PPV: GARCZARCZYK- FURMAN?!

Odpowiedź Przemka Garczarczyka na felieton Łukasza Furmana pt. „Mistrz jest mistrzem” i komentarz do wypowiedzi Użytkowników BOKSER.ORG na temat ww. tekstu.

Łukasz Furman, Wright, kilku innych: "Amerykanie pokazują tylko swoich"
Nie ma racji w stwierdzeniu, że Amerykanie  nie zaakceptują nikogo spoza USA. Jedno nazwisko: Manny Pacquiao. Stacje prześcigają się, żeby go pokazywać, bo walczy bardzo efektownie. Kiedyś tak było z Gołotą, ma szansę wskoczyć tam Tomek Adamek. Przy okazji - telewizja w US (Comcast) zapłaciła  za walkę Tomka z Gunnem więcej niż zapłaciło ESPN Classic za Kliczko-Czagajew. Nie ma znaczenia skąd jesteś- masz walczyć tak, żeby nawet ci, którzy nie mają doktoratu z boksu będą się tobą pasjonowali. Tomek jest bardzo, bardzo blisko takiego statusu. TYLKO w taki sposób zyskuje się sławę. Komentarze typu „nieźle zszedł z linii ciosu, odpowiadając podwójnym prawym z odbicia” słyszy się w 0,001 procencie domów oglądających boks. Telewizja, prasa to jak sklep z wędliną- sprzedaje to, czego chce publika, a nie to co jada na kolację masarz.

Pay-per-view, Roy Jones jr - Darek Michalczewski, David Haye
Bardzo szybko: Roy vs Sheika- zły przykład, to było PPV, które zrobili sobie sami bokserzy, żadna TV nie dołożyła do tego ani grosza. Równie dobrze można by zrobić PPV Garczarczyk - Furman jak internauci się złożą. Tomek Adamek, jak nic innego nie wyjdzie, jesienią/zimą planuje zrobienie PPV swojej walki  z Roy’em Jonesem jr. HBO czasami daje ciała, jak wydając fortunę na PPV Dawson - Tarver 2, na którą przyszło dosłownie 1400 osób, a amerykańskie media zniszczyły HBO krytyką za ten pomysł.
Darek Michalczewski – Roy: pisałem już na ten temat. Darek chciał od HBO $5 milionów (wtedy to było strasznie dużo pieniędzy) i walka miała się odbyć tylko w Niemczech. Równie dobrze mógł zażądać 500 milionów- zaporowa propozycja o której wiadomo było, że nie przejdzie. Jak HBO miało zapłacić takie pieniądze za pokazywanie kogoś, kogo w Stanach  NIKT nie znał? Darek Michalczewski- jeden najlepszych biznesowo sportowców, jakich znam. HBO chciała pokazywać walkę Haye – Kliczko, bo tutaj trudniej było przewidzieć, co się stanie na ringu. Bądźmy szczerzy- każdy z nas wiedział, jak skończy się walka Władymira z roztrenowanym Rusłanem. HBO też wiedziało…

Kuba2, kazan, SonyTincarelli: Nikt nikogo nie bojkotuje- bo jak można nazwać podpisanie kontraktu na pokazywanie walk wartego 15 milionów bojkotowaniem, to ja chcę być tak bojkotowany przez HBO. Ale punkt z charyzmą trafiony na 100 procent. Szermierka na pięści „kazana”- w amatorskim boksie, gdzie cios rzucający na liny i muskający głowę wart jest 1 punkt; można mieć jedno i drugie (efektywność i efektowność) i wtedy jest się wielkim.  Też wolałbym Kliczkę od wolnej amerykanki, ale telewizja nie może pokazywać walk dla mnie, dla SonyTincarelli i pewnie większości na tym forum. Jedna taka transmisja i HBO idzie z torbami.

I na zakończenie – nawet trener Władka, Emanuel Steward  publicznie się wściekał po ostatnich dwóch walkach, że jego bokser walczy jak robot. Zamilkł, kiedy powiedziano mu: "Panie Steward, wie pan ilu jest trenerów na świecie?"

Pozdrawiam Internautów i dzielną ekipę "Boksera".

Przemek Garczarczyk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: salces
Data: 22-06-2009 22:04:38 
100% snobizm.Tak jak zwykle w "inforacjach własnych" Garczarczyka.
 Autor komentarza: takietam
Data: 22-06-2009 22:08:49 
Ej tam. Mnie się podoba, że jest jakaś wymiana opinii chociaż i pokazują, że da się to zrobić bez dziecinady i opluwania. Co do samych argumentów - efektownie czy efektywnie - to tak jakby się kłócić czy jajko było przed kurą - zawsze będzie tylu samo za jak i przeciw .
 Autor komentarza: Koriano
Data: 22-06-2009 22:13:02 
salces ja mam wlasnie inne zdanie. I Pan Furman i Pan Garczarczyk w swojej dyskusji przytaczaja sensowne i ciekawe argumenty, a to jest solą dyskusji z wysokiej polki, a nie jak wspomnial ~takietam bezsensowne obrzucanie debilami i laikami, do ktorych i nasz redaktor Furman i Pan Garczarczyk na pewno nie naleza. Ciekawie czyta sie taka poparta sensownymi argumentami i kulturalna "debate" dwoch znawcow. Pozdrawiam.
 Autor komentarza: salces
Data: 22-06-2009 22:18:25 
Koriano ja naprawdę czytałem dużo recenzji p.Garczarczyka.Ten facet nie potrafi dyskutować.On jest zwykłym ignorantem.
 Autor komentarza: Karpull
Data: 22-06-2009 22:35:08 
Z całym szacunkiem dla Łukasza Furmana,ale jak dla mnie znacznie większym autorytetem w dziedzinie boksu jest Pan Garczarczyk i to jemu przyznałbym rację.
 Autor komentarza: SonyTincarelli
Data: 22-06-2009 22:39:25 
Dokładnie panie Garczarczyk. Ma pan w 100% rację. Żeby zaistnieć w Stanach trzeba być przede wszystkim efektownym. To proste.

Ale robi mi sie przykro na samą myśl do czego to prowadzi. Boje sie że dojdzie do tego, że dwóch świetnych pięściarzy, którzy mogliby pokazać dobry boks, dostanie kase pod warunkiem że "bedą się suto napierdalać i sprzedadzą sobie conajmniej pare strzałów centralnie w ryj". A niestety chyba do tego to zmierza. To tak jakby piłkarze dostawali wypłate tylko wtedy gdy w meczu padnie 5 bramek...
Boje sie, że Ameryka powoli sprowadzi boks do pokazówki w stylu wrestlingu.

Moim skromnym zdaniem, jeśli kogokolwiek to interesuje, winę za taką sytuacje ponosi...burdel i rozpiździe jakie zapanowały w boksie zawodowym mniej więcej od lat 80-tych. Kilkanaście wag, dziesiątki federacji i setki mistrzów świata. To wszystko powoduje, że sławe i pieniądze zgarnia nie ów mistrz świata ale właśnie ten, który się ładnie napierdala (użyłem tego mocnego słowa celowo). I jeśli federacje bokserskie nie zewrą pośladków i nie zostaną wsparte żadnymi organizacjami oficjalnie wspieranymi przez rządy państw (tak jak ma to miejsce np. w piłce nożnej i każdym normalnym sporcie) w swoich próbach ogarnięcia tego burdelu to boks podzieli sie na "fajną napierdalanke" dla mas i prawdziwy boks dla koneserów, którzy jako nieliczni będą wiedzieć o co w nim naprawde chodzi...

Dziękuję bardzo, Pozdrawiam Sony Tincarelli
 Autor komentarza: Danny
Data: 22-06-2009 22:39:55 
Genarlnie to chodzi o to,że amerykanie lubią jak cos się dzieje.Lubią zwroty akcji,zawodników bijących się efektownie.Publicznosć nie chce ogladać lewych prostych w stylu Kliczki.Dlatego Hopkins zaczynał zarabiac duże pieniądze dopiero po 16 obronie pasa,widowiskowy nie jest.I jego pomysł na pieniądz to były walki z gwiazdami Trinidad,ODLH itp.Może pojedynek Areola-Kliczko w stanach,zwróci uwage TV i publicznosci.To by był pojedynek ,,nudnego,,championa z mega-puncherem.Kliczko jest prawdziwym championem,natomias słabym materiałem marketingowym dla HBO i tamtejszej publicznosci.Taki rynek.

pozdrawiam
 Autor komentarza: gazda
Data: 22-06-2009 22:43:57 
Jest w tym co pisze Przemysław Garczarczyk jakas prawda, ale na dobra sprawe Adamek musial pojsc na 3 ciezkie wojny/36 rund ciezkiego okladania sie po pysku z Briggsem i Cunninghamem, do tego ciezko znokautowal jednego z najlepszych prospektow cruiser w USA (swoja droga tez w sumei malo znanego ogolnie podobno) a i tak jest dopiero "bardzo blisko" akceptacji.
Dobrze, ze Tomasz ma szczeke ze stali bo pewnie bedzie jeszce msuial pare wojen dolozyc do kolekcji zeby zostac naprawde zauwazonym.

Amerykanie wola ogladac Jessie Feliciano jak bezsensownie traci zdrowie na ringu od dobrego boksu, ale to juz ich problem, chociaz smutne to troche. Bo mozna pewne rzeczy lubiec, ale jak facet nie ma umiejetnosci to po pewnym czasie patrzenie na to jak obrywa staje sie poprostu smutne.

Na koniec mozna jeszcze napisac jedna rzecz o Kliczko i jego nudnym stylu(a raczej zrobic pewne porownanie).
Mayweather tez jest nudny jak flaki z olejem, ale jego amerykanie pragna ogladac, bo to ich czlowiek. Do tego okrzykneli faceta najlepszym polsrednim keidy ten wlasciwie nie bil sie z nikim ze scislego topu. W najlepszym momencie keidy bylo najweicej wyzwan dal noge i cos stekal, ze nie ma nic do udowodnienia kiedy w kolejce czekali Cotto, Mosley, Wiliams, Clottey, Margarito.... szkoda gadac.
 Autor komentarza: Konrad
Data: 22-06-2009 22:51:27 
"Mayweather tez jest nudny jak flaki z olejem, ale jego amerykanie pragna ogladac, bo to ich czlowiek" - walki Floyda nie nalezy do ciekawych dla przecietnego kibica z USA, ale Floyd w przeciwienstwie do Wlada wygrywa walki nie uzywajac praktycznie jednego ciosu - lewego prostego, czasem tylko prawy prosty a od swieta lewego sierpowego, Kliczko nie dosc ze walczy nudno to jeszcze bardzo schemtycznie, tego nie da sie powiedziec o Floydzie.
 Autor komentarza: Konrad
Data: 22-06-2009 22:53:45 
" nie wygrywa walk uzywajac praktycznie jednego ciosu..."
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 22-06-2009 23:12:20 
Amerykanie nie lubią kilku mistrzów , dla nich liczy się tylko zwycięzca , reszta to frajerzy.Tak zwykli mówić ... Co do Mayweathera to zupełnie inna para butów.Floyd jest typowym mistrzem defensywy.Unika ciosów rywali w każdy możliwy sposób.A gdy nadarza się tylko minimalna okazja wystrzela najczęściej swoim prawym bezpośrednim z nisko opuszczonej gardy (jeżeli to tak można nazwać).Ale nie zgodzę się z tym , że wygrywa walki tak jak Kliczko tylko jednym ciosem.Jego repertuar jest ogromny.Szczególnie wtedy gdy widzi że trafi.Jego głównym atutem jest wyniszczenie psychicznie rywala.Tak było z Hattonem i będzie z JMM i innymi.
 Autor komentarza: iron
Data: 22-06-2009 23:14:16 
Mayweather jest charyzmatyczny dużo mówi i robi sporo zamieszania a w Ameryce to kupują dlatego między innymi HBO chciało pokazywac Haye bo on by się tam sprzedawał.Floyd walczył z amerykańskimi idolami cały czas w Ameryce jego relacje z ojcem to tesz jakaś pożywka dla prasy.A pozatym nie jest tak nudny sam może nie boksuje jakoś efektownie ale daje poboksowac przeciwnikowi podczas gdy styl kliczki polega na rozbijaniu ataków przeciwnika samemu nie wyprowadzając wiel uciosów i nie dając tesz ich wyprowadzic przeciwnikowi.
 Autor komentarza: McCall
Data: 23-06-2009 00:25:53 
Mayweather to jest coś zupełnie innego, ten gość poza tym,ze jest bokserem to jest też ikoną,gwiazdą popkultury, pokazuje się w różnych programach telewizyjnych i zadaje się z gwiazdami showbiznesu, wpiszcie sobie go w google, połowa zdjęć to floyd machający łapami z 50 Centem czy Paris Hilton. Trudno, żeby takiego kogoś nie pokazywali.
Co do tego, że amerykanie nie pokazują cudzoziemców, to nie wydaje mi się to prawda, przykładem mogą być chociaż 60-kilogramowi meksykanie, których oni wręcz uwielbiają pokazywać. Darchinyana, czyli ormianina z licencją australijską walczącego w kompletnie nierozsławionej flyweight też pokazują.
Co do walki Kliczki z Chagaevem, to ja się nie dziwię, że tego nie pokazali bo o to mamy, dwóch ruskich na szwabskich usługach, z których jeden ma nieciekawy styl a drugi jest cały czas kontuzjowany, a walkę wziął 2 tygodnie przed samym starciem, wynik był do przewidzenia, przebieg też. Chagaev stał tutaj na pozycji journeymana, kolesia skazanego na pożarcie.
Co do Kliczki, sama walka mi się nawet podobała może dlatego, że patrzyłem przez pryzmat ostatnich walk obu Kliczków z Peterem, Gomezem czy zwłaszcza z Rahmanem. Napewno sytuację w wadze ciężkiej można nazwać całkowitą dominacją braci Kliczko. Nie wierzę, żeby cruiser Haye mógł znokautować olbrzyma Kliczkę, nie wspominając już o grubasach Povetkinie, Chambersie, Solisie czy Arreoli. Szklana szczęka Władimira to też mit, który opowiadamy przed każdą walką opowiadamy by dać iskierkę nadziei, że ktoś w końcu pokona. Tylko na takiej podstawie, że ma on wszystkie 3 przegrane przez KO i, że leżał z Williamsonem, Peterem i kilkanaście lat temu jako młody chłopak z doświadczonym puncherem Pannelem. Porażka przed czasem z club-fighterem Purittym była raczej wypadkiem przy pracy spowodowanym brakiem doświadczenia niż słabą szczęką. Jego brak popularności w USA to ciągle pokuta za 36 minut nudy jakie wraz z Ibragimovem zafundowali kibicom w mekce boksu w MSG.
Inna sprawa, że dominacja Kliczki jest spowodowana w dużej mierze właśnie słabością rywali. Spójrzcie na to z tej strony, Vitali wraca po czterech latach politykowania i na dzień dobry bez żadnych walk na przetarcie tłucze mistrza świata jak szczeniaka.
Ja sądzę, że ciekawą próbą dla Kliczki byłby John Ruiz, po pierwsze jest to człowiek o niesamowitej sile fizycznej, porównywalnej z Kliczką, po drugie sprytne klinczowanie w czym ekspertem jest Ruiz, może zapobiec ciągłym prostym. Fakt, że ta walka byłaby pewnie tak nudna, że wszyscy byśmy posnęli przed telewizorami, ale byłby ułamek nadziei, że obudzimy się i zobaczymy niespodziankę.
 Autor komentarza: mch
Data: 23-06-2009 00:37:31 
Moja nadzieja to Povietkin, nie wydaje mi się żeby walczył przeciwko Władkowi tak jak sułtan czy czagajewm. Nie musi wygrać, ale walka może być ciekawa.
 Autor komentarza: kazan
Data: 23-06-2009 08:19:34 
P. Garczarczyk "można mieć jedno i drugie (efektywność i efektowność) i wtedy jest się wielkim" - oczywiście zgadzam się z tym stwierdzeniem. Przypuszczam, że Kliczko mógłby prenentowac i jedno i drugie, jednak wtedy znacznie więcej by ryzykował i wiele mógłby w jednej chwili stracić. Gdybym był bokserem z takimi warunkami, na pewno nie narażałbym swojej szczęki, tylko strarał się wygrywać z jak najmniejszym obciążeniem własnego zdrowia. Za znawcę boksu nie uważam się, bo i nim nie jestem, ale po prostu podoba mi się to, co robi Władimir. Chociaż rzeczywiście jest to monotonne, ja widzę w tym sens. Do tego jego lekkość pomimo takich wymiarów, łatwość poruszania się w ringu i zadawania ciosów są przyjemne dla oka (przynajmniej mojego).
 Autor komentarza: odyniec
Data: 23-06-2009 09:27:34 
podstawowe pytanie - czy skoro ktos zarabia na boksie wielkie pieniadze to czy misi mu zalezec na slawie za oceanem?
ja bym osrał ameryke i amerykanow bo uwazam ich za takich gorszych ruskich i wcale nie zalezy mi na ich szacunku
to narod prostakow i gamoni ograniczonych wiec to kwestia swiatopogladu
i w sumie to nie rozyumiem dlaczego sie tak upieracie z kariera w USA
przeciez mieszkamy w europie i nie widze powodu zeby to oni sie starali przyjerzdzac tu boksowac skoro mistrzowie sa z europy
pozdro
 Autor komentarza: odyniec
Data: 23-06-2009 09:31:41 
poza tym w boksie do ringu wychodzi dwoch facetow i leję sie po pyskach i tylko jeden wychodzi o wlasnych silach jako wygrany
to nie taniec na lodzie i wazne jest kto wytrzyma a nie kto zrobi srube i podwojnego aksla oraz holubce z przytupem
chodzi o to kto umie obic tak drugiego zeby padl i samemu nie doznac krzywdy i Kliczko to robi perfekcyjnie
mi sie to podoba ale rozumiem ze innym moze sie nie widziec
 Autor komentarza: puncher48
Data: 23-06-2009 10:51:20 
Bo Ameryka to mekka boksu tak było jest i będzie ich gale gdzie walczą prawdziwi fighterzy to naprawdę pierwsza klasa i fajnie się to ogląda i jak porównasz Niemcy z tym ich białym ringiem i co niektórymi malowanymi mistrzami ( pomijając naturalnie mechaniczno-robotycznych Kliczków ) to naprawdę widac róznicę, ja też lubię wyrafinowany boks ala Winky Wright ale nawet on jak trzeba było potrafił się bić (Simon,Vargas, Taylor) i dawać wielkie widowiska, gdzie bajeczna technika w połączeniu z wyborną strategią krzyżowała się z lekką siekanką u Kliczków tego nie widzę choćbym nie wiem jakie miał mocne okulary to jeden się boi o swoją szczękę(taka jest prawda) a drugi mimo wszystko lekko zardzewiał(niemniej to co obecnie prezentuję starcza na każdego kolejnego pretendenta) i tak to się na razie kręci ale jak to kiedyś było w przypadku Gołoty który miał być chłopcem do bicia, a w sumie stał się gwoździem do trumny dla Bowe'a tak wcześniej czy póżniej znajdzie się kozak który zrzuci z tronu Ukrainców, pytanie tylko kto i kiedy.
 Autor komentarza: saddam
Data: 23-06-2009 11:28:54 
Na chwilę obecną jeśli chodzi o HW to tą Mekkę mamy tu w Europie. Najlepsze pasy są w rękach Europejczyków, którzy wcale się nie palą do walk w Vegas czy NY, bo i po jaką cholerę. Tutaj im płącą za walki fortunę jak na dzisiejsze czasy, a jak się w Stanach pojawia jakiś prospekt to i tak wcześniej czy puźniej zawita do Europy na szybki oklep.
Jacy są ci co dzierżą dzisiaj pasy każdy widzi, ale to co powiedzieć o tych "talentach" z juesej.
 Autor komentarza: aknl
Data: 23-06-2009 12:27:52 
odyniec:
mecz wygrany na wyjeździe zawsze się ceni bardziej niż wygrany u siebie, bo wiadomo ze gospodarzom nawet ściany pomagają. Dlatego uważam, że Europejczycy będą i powinni walczyć też w USA. Inaczej zostanie niesmak jak przy Michalczewskim w kontekście walki z Royem, czy w bardziej współczesnym temacie walki Abrahama z Pavlikiem, (od której Abraham pewnie ucieknie wagę wyżej), bo jedną walką w USA z Mirandą na pewno nie udowodnił, że jest królem w średniej.
gazda:
w temacie PBFa napisałeś to co ja już od dłuższego czasu myślę. Typowo amerykańskie robienie szumu wokół gościa, który jest trochę bardziej medialny niż reszta, a sportowo jeszcze wiele wyzwań przed nim. Ale "ciemny naród wszystko kupi", a jacy Amerykanie są każdy wie, a jak nie wie to przynajmniej rozumie.
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 23-06-2009 13:26:16 
Panie Garczarczyk skąd te informacje o tym dialogu z trenerem Stewardem?Pierwsze słyszę a jeśli tak było to jestem w szoku i to ciężkim. Bo ja zawsze tylko super pozytywne komentarze Stewarda pamiętam pod adresem Władka i jego jak to nazywał niezwykle inteligentnego stylu walki.
Pozdrawiam.
 Autor komentarza: otke
Data: 23-06-2009 14:40:51 
Nie chce mi się wierzyć w takie dziwne dialogi między Stewardem i jego zawodnikami(nie tylko Kliczko). Steward zawsze tak ustawia swoich zawodników, to samo było z Lewisem i Princem. Dla niego liczy się efektywność a nie efektowność.
 Autor komentarza: cdn
Data: 23-06-2009 21:50:45 
masz kolego "SonyTincarelli" bardzo dużo racji w tym co piszesz; i dokładnie to samo co napisał kolega "Furmi"; zacytuję Was aby było jasne o co chodzi:
"Boje sie że dojdzie do tego, że dwóch świetnych pięściarzy, którzy mogliby pokazać dobry boks, dostanie kase pod warunkiem że "bedą się suto napierdalać i sprzedadzą sobie conajmniej pare strzałów centralnie w ryj". A niestety chyba do tego to zmierza. To tak jakby piłkarze dostawali wypłate tylko wtedy gdy w meczu padnie 5 bramek..."

"Komentarze typu „nieźle zszedł z linii ciosu, odpowiadając podwójnym prawym z odbicia” słyszy się w 0,001 procencie domów oglądających boks. Telewizja, prasa to jak sklep z wędliną- sprzedaje to, czego chce publika, a nie to co jada na kolację masarz."
------------------------
co raz mniej jest kibiców którzy potrafią dostrzec piękno tego sportu; rozumiem ludzi którzy mówią, że Kliczko jest mało efektowny, ja sam to mogę powiedzieć - ale jest niesamowicie skuteczny; tak jak już było wspomniane, raptem wszyscy przeciwnicy po walce z Włodkiem mówią, że nie mieli swojego dnia; jasne, że nie mieli, bo Kliczko im ten dzień, wybił z głowy; doceniam klasę takiego boksowania, bo przecież o to chodzi, aby trafić i samemu nie zostać trafionym;
akurat jak z wielką przyjemnością obejrzałem walkę Włodka z Rusłanem; podziwiam jego technikę i umiejętność powstrzymywania przeciwnika na dystans;

a to, że liczy się efektowność to miałem przykład zaobserwować w niedzielę w Białymstoku na gali gdzie walczył Snarski Darek; jedną z atrakcji gali była walka MMA; ludziom się bardzo podobały efektowne obalenia ale niezbyt rozumieli, że chłopy w parterze też walczyli a nie tylko "macali się" i "odpoczywali"; natomiast na hali może kilkanaście osób wiedziało czemu zakończyła się walka (dźwignia na staw łokciowy i odklepanie) - nawet sam spiker nie potrafił tego powiedzieć; ale brawa były - wszak momentami walka była bardzo widowiskowa;
i podobnie jest w dzisiejszym boksie; niestety wielu nie potrafi docenić klasy zawodników...


 Autor komentarza: mch
Data: 23-06-2009 22:13:37 
Za dużo się Rockyego naoglądali hehe;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.