pewno by go pokonał przez nokaut.

Adamek - zabił by go.


Szkoda, że Halasz nie walczył tak zdeterminowany jak z Diablo, liczyłem na niego trochę w tej walce.

A ten Pirog to kawał materiału na zawodowca jak się patrzy.
Dobry jest.


pozdrawiam.
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 27-06-2009 06:33:22 
Śmiać mi się chce z takich pięściarzy którzy wygrywają przez nokaut, albo przegrywają przez Ko.Może to i fajnie wygląda ale materiałem na mistrza nie jest.Tak jak mówi przedmówca ten Heide to następny as do testowania swojej i czyjejś szczęki np. dla Janika, który chce poważnych walk.Pozdrawiam.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 27-06-2009 10:46:28 
sedzia wiedzial ze jest w niemczech i kto mu placi
 Autor komentarza: Taurus
Data: 27-06-2009 12:07:55 
Bakhtow to toporny ale mocno bijący zawodnik, Kretschmann nic większego soba wcześniej na zawodowstwie nie reprezentował walka z Sandersem który wyglądał jak swoja karykatura chwały też mu nie przyniosła.
 Autor komentarza: holy
Data: 27-06-2009 15:54:59 
Fanbox - ten heide jak piszesz to nie zaden kelner ale widac niewiele o nim wiesz skoro nawet nazwiska nie piszesz jak nalezy
 Autor komentarza: dookey
Data: 27-06-2009 17:05:53 
nie no przy tym pierwszym ciosie to się raczej poślizgnął, przynajmniej tak to wyglądało
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 28-06-2009 09:54:11 
Holy widzę że oglądałeś tylko walki Hide(dobrze napisałem?) z przed walki z Kliczką bo pózniej chyba nie? Pozdrawiam.
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 28-06-2009 09:55:36 
Tutaj nikt nie nazywa Go kelnerem ale jego czas już przeminął.Bezpowrotnie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.