PROKSA: CZEKAŁEM NA MOCNY LEWY

Mariusz Serafin, Informacja własna

2009-06-13

Podczas piątkowej gali w Liverpoolu Grzegorz Proksa (18-0, 13 KO) pokonał przez nokaut w 3. rundzie Szkota Jamie Coyle’a (17-5-1, 9 KO). Oto co "Super G" powiedział o wczorajszej walce w rozmowie z BOKSER.ORG:

- W pierwszej rundzie czułem się bardzo dobrze i starałem się narzucić przeciwnikowi swój styl walki, stosując nieustanny pressing. Szkotowi weszły ciosy na dół, ale nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia. Przez chwilę zrobiło się niebezpiecznie, gdy mocno zderzyliśmy się głowami- bałem się złapać jakąś kontuzję. Na szczęśćcie skończyło się tylko na dużym siniaku.

- Kilka razy celowo przyjąłem lewe Szkota, bo zauważyłem, że zadając te ciosy, opuszcza prawą rękę- chciałem go sprowokować i w odpowiednim momencie uderzyć mocno swoim lewym. Czułem, że tylko kwestią czasu jest, kiedy wreszcie go trafię i pojedynek się zakończy.

- Ogólnie jestem bardzo zadowolony z występu. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie, a szczególnie tym, którzy osobiście dotarli na walkę.  

Pojedynek Proksa - Coyle pokaże w poniedziałek Sportklub. Początek programu o godz. 20.30.

GRZEGORZ PROKSA: SERWIS SPECJALNY >>