STEWARD: 'BĘDZIE NOKAUT!'; ADAMEK: 'POGADAMY NA RINGU'

Przemek Garczarczyk, ASInfo

2009-02-26

Emanuel Steward, nazywany nie bez powodu” trenerem mistrzów” nie przebierał w słowach podczas ostatniej konferencji prasowej przed walką o tytuł mistrza świata International Boxing Federation obrońcy tytułu, Polaka Tomasza Adamka (36-1, 24 KO) i swojego wychowanka, Johnathona Banksa (20-0, 14 KO), która odbędzie się 27 lutego, czyli już za kilkadziesiąt godzin w Prudential Center w Newarku.  "To będzie walka w której będzie dominował Banks. Mam mistrza świata IBF w wadze ciężkiej, Władymira Kliczkę, będę miał mistrza świata  IBF w wadze junior ciężkiej – Johnathona Banksa. Mogę wam nawet powiedzieć  jak tak walka się skończy – Johnathon znokautuje Adamka. Jestem tego pewien.” Trener Tomka, Andrzej Gmitruk nie bawił się w proroka. "Tomek jest jeszcze lepszym i innym  bokserem niż ten, którego widzieliście z Cunninghamem. Teraz były normalne przygotowania, zupełnie inna atmosfera. Przyjdźcie, zobaczycie to na ringu w Prudential Center...”

Emanuel Steward przyznał w swojej kilkuminutowej przemowie, że bardzo ceni polskiego pięściarza za olbrzymie serce do walki i determinację, ale nie ukrywał, że uważa Banksa za lepszego pięściarza. "Dla obu  zawodników to okazja pokazania się światu. Tak naprawdę Tomek stał się sławny dopiero po tym, jak pokonał Cunninghama i potrzebuje zwycięstwa nad Banksem, żeby stać się gwiazdą pierwszej wielkości. To samo  Banks – on potrzebuje zwycięstwa nad Tomkiem bo to najlepszy bokser w tej kategorii wagowej, co udowadnił nie tylko tytułem mistrza świata IBF, ale także pasem, które  „Ringu”. Banks musi się przypomnieć swoim fanom w Stanach, Adamek chce być supergwiazdą – ktoś musi przegrać. Początek może być dla Adamka, bo będzie znowu miał, z czego doskonale zdajemy sobie sprawę, całą salę za sobą, a później dominować będzie Banks.  Adamek przegra  walkę przez nokaut. Mogliśmy zarobić cztery razy tyle za walkę z Enzo Maccarinellim, ale to Adamek jest najlepszy na świecie w tej kategorii i dlatego walczymy w Newarku.”

Co ciekawe, Steward równie szybko jak wypowiedział te słowa dodał, że "nikt z nikim jeszcze nie wygrał na konferencji prasowej”, a ten bardziej realistyczny nastrój udzielił się jego bokserowi. Spokojny, nawet wręcz stremowany Banks, który jak się okazało wyższy jest od Tomka Adamka  tylko w statystykach, nie próbował nawet przewidywać jak będzie przebiegała walka. "To będzie bardzo dobry pojedynek i dziękuję Adamkowi za to, że się zgodził ze mną walczyć.  Zapraszam wszystkich na ten wieczór” – to wszystko, co miał do powiedzenia rywal polskiego mistrza świata.

Zanim rozpoczęła się konferencja prasowa , Kathy Duva, szefowa Main Events, firmy, która wspólnie z Ziggy Promotions jest organizatorem walki, przygotowała dla Tomka niespodziankę. Był nią pięknie wykonany i  ozdobiony polskim orłem pierścień upamiętniający zdobycie przez Polaka tytułu mistrza świata w walce ze Steve Cunninghamem. Sam Tomek,  jak zawsze z pełnym spokojem, podziękował przyjaciołom  i  promotorom za pomoc w organizacji walki, dodając przy okazji po angielsku: "Moim fanom chcę powiedzieć  tylko kilka słów:  jestem  dziś najlepszym pięściarzem świata w wadze junior ciężkiej, mam pas IBF i po walce z Banksem nic się nie zmieni – nadal będę najlepszy i nadal będę mistrzem świata.” Już wychodząc na wstępne ważenie i wymieniając uściski dłoni ze Stewradem, Adamek dodał, jakby odpowiadając na słowa sławnego trenera Banksa: "Pogadamy na ringu...”

Przemek Garczarczyk, ASInfo z Newarku

TOMASZ ADAMEK: SERWIS SPECJALNY >>