DEBIUT ARLOVSKIEGO POD ZNAKIEM ZAPYTANIA

Debiut byłego mistrza UFC wagi ciężkiej, Andrei'a Arlovskiego na bokserskim ringu, który miał nastąpić 27 czerwca na gali John - Juarez w Los Angeles stanął pod znakiem zapytania. Doskonalący swoje pięściarskie umiejętności pod okiem słynnego Freddie Roacha Białorusin  został minionej nocy ciężko znokautowany w 22 sekundy  na gali Strickforce przez  Bretta Rogersa.

Pojedynek Arlovski - Rogers w rozwinięciu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: AdIKSF
Data: 07-06-2009 14:22:50 
Z taka słabą szczeną to on se w boksie długo nie powalczy.
 Autor komentarza: iron
Data: 07-06-2009 14:38:44 
Faktycznie ma straszną szklanke ale w boksie są większe rękawice a nie takie piąstkówki chociaż to i tak mu z taką szczenką wiele nie pomoże.
 Autor komentarza: otke
Data: 07-06-2009 15:37:23 
Już dawno dawno temu pisałem min na tej stronce że ten gościu nie ma czego szukać w boksie, jak dla mnie jego pozycja w świecie mma to i tak cud na wiśle z tą tragiczną odpornością na ciosy. Pamietam jak kiedyś dostał ko od niejakiego Viacheslawa
http://www.youtube.com/watch?v=Wpw5Bqcv-aY
jak ktoś nie oglądał to polecam, to jest cała prawda na temat wartości Andreia jako fightera. W sumie to żal mi faceta, taki niby dobry technik a przegrywa w takim fatalnym stylu swoje walki, nawet z dużo gorszymi rywalami.
 Autor komentarza: amin
Data: 07-06-2009 22:52:23 
technika naprawde super. ma bardzo dobre umiejetnosci piesciarskie ale co z tego... wedlug mnie powinien skonczyc kariere bo jesli chlop pada po jednym celnym ciosie to dalej to nie ma sensu
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.