ZMARŁ INGEMAR JOHANSSON

Łukasz Dynowski, Informacja własna

2009-01-31

Wczoraj, tuż przed północą, w domu opieki w miejscowości Kungsbacka zmarł najbardziej znany szwedzki pięściarz w historii, Ingemar Johansson, były niekwestionowany mistrz świata wagi ciężkiej. Miał 76 lat, od dłuższego czasu zmagał się z chorobą Alzheimera, niedawno przeszedł zapalenie płuc.

"Ingo" urodził się 22. września 1932 roku w Goteborgu. W 1952 roku wystąpił na Olimpiadzie w Helsinkach, gdzie dotarł do finału rywalizacji w kategorii ciężkiej. Tam spotkał się z Amerykaninem Edem Sandersem, jednak mistrzowski pojedynek nie przyniósł mu chwały ze względu na unikanie przez niego walki, co zakończyło się dyskwalifikacją pięściarza ze Skandynawii w drugiej rundzie. Swój srebrny medal Johansson otrzymał dopiero 30 lat później.

Jeszcze w tym samym roku Ingemar zadebiutował na zawodowym ringu, zwyciężając w swoim rodzinnym mieście niejakiego Roberta Massona. Pierwszy duży sukces Szwed osiągnął w roku 1956, kiedy we Włoszech znokautował w 13. starciu lokalnego faworyta Franco Cavicchi'ego i zdobył pas mistrza Europy w wadze ciężkiej. Kilka miesięcy później, w pierwszej obronie tytułu, zafundował nokaut Anglikowi Henry'emu Cooperowi, późniejszemu pretendentowi do mistrzostwa świata, który wsławił się tym, że omal nie znokautował Muhammada Ali, w czasie ich batalii znanego jeszcze jako Cassius Clay.

W roku 1958 ofiarą "Ingo" padł kolejny utalentowany zawodnik, Eddie Machen, którego faworyt publiczności zgromadzonej na stadionie Nya Ullevi w Goteborgu zdemolował już w pierwszej rundzie. Tryumf ten otworzył niepokonanemu królowi nokautu drogę do walki o tytuł mistrza świata, dzierżony wówczas przez znakomitego Floyda Pattersona. Do ich meczu doszło 26. czerwca 1959 roku na Yankee Stadium w Nowym Jorku. Występujący w roli underdoga Johansson aż siedem razy posyłał championa na deski w trzeciej rundzie, zmuszając w końcu sędziego ringowego do przerwania walki. Dzięki temu zwycięstwu Szwed drugi raz z rzędu został wybrany pięściarzem roku przez magazyn The Ring, z kolei Associated Press przyznało mu tytuł sportowca roku.

Do rewanżu z Pattersonem doszło niespełna rok później, także w Nowym Jorku. Tym razem górą był Amerykanin, wygrywając w piątej rundzie i stając się pierwszym w historii zawodnikiem, który odzyskał pas championa wszechwag. Decydująca trzecia walka pomiędzy tymi dwoma świetnymi bokserami odbyła się w marcu 1961 roku w Miami Beach na Florydzie. Choć już w pierwszym starciu Ingemar dwukrotnie posyłał mistrza na deski, nie zdołał dokończyć roboty i w szóstej rundzie sam został znokautowany.

Po pełnej emocji trylogii z Pattersonem, "Ingo" powrócił do Szwecji, gdzie stoczył jeszcze cztery pojedynki, wszystkie zwycięskie - w tym mecz z Dickiem Richardsonem, którego pokonując Ingemar ponownie zdobył tytuł mistrza Europy - po czym zdecydował się zawiesić rękawice na kołku.

Po zakończeniu kariery wystąpił w kilku filmach, a także zajmował się promowaniem walk. W 2002 roku został członkiem International Boxing Hall of Fame.