CUDU NIE BYŁO

Mówią, że wiara czyni cuda. W świecie boksu niektórzy twierdzą, że cuda czynią ludzie o nazwisku Mayweather. Na to właśnie liczyli sympatycy Ricky'ego Hattona (45-2, 32 KO). Wierzyli, że pod okiem samozwańczo określającego się mianem najlepszego trenera świata Floyda Mayweathera Seniora ich pupil przejdzie niezwykłą przemianę pozwalającą mu boksować w tej samej lidze, co jego rywal Manny Pacquiao (49-3-2, 37 KO). Jak się jednak okazało, Floyd "Joy", wbrew temu co sam może twierdzić, cudotwórcą nie jest.

Minionej nocy w MGM Grand jego podopieczny nie zaprezentował niczego, co mogłoby świadczyć o zapowiadanej metamorfozie. Od początku w swoim stylu ruszył do ataku, kompletnie się przy tym odsłaniając, ku uciesze przeciwnika, który jako wirtuoz ofensywy tylko czekał na pojawienie się luk w obronie oponenta. Już po pierwszych akcjach wiadomo było, że za kilka minut sprzedawcy w lokalach w Las Vegas będą liczyć dolary spływające do ich kas z portfeli zasmuconych angielskich kibiców. Niewiele brakowało a turyści z Europy, niczym kiedyś nasi rodacy rozczarowani krótkimi występami Andrzeja Gołoty, okupiliby bary już po pierwszej rundzie, w której Hatton dwukrotnie był liczony. Gong jednak uratował "Hitmana" i przedłużył o kilka chwil nadzieje jego sympatyków.

Jednominutowa przerwa wystarczyła na to, aby Ricky doszedł do siebie, ale w drugim starciu wciąż popełniał te same błędy i katastrofa była nieunikniona. Zmaterializowała się na kilka sekund przed zakończeniem rundy, gdy Manny wystrzelił piekielny lewy sierpowy, po którym nie było nawet potrzeby liczenia spoczywającego bez ruchu na macie Brytyjczyka. Pokonanemu sekundanci i lekarz natychmiast udzielili pomocy i po częściowym odzyskaniu świadomości był on w stanie o własnych siłach udać się do szatni, skąd przewieziono go do szpitala. Na szczęście nie stwierdzono u niego żadnych poważnych obrażeń.

Po walce zwycięzca przyznał, że był zaskoczony tym jak krótko trwał pojedynek. Nie zdziwiło to natomiast jego szkoleniowca Freddie'ego Roacha, który zapowiadał, że "Pac Man" rozstrzygnie mecz w ciągu trzech rund. Jak zdradził trener w pomeczowym wywiadzie udzielonym telewizji HBO, przez cały cykl przygotowawczy pracował ze swoim podopiecznym nad prawym sierpowym, który miał być kluczem do sukcesu w MGM Grand. Cios ten rzeczywiście okazał się ważnym elementem taktyki, zaskakując wielokrotnie w ciągu tych kilku minut walki zawodnika z Manchesteru i dając w pierwszej rundzie początek serii nokdaunów.

Pacquiao zapytany o przyszłość, jak zawsze skromnie odpowiedział, że jest gotów walczyć z każdym, a to, kto to będzie, zależy wyłącznie od jego promotorów. Ci mają szerokie pole manewru. Bob Arum oznajmił jakiś czas temu, że możliwa jest walka z Miguelem Cotto, który w czerwcu będzie bronił pasa WBO w wadze półśredniej. Niewykluczony jest również wspomniany przez Roacha na pomeczowej konferencji prasowej pojedynek z Shane’em Mosley’em. Starciem, które jednak najbardziej rozbudza apetyty kibiców jest batalia Pacquiao ze zwycięzcą lipcowego meczu pomiędzy powracającym na ring Floydem Mayweatherem Juniorem a dobrze znanym Manny'emu Juan Manuelem Marquezem, z którym Filipińczyk stoczył w przeszłości dwa porywające pojedynki (zwycięstwo i remis). Nagrodą w walce z którymś z wyżej wspomnianych byłyby nie tylko ogromne pieniądze, ale i niepodważalny status najlepszego pięściarza ostatnich lat.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Jacexus
Data: 03-05-2009 16:10:36 
wiekszosc zgodnei twierdzi skazujac Marqueza na porazke z Floydem ale ciekawie moglo by sie zrobic w razie jego wygranej. Mayweather mial by na koncie porazke i juz nie byl by nieskalany a Juan vs Pacman zawsze ogladalo by sie z sercen na ramieniu.
pozdrowka i gratulacje dla wszystkich tylko nie Hattona.
MANNY PACQUIAO !
 Autor komentarza: czerwony
Data: 03-05-2009 16:30:42 
marquez nie przegra tej walki (floydem). zobaczycie...
 Autor komentarza: Danny
Data: 03-05-2009 17:05:02 
....mi jest trudno wogóle cokolwiek pisac na temat ,,Pacmana,,..jego i tej walki.Filipinczyk to wirtuoz i już legenda i wielki champion.Polemika nie ma sensu, wszystko zweryfikował ring i tu wcale nie chodzi o jego dwie ostatnie walki tylko całokaształt:)

pozdrawiam
 Autor komentarza: rossi
Data: 03-05-2009 17:36:53 
Danny ma racje i podpisuję się pod tym. Tu po prostu brakuje słów aby opisać tego wspaniałego człowieka i do tego bardzo skromnego. Jedyne co muszę napisać to to że trener Hattona w/g mnie bardzo zawinił i nie nadaje się na szkoleńowca pod każdym względem.
 Autor komentarza: Marquez71
Data: 03-05-2009 17:48:25 
nooo...pacman pokazal klase, trafiał hattona jak chciał...Kiedyś pisałem, że wygra Hatton, więc teraz zwracam wam honor...Oglądając tę gale i sysłuchując Kostyre co się dzieje na Filipinach podczas walk Pacmana, pomyślałem, że Manny ma niezłą siłe przebicia w tym kraju, przypuszczam, że mógłby nawet cały naród do wojny namówić...jak Hitler heheh
 Autor komentarza: KrzychuFR
Data: 03-05-2009 18:02:20 
Hehe gdzie są ci co tak pisali jak to hatton znokautuje pacmana ? Krzykacze podkulili ogonki i do budy poszli ;)
 Autor komentarza: Marquez71
Data: 03-05-2009 18:21:11 
krzychuFR, czy ty nie widzisz co napisałem?? ja się przyznałem, że uważałem że hatton wygra...a ty z tak już starym i niemodnym testem "Krzykacze podkulili ogonki i do budy poszli"...ech, co za ludzie...
 Autor komentarza: Marquez71
Data: 03-05-2009 18:23:09 
poza ty to nie widziałem żeby ktoś wykrzykiwał wygraną Hattona, bo faktycznie nie był faworytem, jeżeli już się pojawił ktoś kto był hitmanem to mówił to spokojnie...a ty tu mądrale zgrywasz:P
 Autor komentarza: KrzychuFR
Data: 03-05-2009 18:33:48 
Marquez po1 nie pisałem do Ciebie więc nie wiem skąd te pretensje.
Po2 jak byś przeglądnął newsy to zauważył byś rzeszę ludzi piszących jak to Hatton nie wygra przez KO. Dziwi mnie po prostu postawa ludzi kiedy to przed samą walką piszą jedno a po walce zachwalają wygranego na którego kilka godzin wcześniej jechali z pełną premedytacją...
Po3 nie nad-interpretuj czyiś postów bo nigdzie się nie wymądrzam.
 Autor komentarza: T9X
Data: 03-05-2009 18:50:20 
sporo osob dawalo szanse Hattonowi, w tym ja. Napisałem że mam takie przeczucie że Hatton może wygrać i raczej nic poza tym. Każdy miał jakiegoś faworyta i każdy może się pomylić, ale to nie powód aby odrazu naskakiwać na te osoby. Nie widziałem aby były jakieś kłótnie na temat przebiegu tej walki kto wygra itd... wiec pretensje są nie potrzebne, ale z Twojej strony :)
pozdro
 Autor komentarza: Snajper
Data: 03-05-2009 19:07:14 
Hatton miał szanse. Z tym, że w tej walce, to nawet poł Hattona nie było z jego wcześniejszych walk. Zarówno pod względem sylwetki jak i umiejetnosci. Tak samo jak z De La Hoyą. Obywdwoje wygladali jak więzniowie z jakiegoś obozu zagłady ;). Pchają sie do walki z Pacmanem nie w swoich kategoriach wagowych co tez dużo znaczy, no ale za kilka baniek "$" to sam bym się podłożył ;) Co do walki Hattona, to od poczatku był przestraszony, opuszczona garda i brak koncepcji zrobiły to, czego chyba mało kto sie spodziewał.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 03-05-2009 19:27:45 
zdjęcie nr 1 z serii: "dobranoc, ricky."
 Autor komentarza: adenauer
Data: 03-05-2009 19:45:33 
Snajper, dosyć ciekawa i co tu dużo gadać, oryginalna opinia...
Hatton był dokładnie tym samym Hattonem co zawsze.., walczył w swojej kat. wagowej - super lekkiej..., był raczej skoncentrowany aniżeli przestraszony..., opuszczona garda, zwłaszcza przy ataku to jego firmówka.., koncepcję miał zawsze jedną i tą samą i w większości przypadków skuteczną - ciągły pressing.., a już na pewno znakomita większość dziennikarzy, fachowców, kibiców dokładnie tego się spodziewała.. Pozdrawiam
 Autor komentarza: Snajper
Data: 03-05-2009 20:10:27 
Jeżeli to prawda o czym piszesz, to w takim bądź razie źle go oceniłem. Dla mnie wyglądał on zupełnie inaczej w poprzednich walkach, które miałem okazje widziec. ;) Pozdrawiam
 Autor komentarza: tonka
Data: 03-05-2009 20:33:33 
Manny "Packman" Pacquiao i wszystko jasne! :)
Miły, maleńki, skromny, dobry człowiek - człowiek instytucja!
W ringu natomiast bestia i wielki mistrz na bokserskich kartach świata. Ciesze się, że Ricky z Angolami odjechali w niesławie. Był zbyt pewny siebie, zlekceważył przeciwnika i zapłacił utratą przytomności na ringu. Pomyśleć tylko, że nie było między nimi złej krwi przed walką. Gdyby takowa była, to nie chcę myśleć, co stałoby się z Hattonem. Do tej pory, pomijając Mayweather'a Jr., walczył na wyspach przed swoja publiką z "niby mocnymi" przeciwnikami. USA przez ostatnie 2 lata pokazała mu, czym jest prawdziwy światowy boks i jego prawdziwa moc. Dla niego Ameryka jest niedoscignionym pięściarskim lądem, jak pokazały fakty. Czekam na konfrontację Floyd'a z Manny'm. Pomimo całego szacunku dla światowego mistrza F.M., szykuje się 1 przegrana JR'a. Już Manny mu nie odpuści. Pozdrówka!
 Autor komentarza: pio
Data: 03-05-2009 21:53:37 
Cos mi sie wydaje ze teraz ludzie beda omijac Pacmana... Obawa przed takim KO moze napedzic stracha.

Jak sie okazało, Manny bije mocno...
 Autor komentarza: Laik
Data: 03-05-2009 23:21:56 


Na jakiej podstawie można było dawac jakiekolwiek szanse Hitmanowi przed tą walką??

Pojedynek z Floydem pokazał,że jest On średniakiem z napompowanym bilansem.

Mnie zdziwił w ogóle fakt,że Hitman dostał szansę na tą walkę po tej sromotnej porażce.

Czekam na walkę Pacmana z Preety Boy'em.To będzie III wojna światowa!
 Autor komentarza: drag
Data: 03-05-2009 23:58:01 
Pacquaio chcial zostac mistrzem w junior polsredniej i do tego zarobic to jedynie walka z Hattonem , stad Hatton mial okazje walczyc z nim

Hatton to najbardziej przereklamowany zawodnik co pokazala walka z Floydem i teraz z Pacmanem. Bils napompowany na walkach z brytolami , z Kosya wygral bo byl dawno po swoim prime i myslami na emeryturze.
 Autor komentarza: qavo
Data: 04-05-2009 00:16:41 
bez przesady ze Hatton taki slaby i przereklamowany. Ma dwie porazki w nie najlepszym stylu ale z kim? Z najlepszymi na swiecie. Nie ma lepszych. Jakby wyglal te dwie walki to on bylby uznawany za najlepszego. Wirtuozem boksu nie jest ale bez przesady
 Autor komentarza: lufio
Data: 04-05-2009 10:27:27 
jest przereklamowany i to mocno jest bardzo popularny ale nigdy nie byl dobrym bokserem a floyd i many mu to pokazali czarno na bialym
 Autor komentarza: lufio
Data: 04-05-2009 10:30:16 
a oscar w walce z manym wcale nie byl taki slaby jak to wygladalo poprostu pacman nie dal mu nawet reka ruszyc
 Autor komentarza: T9X
Data: 04-05-2009 11:13:00 
lufio co ty gadasz? Hatton nigdy nie był dobrym bokserem ? prosze nie kompromituj sie.
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 04-05-2009 11:23:30 
KrzychuFR.Pośrednio jestem jednym z tych ( nie cwaniaków, a sceptyków ), ponieważ pisałem, że o ile Manny nie przyłoży się do profesjonalnego treningu, a będzie brał udział w wojażach aż do majowej walki, hapeningach i przybokserskich imprezach (o czym pisano), to może być dla niego niedobrze. Pomyliłem się. I bardzo dobrze.
Moim zdaniem, obok Manny'ego... w tej chwili wg mnie na świecie największą szybkość prezentuje Amir Khan. Szkoda, że to waga lekka i jego słaba odporność na ciosy.
Ricky Hatton nie miał w tym pojedynku żadnych szans. Pokazał, że jest królem środka ringu...Upadł na matę centrycznie. To było porażenie piorunem. Życzę mu szczęścia, oprócz zdrowia, bo przecież na Titanicu byli sami bogaci i zdrowi, a wielu z nich szczęścia zabrakło. Szkoda mi Hattona. Szczęście sprzyja lepszemu. Manny jest genialny.
 Autor komentarza: lufio
Data: 04-05-2009 11:50:11 
T9X a na jakiej podstawie twierdzisz ze jest Hatton dobry, czym cie tak oczarowal? skoro krytykujecie Kliczke to jak mozecie chwalic Hattona
 Autor komentarza: lufio
Data: 04-05-2009 12:09:14 
Hatton i Floyd senior na emeryture obaj
 Autor komentarza: T9X
Data: 04-05-2009 12:18:08 
gadaj z dupa to cie osra.
po co wyskakujesz tu z tekstem o krytykowaniu Kliczko ? Kliczko jest bardzo dobry, jest mistrzem ale chodzi o to że jego styl jest troche nudny, oczywiscie przynosi mu to efekty, ale czasami trzeba czegos więcej, wiekszy zakres ciosow, nie w kolko to samo. Nikt mu umiejętności nie umniejsza... tyl ze czasami widowisko tez jest potrzebne.
Natomist ty umniejszasz umiejetnosci Hattona. Walczy widowiskowo(a bynajmniej walczył) parł do przodu, nie bał się przyjąć, jest szybki, wyprowadza tez sporo ciosow. A ty wyskakujesz że on nawet nigdy nie byl dobrym bokserem. Troche pokory. Dwie porażki ze swietnymi i bez watpienia najlepszymi bokserami(floyd nim byl do poki nie przeszedl na emeryture) nie czynia z niego nie wiadomo jakiego slabiaka.
 Autor komentarza: lufio
Data: 04-05-2009 14:22:02 
bo Hatton to przereklamowany gamon i tak zawsze uwazalem i nie rozumialem jego popularnosci a Pacman i Floyd (ktorego tez nie lubie) tylko to unaocznili. jego styl byl zawsze cienki i sam nie wiem jak mu do tej pory sie udawalo
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.