Marco Antonio Barrera postanowił odłożyć na bok bezwarunkowy patriotyzm i skrytykował swego rodaka Antonio Margarito za jego udział w "aferze bandażowej". W rozmowie z portorykańskim dziennikiem El Nuevo Dia, były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych stwierdził, że nałożony na Margarito przez kalifornijską komisję sportową roczny zakaz boksowania powinien zostać rozszerzony na skalę globalną.
- Komisje w Meksyku nie są tak surowe [jak w Kalifornii] i może dojść do poważnego wypadku, jeżeli taka sytuacja się powtórzy - mówi Barrera, próbując przemówić do rozumu bokserskim władzom w swoim kraju, które wyraziły gotowość zorganizowania Margarito kolejnych walk.
Słynny zawodnik nie oszczędził również szkoleniowca pięściarza z Tijuany, Javiera Capetillo, oznajmiając, że powinien on otrzymać dożywotni zakaz utrzymywania czynnych kontaktów ze światem boksu.