ROACH BĘDZIE TRENOWAŁ BAYSANGUROVA!

Dyrektor generalny kompanii "K2 East Promotions", Aleksander Krasyuk, oznajmił, że główną przyczyną porażki, kreowanego na przyszłego mistrza świata, Zaurbeka Baysangurova (19-1, 14 KO) z Corneliusem Bundrage (29-4, 17 KO), był brak wsparcia ze strony narożnika. Promotorzy Czeczena z rosyjskim paszportem wyciągnęli z tego szybko wnioski i poinformowali, że w ramach przygotowań do następnej walki Baysangurov będzie pracował z Freddie Roachem!

"Zaur został nieoczekiwanie i - można powiedzieć, że w głupi sposób pokonany przez Bundrage`a. Jednym z powodów klęski było prawdopodobnie psychiczne obciążenie, gdyż był to najważniejszy pojedynek w jego karierze.

Przede wszystkim wystąpił na gali bez trenera, który go przygotowywał do tej walki, licząc jedynie na swoje - niewielkie przecież - doświadczenia i jedynie własne siły. Jednak, jak pokazuje praktyka, na pewnym etapie kariery, pięściarz bez własnego trenera nie może walczyć. Oni powinni być jak dwie połówki. Mają razem tworzyć jedną całość.

Drugi błąd polegał na tym, że Baysangurov zlekceważył przeciwnika. Na szczęście, mimo iż Zaur przegrał przez techniczny nokaut, to nie miał on większego wpływu na jego stan psychiczny. Ten chłopak przeanalizował już wszystkie swoje błędy i ciężko pracuje nad ich wyeliminowaniem.

Zaurbek otrzymał sporo wskazówek od Witalija Kliczko oraz od Władimira Zolotareva. trenera olimpijskiej kadry Ukrainy, z czasów kiedy występował w niej Władimir Kliczko, dzięki czemu znacznie poprawił defensywę. A w lutym będzie pracował na obozie w Los Angeles pod okiem Freddie Roacha, który pomoże mu przygotować się do kolejnego pojedynku"
- powiedział Krasyuk.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: zbartekz
Data: 29-01-2009 12:34:22 
no to ciekawe jak freddie da radę trenować tylu bokserów na raz
 Autor komentarza: otke
Data: 29-01-2009 12:35:11 
Mam nadzieję że skończy lepiej niż inny zawodnik kreowany przez Roacha na mistrza świata HW, czyli Andrei Arlowski. Białorusin przygotowywał się pod okiem słynnego trenera do walki z Fedorem Emielienko. Niestety padł jak zgaszona świczka po prawym sierpie rosjanina. A miał znokautować wszystkich mistrzów HW...
 Autor komentarza: Granvorka
Data: 30-01-2009 02:08:45 
Otke "zapomniales" dodac ze do momentu KO Arlovski mial przewage,pokazal ze ma duzo lepsza stojke od Fedora, przegral glupio niepotrzebnie decycujac sie na widowiskowa akcje niebokserska. Inna sprawa ze nie wiadomo dlaczego Rosjanin nie probowal sprowadzic Arlovskiego do parteru.

Nie zapominajmy tez o roznicy rekawic uzywanych w boksie a w mma...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.