ROZMOWA Z BERNARDEM HOPKINSEM

Przemek Garczarczyk, ASInfo

2009-03-02

Bernard Hopkins lubi dużo i głośno mówić. Ale kiedy po raz kolejny, tym razem po zwycięskiej walce Tomasza AdamkaJohnathonem Banksem,  legenda światowego boksu o wiele mówiącej ksywie "Kat" wyraziła ochotę walki  z polskim mistrzem świata, postanowiłem  dowiedzieć  się od niego samego, czy to tylko  niewiele znaczące deklaracje, czy też może coś poważniejszego.

Okazało się, że bokser, którego życie składało się zarówno  z 18-letniego wyroku za brutalne napady z bronią w ręku (odsiedział w  filadelfijskim Grateford, uznawanym za jedno z najostrzejszych w Stanach siedem)  jak i bezprecedensowego 20-krotnego bronienienia tytułu mistrza świata w wadze średniej, jest, jak na „Kata” przystało, śmiertelnie poważny. „Ja muszę zarobić przynajmniej milion, może półtora, bo za setki tysięcy nie wychodzę na ring. Adamek też zarobi koło miliona, ale musi zarobić  mniej niż ja, no  bo ja jestem sławniejszy.”-  mówi Hopkins.

- Oglądałeś walkę Adamek – Banks?
Bernard Hopkins:
Jeszcze nie, ale miałem dokładną relację od kogoś komu ufam i kto walkę oglądał. Może zobaczę ją dzisiaj. Nabrałem do Adamka respektu większego niż kiedy wygrał z Cunninghamem. Pokazał przeciwko Banksowi, że wygrana z Cunninghamem to nie był przypadek.  Obronił pas IBF, ma pas "Ringu" w junior ciężkiej. Jest o co walczyć.

- Ile prawdy jest w tym, że bardzo zależy ci na walce z Polakiem?
BH:
100 procent prawdy. Miałem taki pomysł po Cunninghamie, ale nie byłem do końca pewny czy to ma sens. Teraz wiem, że ma bo Adamek walczy tak, że publika będzie chciała to zobaczyć. Dla mnie to wyzwanie, bo nigdy nie walczyłem w kategorii do 200 funtów.  Do ciężkiej się nie nadaję, ale z 200 dam sobie radę. Mam 44 lata, teraz walczę tylko o miejsce w historii, choć za darmo też nie będę nic robił.  Rozmawiałem  już na ten temat w Houston z Jimem Lampley’em z HBO, namawiałem  ich, żeby zrobili walkę, bo wszyscy na tym zarobią, a kibice będą mieli wielką frajdę. Wiem, że się przyglądają temu co się dzieje w junior ciężkiej. Oczywiście wiedzieli kim jest i jak walczy Adamek, ale wiedzieć, a wyłożyć pieniądze to zupełnie inna sprawa.

- O jakich pieniądzach mówimy?
BH:
Ja muszę zarobić przynajmniej milion, może półtora, bo za setki tysięcy nie wychodzę na ring. Adamkowi HBO też zapłaci około miliona, ale musi zarobić mniej niż ja, no bo ja jestem sławniejszy. Jaka była jego największa wypłata za walkę?

- Oficjalnie mówi się o 400 tysiącach dolarów za walkę z Thomasem Ulrichem, ale jak sam dobrze wiesz, nikt dokładnie takich rzeczy nie wie...
BH:
No właśnie, czyli narzekać nie będzie. Musimy walczyć na Wschodnim Wybrzeżu bo on i ja tutaj mamy najwięcej fanów. Będzie pełna sala. Mogę zresztą walczyć przed samymi Polakami w Newark albo nowojorskiej Madison Square Garden.  Ale tylko na HBO.

-  Pomijając wyzwanie zdobycia trzeciego pasa "Ringu" w trzech różnych kategoriach wagowych, co widzisz w Adamku takiego, że chcesz tej walki?
BH:
Bo wiem, że choć będzie to  trudne, to wygram. Adamek to dla mnie taki  drugi Kelly Pavlik, który jest mistrzem świata, miał w naszej ostatniej walce 18 lat mniej ode mnie, a robiłem z nim co chciałem. Pavlik jak Adamek ma czym uderzyć, ale tak jak Polak był dla mnie za wolny, nie mógł mnie trafić. Adamek też nie będzie mógł, nie będzie wiedział, co się dzieje na ringu. On nigdy nie walczył z kimś  takim jak ja. Są tacy, którzy myślą, że wiedzą jak ze mną walczyć. Do czasu jak wyjdą na ring a wtedy jest za późno, żeby uciec. I nie ma gdzie.

- Słyszałem, że chcesz walczyć z Adamkiem, ale tylko wtedy, gdyby Polak nie miał więcej jak 190 funtów,  na co on się nie zgodzi.
BH:
Nieprawda, walczymy o tytuł w junior ciężkiej. Adamek  może ważyć 200 funtów. Ja mam teraz 190, jestem wytrenowany do maksimum. Nie potrzebuję od Adamka żadnej taryfy ulgowej. HBO chciało, żebym walczył z Chadem Dawsonem, z którym podpisali kontrakt, ale Chad nie jest dla mnie interesującą propozycją, zresztą mam już pas "Ringu" w tej kategorii– po co mi następny?

Już po wywiadzie, który robiłem wspólnie z Joe Santoliquito z "The Ring", poprosiłem o jego opinię na temat tej walki. "Bernard naprawdę bardzo jej chce – sam słyszałeś. Wygląda jak gracz z NFL – nabity mięśniami, bardzo silny.  Oscar De La Hoya i jego ”Golden Boy Promotions” też tego chcą, więc nie widzę powodu, dla którego Adamek i Hopkins nie mieli walczyć. Nie wiem czy można okreslić datę tego pojedynku, tak daleko rozmowy nie są zaawansowane, ale Bernard nie ma żadnych sprecyzowanych planów. Stacje telewizyjne będą chciały takiej walki, promotorzy też. Tak naprawdę trzeba tylko ustalić jedną rzecz – pieniądze."

I jeszcze jedna, tym razem moja uwaga: Adamek jest teraz w takim miejscu swojej kariery, że może wybierać stacje  telwizyjne i rywali. Jest  możliwy rewanż ze Steve Cunnninghamem, walka z Bernardem Hopkinsem w Stanach, czy też na pewno opłacalny w Polsce pomysł postawienia Tomka przeciwko Evanderowi Holyfieldowi. Jak widać emocje  związane z karierą "Górala” są  nawet wtedy, kiedy Tomka nie ma jeszcze w ringu...

Przemek Garczarczyk, ASInfo