BRACIA DIRRELL WYGRYWAJĄ

Andre Dirrell (18-0, 13 KO) podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach zdobył tylko brązowy medal, ale w półfinale wraz z Giennadijem Golovkinem (18:23) stworzyli wspaniałe widowisko, tocząc w moim odczuciu najlepszą walkę turnieju. Teraz obaj podbijają ringi zawodowe - Golovkin w wadze średniej, Dirrell (na zdjęciu) w super-średniej. 26-letni Andre (WBC 3, WBA 12, IBF 7, WBO 1) pokonał w ubiegłym roku Anthony'ego Hanshawa (TKO 5), który wcześniej przeboksował cały dystans z Roy'em Jonesem Juniorem. Ponadto porozbijał króla nokautu - Victora Oganova, zapewniając sobie status challengera federacji WBO. Dziś w nocy Andre znów błyszczał, nie dając najmniejszych szans Derrickowi Findley'owi (13-3, 8 KO). Co chwilę karcił rywala jak nie ciosem na korpus, to lewym podbródkowym, od czasu do czasu prawym sierpem. W końcu walka została zastopowana po gongu kończącym szóste starcie.

Niewiele gorzej spisał się dwa lata młodszy Anthony Dirrell (16-0, 13 KO). Drugi z braci potrzebował niespełna stu sekund na zdemolowanie Dominique'a Azeeza (2-17, 2 KO). Anthony pauzował dwa lata mając problemy z "prawem". Teraz zapewnia jednak, że zajął się tylko boksem i już niedługo będzie mistrzem świata. Na pewno ma na to papiery...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: piec
Data: 29-03-2009 19:43:19 
Poziom tego forum trochę podupadł i nie dyskutuje się o takich pięściarzach jak Andre Dirrell, a szkoda. Moim zdaniem świetny bokser, walczący dobrze zarówno z normalnej jak i odwrotnej pozycji, potrafiący bardzo dobrze skontrować. Niepokoi, że ma nisko opuszczone ręcę, co przy jego pracy nóg (niezłej, ale nie zajebistej) może się zemścić. Z tego co widziałem (czyli w przekroju 3-4 walk), to bardzo mało bije na korpus. Mimo wszystko bardzo dobry zawodnik. A Fidley to ten, co wybił boks z głowy Fonfarze. Z kolei Hanshaw to solidny i tylko solidny bokser, RJJ momentami go ośmieszał, miał go na deskach, generalnie nie był zagrożony w tej walce.

Tak z innej beczki - bardzo jestem ciekaw walki Mora - Pavlik. Z tego co wiem, telewizja dużego kalibru nie była nią zainteresowana, więc pewnie Polsat nie będzie miał możliwości zrobić kolejnego ukłonu w naszą stronę. Jeżeli Mora będzie przygotowany świetnie fizycznie, to może napsuć krwi Duchowi. Pozdro
 Autor komentarza: salces
Data: 29-03-2009 20:02:05 
Dirrell jest leworęczny,fakt ze bardzo dobrze walczy także z odwrotnej dla niego pozycji,nie jest narwańcem,walczy rozsądnie.

Hanshaw czasami ładnie trafiał Roya,był chaotyczny ale trafiał,cały czas nacierał..niby Roy go ośmiszał?? On tak zawsze robi,nic w tym dziwnego,głupie miny i uśmieszki to wizytówka RJJ.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 29-03-2009 20:08:11 
Dirrel nastepna walke powinien staczyc z kims kto ma 150 cm wzrostu bo schodzi coraz nizej-wzrostem swoich przeciwnikow. Bardzo szybki, o chyba swietnym wyszkoleniu ale to nie wyglada powaznie gdy walczy z ludzmi ktorzy mu siegaja do brody. Piec Mora jest po prostu nudny jak flaki z olejem i dlatego wielkie TVs nie sa nim zainteresowane, ja zreszta tez.
 Autor komentarza: Wojslaw1
Data: 29-03-2009 21:14:07 
Widziałem dwie walki Dirrella z Paschalem i Oganowem.Z Paschallem średnio mi się podobał natomiast z Oganowem wypadł znakomicie ale chyba ten zawodnik mu leżał.Dirrell to bardzo utalentowany pięściarz,świetny technicznie,bije urozmaiconymi ciosami na górę i korpus.Jest jedno ale o czym wspomniał piec-obrona oparta na unikach,odchyleniach i nogach.Niestety do perfekcji troszkę brakuje.Jeśli poprawi ten element(nie mówię,że jest zła,jest dobra ale nie b.dobra) to moim zdaniem jest kandydatem na kolejnego geniusza formatu Toneya,Mosleya czy nawet RJJ(no tu troszkę przesadziłem)-absolutną gwiazdę,ścisły top bez podziału na kategorię wagowe.Jeśli nie poprawi tego będzie bardzo dobrym MŚ,no chyba,że ktoś go kiedyś mocno trafi,ciężko znokautuje i utrąci karierę.
Piec-a co sądzisz o Andre Ward.Walczy w tej samej wadze,też jest dużą nadzieją Amerykanów?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 30-03-2009 11:04:14 
Andre Dirrell to niebywały talent, ogląda się go świetnie, a że dodatkowo myśli w ringu to tylko dobrze o nim świadczy, dla mnie bez wątpienia przyszły mistrz świata, a kategoria super średnia to nie byle jaka kategoria, jakby na to nie patrzeć bardzo mocno obsadzona, przy okazji co tam u Petera Quillina, też go widzę w niedługim czasie w walce o jakiś pas tylko jakby ostatnio trochę ciszej o nim.
 Autor komentarza: Taurus
Data: 30-03-2009 11:10:39 
Właśnie ta obrona Dirrella w walce z Hanshawem trochę kulała, nogi mu odmawiały posłuszenstwa co trochę wywracał się bo wchodził na stopy Anthona. Hanshaw to twardy skurczybyk polecam jego walke z Mendym gdzie też się trochę działo niezła wojenka. Dirrell ma papiery na prawdziwego championa ale podejrzewam ze to ostrożniej walczący Ward zrobi większą karierę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.