ZWYCIĘSTWA FAWORYTÓW

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-01-15

Po porażce z Arthurem Abrahamem udanie powrócił na ring Edison Miranda (31-3, 27 KO). "Pantera" tym samym udanie zadebiutował w wadze półciężkiej, do której nie wyklucza przenieść się na stałe. Kolumbijczyk najpierw posłał Manuela Esparze (20-9-1, 5 KO) na deski w drugiej rundzie, by w trzeciej brutalnie go znokautować piekielnym lewym sierpem.

Nie zawiódł także inny faworyt, Sechew Powell (25-2, 15 KO). Amerykanin do czerwca ubiegłego roku był oficjalnym pretendentem federacji IBF kategorii junior-średniej, ale przegrał wówczas nieoczekiwanie z Deandre Latimorem (TKO 7). Powell (IBF 9) na więcej takich wpadek nie może sobie już pozwolić, dlatego od pierwszej sekundy agresywnie natarł na Christiana Josepha (12-8-3, 5 KO) i uzyskał sporą przewagę. Apogeum tej przewagi nastąpił pod koniec trzeciej rundy i wtedy też sędzia bez liczenia zdecydował się przerwać pojedynek.

Przypomnijmy, iż tego samego wieczoru w wadze ciężkiej miał debiutować O'Neil Bell, jednak w ostatniej chwili odwołał swój występ. Czyżby do tej pory odczuwał ciosy Adamka ?