SPINKS MISTRZEM IBF W JUNIOR ŚREDNIEJ

Podczas gali w Saint Louis Cory Spinks (37-5, 11 KO) sięgnął po kolejne w swojej karierze trofeum mistrzowskie, pokonując w walce o wakujący pas IBF kategorii junior średniej Deandre Latimore’a (19-2, 16 KO).

Pierwsza część pojedynku należała do 23-letniego Latimore’a, któremu już w otwierającym starciu udało się posłać starszego o 7 lat rywala na deski. Później jednak górę zaczęło brać doświadczenie Spinksa. Obaj pięściarze kończyli walkę bardzo zmęczeni i z rozcięciami na twarzy. Po 12 rundach sędziowie punktowali 115-112 i 114-113 dla Spinksa i 115-112 dla Latimore’a.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Robin200
Data: 25-04-2009 09:19:00 
Ehh i znów pasek znaczącej organizacji ma Bokser który pokonał tylko przeciętnego zawodnika. Cory Spinks dostał by troszkę lepszego rywala i już nie będzie mistrzem. Owszem udało mu się raz pokonać Mayorgę i Judaha ale to było dawno 5 i 6 lat temu a ostatnie 2 walki z przeciętnym Verno Phillipsem i Jeremainem Taylorem pokazują, że taki zawodnik nie może być mistrzem. Dostał by Kirklanda, Forresta, Williamsa, Dzinziurka, Daniela Santosa, Sergio More. I pasek straci.
 Autor komentarza: carrick
Data: 25-04-2009 09:52:13 
hmmm myslę, że More i Forresta by pokonał. Czemu taki zawodnik jak Cory nie może być mistrzem?? A co do jego walki z Taylorem to przecież walczył co najmniej dobrze :)
 Autor komentarza: adenauer
Data: 25-04-2009 11:04:00 
Z Taylorem to był pokaz boksu z najwyższej półki, fantastyczne przygotowanie szybkościowe i taktyczne. Spinks był praktycznie nieuchwytny dla Taylora. Przegrał tylko dlatego, że sam, walcząc z kontry, niewiele zrobił dużo silniejszemu i większemu Taylorowi. Wspiął się wówczas, chyba po raz ostatni na wyżyny swoich niebagatelnych umiejętności.
 Autor komentarza: Robin200
Data: 25-04-2009 11:25:11 
Czemu? bo obecnie jest tylu mistrzów którzy niczego nie pokazują jak Diaconu czy Walujew. Powinni być prawdziwi mistrzowie tylko po walkach z mistrzami a nie po pokonaniu kilku średniaków.
 Autor komentarza: abdel1908
Data: 25-04-2009 14:39:13 
More pokonałby spokojnie. Jezu, podniecacie się zawodnikiem który przypadkowo zdobył pas z Forrestem a w następnej walce już ją stracił. Przecież Pavlik skończy z Mora, ten chłopak nie nadaje się na czołówkę.
 Autor komentarza: mercer
Data: 25-04-2009 14:59:05 
Robin200, sądzę, że Cory spokojnie pokonałby starego Forresta, nie mówiąc o gwieździe teleturnieju Morze, Daniel Santos to też nie jest zbyt przerażający zawodnik. Jamesa Kirklanda nie dostanie, bo przy problemach z prawem najbliższa przyszłość Kirklanda stoi pod znakiem zapytania. Z Dzinzirukiem nie zawalczy bo Don King raczej nie wyśle swojego pupila na pożarcie Niemców, no a z Punisherem, to by rzeczywiście przegrał, ale sądzę, że Don nie zechce by jego zawodnik tracił za szybko pas, więc nie wystawi go do takiego ,, wybryka natury '' jak Williams. Myślę, że skoro Don się doczekał kolejnego mistrza świata ( bo ostatnimi czasy nie ma ich za wielu ), to będzie się starał, by ten utrzymał pas jak najdłużej
 Autor komentarza: Robin200
Data: 25-04-2009 16:01:03 
mercer no to będzie sobie obijał kelnerów chyba że pójdzie na całość i zawalczy z kelnerami w tedy to i 10 lat może być mistrzem.
 Autor komentarza: mercer
Data: 25-04-2009 16:20:05 
Ja bardzo lubię Spinksa, ale zastanawiam się jak on mógł dostać walkę o pas skoro ostatni raz walczył ponad rok temu i przegrał z Phillipsem, z ostatnich 5 walk przegrał 3, z tym, ze ostatnia wygrana przyszła ponad 2 lata temu z szerzej nieznanym Rodneyem Jonesem. Tu chyba zadziałały wpływy Kinga w IBF
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.