NIE TYLKO MARQUEZ - DIAZ

Łukasz Dynowski, Informacja własna

2009-02-28

Oczy całego bokserskiego świata będą nadchodzącej nocy zwrócone na Houston, gdzie w hali, w której na co dzień swoje mecze w ramach ligi NBA rozgrywają miejscowe "Rakiety", dojdzie do arcyciekawie zapowiadającej się konfrontacji dwóch Juanów - Manuela Marqueza i Diaza. Pojedynek o koronę najlepszego pięściarza wagi lekkiej nie będzie jednak jedyną atrakcją gali w Toyta Center. Kilkadziesiąt minut przed walką wieczoru, na amerykańskim ringu zadebiutuje Chris John (42-0-1, 22 KO), powszechnie uznawany za numer jeden kategorii piórkowej.

29-letni pięściarz z Indonezji do tej pory boksował głównie w swojej ojczyźnie, czasami robiąc wypady do Japonii, a jedyny do tej pory mecz z jego udziałem, który odbył się poza Azją, miał miejsce w 2005 roku w Australii i zakończył się zwycięstwem broniącego tytułu WBA Johna. Kilka miesięcy później Chris osiągnął życiowy sukces, pokonując na punkty jednego z dwóch głównych bohaterów zbliżającej się gali w Houston, Marqueza. Od tamtej pory mistrz nie krzyżował jednak rękawic z żadnym zawodnikiem ze ścisłej czołówki swojej kategorii i wszyscy są ciekawi, jak wypadnie w Toyota Center na tle twardego Amerykanina o meksykańskich korzeniach, Rocky'ego Juareza (28-4, 20 KO), który swego czasu sprawił sporo kłopotów znakomitemu Marco Antonio Barrerze. Czy napędzi stracha również niepokonanemu Indonezyjczykowi? Jeżeli ten ostatni chce zaistnieć na amerykańskim ringu i potwierdzić status króla wagi do 126 funtów, pojedynek z Juarezem nie powinien mu sprawić większych problemów, ale Rocky pokazywał już, że stać go na niespodzianki, co gwarantuje, że przystawka przed daniem głównym w Houston będzie bardzo smakowita i odpowiednio rozpali nasze apetyty przed starciem gigantów.